PEK zaprasza Szydło do współpracy: Pokażmy naszym panom w polityce, że potrafimy się pięknie różnić

Premier Kopacz na briefingu w Lasowicach Wielkich odniosła się do zarzutu Beaty Szydło, jakoby szefowa rządu nie miała odwagi jechać na Śląsk i spotkać się z górnikami. Na pytanie 300POLITYKI PEK odpowiedziała:

„Nie chciałabym, żeby kampania między mną a panią Szydło polegała wyłącznie na przerzucaniu się argumentami i nieprzyjemnymi epitetami. Nigdy nie byłam tchórzem, to ja miałam odwagę jechać do wszystkich central związkowych i kilkanaście godzin z nimi rozmawiać. Wtedy, kiedy inni nie mieli odwagi zagłosować za ustawą, dotycząca restrukturyzacji kopalni. Miałam odwagę podjąć te bardzo trudne wyzwanie. Musiałam znaleźć pieniądze i jednocześnie walczyć, by te pieniądze nie były uznane za nieuzasadnioną pomoc publiczną. Gdy ja spotykałam się z ludźmi, inni robili konferencje prasowe”

Jak dodała premier, odnosząc się bezpośrednio do kandydatki PiS na premiera:

„Mnie odwagi nie brakuje, ale z pewnością zabrakło odwagi pani Beacie Szydło. Gdy ja walczyłam o kopalnie i ludzi, którzy mogli stracić swoje miejsca pracy, dachy nad głową, to wtedy nie widziałam tam pani Szydło, która tam mieszka. A która powinna być tam razem ze mną. Bo rolą premiera nie jest dbałość o swoją opcję polityczną, ale o ludzi. I wzięcie odpowiedzialności za nich”

Szefowa rządu zaprosiła wiceprezes PiS do współpracy:

„Nie chcę przyjmować lekcji od kogoś, kto sam nie ma odwagi. Mimo to zapraszam do współpracy. Jeśli pani Beata Szydło ma odwagę współpracować w tym trudnym temacie, jakim jest górnictwo, to powinna ze mną pójść do tych górników i z nimi rozmawiać. Proszę panią Beatę: pokażmy naszym panom w polityce, że potrafimy się ładnie różnić”