Szydło o kryzysie parlamentarnym: Ja to nazywam awanturą. Warto protestującym zadać pytanie: czyich interesów bronicie?

– Ja nazywam awanturą wywołaną przez grupę posłów PO i Nowoczesnej. To grupa posłów, która zamiast pracować zajmuje się po prostu awanturnictwem. Warto im zadać pytanie: czyich interesów bronicie, i w czyim imieniu wszczynacie te awantury. Wszystko zostało przyjęte zgodnie z konstytucją, zgodnie z prawem. Jest budżet, budżet stabilny. Jeżeli posłowie, którzy dziś na sali sejmowej nie pracują dla Polaków, tylko zajmują się sami sobą i nie doceniają tego, że Polacy otrzymali taki dobry budżet, warto zapytać w czyim imieniu to robią. 11 stycznia będzie posiedzenie Sejmu. To będzie sprawdzian dla nich: czy chcą realizować projekt budowy, rozwoju Polski, czy chcą działać w czyimś imieniu, pytanie czyim. Posłowie, którzy nie mogą się pogodzić się z tym, że elity przestały otrzymywać benefity, teraz protestują – powiedziała w KPRM premier Beata Szydło.

Szydło: Rząd i klub się nie cofną

Politycy, którzy nie chcą pracować, tylko którzy chcą wszczynać awantury – być może celem jest obalenie rządu – dziś głoszą hasła, że trzeba szukać innych rozwiązań. Nie ma powodu, wszystko zostało przyjęte zgodnie z prawem i Konstytucyją. Sytuacją w Polsce jest stabilna. Rząd się nie cofnie, nie cofnie się też Prawo i Sprawiedliwość