Tomczyk: Słowa Macierewicza o Smoleńsku to wojenne oskarżenia

Na konferencji prasowej w Sejmie Cezary Tomczyk odnosił się do dzisiejszego wywiadu z ministrem Antonim Macierewiczem w Rzeczpospolitej:

Rozpoczyna się nowa, jesienna ofensywa smoleńska. Za chwilę kolejne akty tego samego serialu, który trwa w Polsce nieprzerwanie od 2011 roku, ujrzą światło dzienne. Antoni Macierewicz jest ministrem od prawie roku. Prawie 3,5 mln złotych zostało wydanych na podkomisję smoleńską, która kolejny raz bada przyczyny katastrofy. Mamy za to niedotrzymane obietnice –śledztwa międzynarodowego, sprowadzenia wraku tupolewa. Dziś minister obrony kraju NATO powiedział właściwie w wywiadzie, że Rosjanie zabili polskiego prezydenta. Ten wywiad odbije się szerokim echem na świecie. Gdzie są dowody, panie ministrze? Wszystkie dowody na stół, panie ministrze

Cezary Tomczyk zapowiedział też, że zwróci się do premier Szydło i prezydenta Dudy z prośbą o wyjaśnienia słów min. Macierewicza:

Albo Antoni Macierewicz jest normalnym ministrem i jego słowa niosą za sobą konsekwencje. A te muszą być kolosalne, jeśli te słowa są prawdziwe. Druga możliwość jest taka, że władza w Polsce uznaje, że minister obrony narodowej może opowiadać bzdury. I również w tym przypadku oczekiwałbym jasnych konsekwencji, przedstawionych przez premier Szydło i prezydenta Dudę. Oczekujemy reakcji na te słowa polskich władz. To są wojenne oskarżenia