Brudziński: PiS nie prowadzi żadnych prac nad zmianą prawa aborcyjnego. Zgadzam się, że wahadło może zostać przesunięte

Zaostrzenie prawa aborcyjnego było pierwszym tematem w rozmowie Beaty Michniewicz z politykami. Jak mówił Joachim Brudziński w „Śniadaniu w Trójce”:

„Poczekamy na ten projekt. Jak się pojawi, to wtedy będzie pole do dyskusji i do rozmów. Chcę powiedzieć, PiS nie prowadzi – bo czasami można było odnieść z dyskursu, który się toczy – żadnych prac nad zmianą prawa dopuszczającego w trzech wypadkach dokonania aborcji. Gdyby pytała mnie pani o moją opinię, to odpowiedziałbym, że po kolejnej sytuacji, która miała miejsce w jednym z warszawskich szpitali, oczywistym wydaje się, że dyskusja nad tym, czy możliwość prawna do tego, aby po wywołaniu porodu, przy urodzeniu żywego dziecka, lekarz zgodnie obowiązującymi przepisami nie podejmował żadnych akcji, by ratować jego dziecko, jest moralnie słuszna, to odpowiedziałbym, że nie jest moralnie słuszna.

Tak samo, jak w moim sumieniu dokonywanie późnych aborcji – czyli zabijanie dzieci – jest czymś barbarzyńskim. Cała ta dyskusja – która się wywołała chociażby przez postawę środowisk feministycznych – jest czymś dramatycznie niebezpiecznym z punktu widzenia wadliwego, ale jednak konsensusu. Zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że to wahadło może zostać przesunięte na obszary zupełnie nie do zaakceptowania z punktu widzenia nie tylko etyki chrześcijańskiej, ale oczywistych przesłanek medycznych”