Szydło: Do protestujących przed KPRM nikt nie strzela. Tak, jak strzelaliście do górników w Jastrzębiu

Jak mówiła premier Szydło w trakcie sejmowej debaty nad wnioskiem o odwołanie Mariusza Błaszczaka z funkcji szefa MSWiA:

„Mówicie państwo o łamaniu praw człowieka, o zagrożonej demokracji. Ale sami, z tej mównicy, mówiliście o tym, że odbywają się w Polsce dzisiaj manifestacje, że są bezpieczne. W tej chwili przed KPRM są ludzie, namioty, policja pilnuje ich bezpieczeństwa. Nikt ich nie rozgania, nie strzela do nich, tak, jak strzelaliście do górników w Jastrzębiu. Mamy to przypominać?”

Premier Szydło przypomniała też o wejściu ABW do redakcji „Wprost. – Dzisiaj jest spokój i chcemy pracować. Tylko nie przeszkadzacie w tym. Polacy ocenili was w wyborach. Wy nie możecie się ciągle z tym pogodzić. Ale jesteście przedstawicielami obywateli, którzy oddali na was swój głos. Uszanujcie to wreszcie – mówiła.

„Mam pełne zaufanie do Błaszczaka”

„Minister Błaszczak jest jednym z najlepszych ministrów spraw wewnętrznych, którzy po 1989 roku pełnili funkcję szefa tego resortu. Dla mnie to ogromny zaszczyt, móc współpracować z ministrem Błaszczakiem. Mam do niego pełne zaufanie i nie damy się wciągnąć w ten konflikt polityczny, który próbujecie wywołać. Tutaj w Polsce, i za granicą. Do końca będziemy wierni zobowiązaniom wobec Polaków. Po to tutaj jesteśmy. Szkoda czasu na rozwiązywanie zamętu, który wy siejecie. Jesteśmy tutaj, żeby zrealizować program, na który czekają Polacy. Wasza bezradność, chęć burzenia, zła energia, którą żywicie sami siebie i próbujecie zaszczepić ją coraz bardziej, jest niepotrzebna. Opamiętajcie się, bo to początek kadencji. Macie szansę, żeby w ciągu 4 lat zrobić coś naprawdę dobrego dla Polski. Jeżeli poważnie traktujecie swoją funkcję, misję. Jeżeli przyszliście tylko po to, by wszczynać awantury i chaos, to jest nam nie po drodze”

Myślę, że powinnismy bardziej skoncentrować się na tym, co do nas należy. Na pracy dla polskiego państwa, a nie na tym, żebyśmy musieli zajmować się ciągle wywoływanymi przez opozycję awanturami – dodała premier.