Weto prezydenta. Gawkowski: Ciemnogród w Pałacu, Żelichowski: głosowanie powinno być w następnej kadencji

Jak mówił w programie Moniki Olejnik w Radiu Zet Krzysztof Gawkowski:

„To zaprzeczenie otwartości deklarowanej przez Andrzeja Dudę w kampanii. Pałac prezydencki obsiadł Ciemnogród. Dlaczego prezydent oszukiwał w kampanii? Miał być prezydentem wszystkich, jest prezydentem PiS-u. Chcecie przywrócić koszmar IV RP”

Odpowiadał prezydencki minister Paweł Soloch:

„Ustawa zawiera szereg luk prawnych. Łatwość procedury, możliwość wielokrotnej zmiany płci i sprowadzenie roli sądu do roli notariusza”

Stanisław Żelichowski argumentował za rozpatrzeniem weta w Sejmie następnej kadencji:

„Głosowałem za tą ustawą, bo nie widziałem tam zagrożeń, że na przykład geje będą zmieniać płeć, raz jeden, raz drugi. Warto zrozumieć argumenty pana prezydenta, będę namawiać klub, by następny Sejm się tym zajął, bo prawnicy muszą sprawdzić, na czym polega filozofia pana prezydenta”

Zbigniew Ziobro twierdził:

„Ustawa otwierała furtkę do małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci” 

Iwona Śledzińska-Katarasińska broniła ustawy o zmianie płci, sprowadzając sprawę do procedury prawnej:

„Nie używałabym takich słów jak pan Gawkowski, ale nie rozumiem argumentacji prezydenta. Ustawa ma uczynić tę procedurę bardziej przyjazną, bo ona istnieje. Chodzi o to, by po opinii dwóch lekarzy, bez pozywania własnej rodziny przeprowadzić tę procedurę. Nie ma powodu, by ta procedura była upokarzająca”