— SIEWIERA O SŁOWACH MACIEREWICZA: SĄ ZBYT MOCNE, HENNIG-KLOSKA: PRZEDŁUŻAMY MROŻENIE CEN ENERGII NA PÓŁ ROKU. NA TYLE ZNALEŹLIŚMY NA TEN MOMENT PIENIĄDZE W BUDŻECIE – 300LIVE: https://300polityka.pl/live/2023/12/19

— W PRZYPADKU WYRZUCENIA BRAUNA RAZEM Z NIM KONFEDERACJĘ MOGŁOBY OPUŚCIĆ TEŻ TRZECH POSŁÓW – ARTUR BRZOZOWSKI W GW: “Wariant z zawieszeniem, a nie wyrzuceniem Brauna z Konfederacji może wynikać z faktu, że polityk jest liderem Konfederacji Korony Polskiej, która współtworzy Konfederację. Poza Braunem w ugrupowaniu jest jeszcze trzech posłów: Włodzimierz Skalik, Andrzej Zapałowski i Roman Fritz. Klub Konfederacji w Sejmie tworzy dziś 18 posłów i w przypadku wyrzucenia Brauna razem z nim Konfederację mogłoby opuścić też wymienionych trzech posłów”.
https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,30520802,grzegorz-braun-z-trzem-poslami-moze-odejsc-z-konfederacji-gdyby.html

— WĄSIK MÓWIŁ, ŻE NIC MA NIC PRZECIWKO PARTII REPUBLIKAŃSKIEJ, ŻE MA TAM PRZYJACIÓŁ, ALE ŻEBY SIĘ ZASTANOWIĆ NAD ŁUKASZEM MEJZĄ – AGATA KODZIŃSKA W GW: “Wyborcza” ustaliła, że zjednoczenie wcale nie przebiegło tak sprawnie. Kilku naszych rozmówców opowiada o różnicy zdań między Jarosławem Kaczyńskim a Maciejem Wąsikiem i Mariuszem Kamińskim. Były wiceszef MSWiA miał proponować, żeby nie głosować hurtem zjednoczenia z Republikanami. – Mówił, że nic ma nic przeciwko partii Republikańskiej, że ma tam przyjaciół, ale żeby się zastanowić nad Łukaszem Mejzą – opowiada nam uczestnik obrad”.

— MARIUSZ KAMIŃSKI ZARZUCIŁ, ŻE BYŁABY JESZCZE WIĘKSZA DEGRENGOLADA MORALNA WŚRÓD NAS. TO JUŻ OBURZYŁO PREZESA – DALEJ KONDZIŃSKA W GW: “Wtedy głos zabrał były szef MSWiA Mariusz Kamiński, który, jak słyszymy, dał do zrozumienia, że może to dobrze, że PiS nie ma trzeciej kadencji. – Zarzucił, że wtedy byłaby jeszcze większa degrengolada moralna wśród nas. To już oburzyło prezesa. Przypomniał, kto w naszym rządzie nadzorował służby i kto miał możliwości, żeby karać to, co było złe – taki był sens jego słów – dodaje inny uczestnik rady politycznej. – To, co pani przytoczyła, dobrze oddaje sens i ducha tej publicznej rozmowy, ale to była grzeczna wymiana zdań, nie sprzeciw wobec prezesa. A jak Mariusz mówił o degrengoladzie moralnej, to siedział koło Morawieckiego – ocenia bliski współpracownik Kaczyńskiego. Jego zdaniem w dyskusji wprost chodziło o Mejzę”.
https://wyborcza.pl/7,75398,30520644,kulisy-rady-politycznej-pis-awantura-o-republikanow-kaminski.html

— MINISTER LESZCZYNA ZOSTAWIA WICEMINISTRA Z RZĄDU PIS. DOTĄD NIE ZADZWONIŁA DO KANDYDATA LEWICY – JUDYTA WATOŁA W GW: “Zaproponowany przez PSL Marek Kos, dyrektor szpitala w Sandomierzu, doczekał się zaproszenia do ministerstwa dopiero w poniedziałek. – Głupio, że najpierw ogłasza się nominację człowieka związanego z rządem PiS, a dopiero potem kandydata wskazanego przez koalicjanta – słyszymy od pracownika MZ. W dodatku z zaproponowanym przez Lewicę na wiceministra senatorem Wojciechem Koniecznym, dyrektorem Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie, Leszczyna dotąd w ogóle się nie skontaktowała. – Najwyraźniej go nie chce i nawet jeśli on zostanie w końcu tym wiceministrem, to takie potraktowanie będzie rzutować na późniejszą współpracę – komentuje nasz rozmówca z ministerstwa. Minister Leszczyna nie odpowiedziała nam na pytanie, dlaczego dotąd nie kontaktowała się jeszcze z Koniecznym”.

— KADRY Z CZĘSTOCHOWY – DALEJ WATOŁA W GW: “Pierwszą oznaką, że Leszczyna sięga po kadry z Częstochowy, skąd pochodzi i gdzie nadal mieszka, jest zatrudnienie na stanowisku dyrektorki biura ministra w MZ Agnieszki Sanojcy, dotąd rzeczniczki szpitala na Parkitce. Poza tym w czwartek na spotkaniu z dyrektorami departamentów padło nazwisko Marka Augustyna, dyrektora ds. administracyjnych w częstochowskim szpitalu. Leszczyna chciałaby go widzieć na stanowisku szefa NFZ. Dzień wcześniej na spotkaniu opłatkowym dyrektorów skupionych w Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego Augustyn sam pochwalił się zbliżającym się awansem”.
https://wyborcza.pl/7,75398,30518144,minister-leszczyna-nie-chce-kandydata-na-wiceministra-z-lewicy.html

— ADAM BODNAR POWINIEN OSTROŻNIE STĄPAĆ PO SĘDZIOWSKIM TERYTORIUM, BO ZANIM SIĘ ZORIENTUJE, ZACZNIE PRZYPOMINAĆ SWOJEGO POPRZEDNIKA – TOMASZ PIETRYGA W RZ: “Jeżeli minister chce poparcia sędziowskiego środowiska, powinien posługiwać się twardym prawem, oddając sprawy w ich własne ręce. Orzeczenia strasburskie, sejmowe uchwały czy zmiany w regulaminach to trochę za mało. Sędziowskie procedury dyscyplinarne istnieją i to jest odpowiednia droga. Forsując inną, minister z sojusznika stanie się ich nowym przeciwnikiem”.
https://www.rp.pl/opinie-prawne/art39589041-tomasz-pietryga-sedziowskie-turbulencje

— OCZYWIŚCIE, ŻE UCHWAŁAMI NIE DA SIĘ UREGULOWAĆ WSZYSTKICH KWESTII, JEDNAK W TYM PRZYPADKU TAKA DROGA JEST DOPUSZCZALNA I LEGITYMOWANA – PROF. STANISŁAW BIERNAT, SĘDZIA W STANIE SPOCZYNKU I BYŁY WICEPREZES TRYBUNAŁU W ROZMOWIE Z RZ: “Przede wszystkim trzeba zauważyć, że zapowiadane uchwały sejmowe w sprawie osób wybranych na zajęte już wcześniej miejsca sędziowskie miałyby na celu odwrócenie skutków również uchwał, czyli aktów takiej samej rangi, podjętych w 2015 roku niezgodnie z konstytucją. Tych, które pozbawiły skutków prawnych wybory legalnych sędziów. A zatem uchwały Sejmu przygotowywane obecnie nie byłyby aktami wydanymi arbitralnie. One jedynie odwracałyby konsekwencje wcześniejszych, niekonstytucyjnych uchwał sprzed dokładnie ośmiu lat. Doprowadziłyby do sytuacji, w której do Trybunału dopuszczone zostały albo osoby wybrane do niego już wcześniej zgodnie z prawem, albo inne, wybrane teraz przez Sejm w prawidłowej procedurze. Oczywiście, że uchwałami nie da się uregulować wszystkich kwestii, jednak w tym przypadku taka droga jest dopuszczalna i legitymowana”.

— W PRZYPADKU TRZECH OSÓB ORZEKAJĄCYCH NIEZGODNIE Z PRAWEM W TK BĘDĄ ONE – MOIM ZDANIEM – SKUTECZNE – DALEJ BIERNAT W RZ: “O ile uchwały Sejmu nie rozwiążą wszystkich problemów, choćby reformy KRS, o tyle już w przypadku trzech osób orzekających niezgodnie z prawem w TK będą one – moim zdaniem – skuteczne. Warto jeszcze raz przypomnieć, że skoro dane osoby zostały wybrane za pomocą uchwał Sejmu, to dokładnie w taki sam sposób można ich wybór uznać za bezskuteczny, skoro naruszał on Konstytucję”.
https://www.rp.pl/sady-i-trybunaly/art39586701-prof-biernat-pani-przylebska-walczy-z-przeciwnikiem-ktorego-nie-ma

— TAK SIĘ TO ROBI W PAŃSTWIE PRAWA – EWA SIEDLECKA NA PORTALU TYGODNIKA POLITYKA: “Nie poszedł, i chwała mu za to, bo władza polityczna nie jest od cenzurowania wyroków sądów i trybunałów. Tak to się załatwia w państwie prawa: wyrok został wydrukowany, ale poprzedzony obwieszczeniem. (…) Dzięki temu zabiegowi unieszkodliwiona zostanie działalność dublerów w TnK. I pozbawione mocy prawnej wydane już z ich udziałem, ale jeszcze nieopublikowane grudniowe wyroki, m.in. w sprawie unijnych kar czy planowany wyrok dotyczący uniemożliwienia rozwiązania spółki Telewizja Polska, gdzie w składzie sądzącym są dublerzy sędziów”.

— PREZES PRZYŁĘBSKA RACZEJ NIE BĘDZIE ICH OBSADZAĆ W SKŁADACH, BY NIE PRODUKOWAĆ WYROKÓW OPATRZONYCH ZASTRZEŻENIEM – DALEJ SIEDLECKA: “Teraz możemy się spodziewać uchwały Sejmu delegalizującej dublerów. Prezes Przyłębska raczej nie będzie ich obsadzać w składach, by nie produkować wyroków opatrzonych zastrzeżeniem. A jeśli zechce nadal wypłacać im uposażenie – będzie je potem zwracać z własnej kieszeni”.
https://siedlecka.blog.polityka.pl/2023/12/18/tak-sie-to-robi-w-panstwie-prawa/

— TO JEST CZARNY GRUDZIEŃ POLSKIEJ PRAWORZĄDNOŚCI. NAJPIERW BIERUTOWSKIE DEKRETY MINISTRA BODNARA, TERAZ UCHWAŁA, CZYLI ZŁODZIEJSKI ŁOM – JACEK KARNOWSKI: “Uchwała, o której donoszą media zaprzyjaźnione z władzą – jest niczym sięgnięcie po złodziejski łom. Oznacza demolowanie podstaw ładu prawnego. Samych podstaw. Bo czy słyszeliście państwo, by kadencja jakiegokolwiek organu powołanego ustawą została przerwana za pomocą uchwały – czyli opinii większości posłów? Przez ostatnie 34 lata niczego takiego nie widzieliśmy. To jest prawne barbarzyństwo. To jest czarny grudzień dla praworządności w Polsce. Bierutowskie dekrety ministra Bodnara podważają sprawę zasadniczą: hierarchię źródeł prawa, określoną przez konstytucję. Naruszają zasadę nieusuwalności sędziów. Ingerują brutalnie w sferę decyzji podejmowanych przez sędziów. Oznaczają wytarcie butów o konstytucję rzuconą na podłogę. To nie może przejść. Jeśli społeczno-medialne otoczenie nowej władzy to zaakceptuje, będzie współodpowiedzialne za obalenie państwa prawa. To nie będzie już demokracja. To będzie DEMOKRATURA”.
https://wpolityce.pl/polityka/675053-to-jest-czarny-grudzien-polskiej-praworzadnosci

— TVP NIE DLA TOMASZA LISA I NIE DLA TOMASZA SAKIEWICZA – MACIEJ STRZEMBOSZ W RZ: “W Polsce jest dostatecznie dużo uczciwych dziennikarzy, którzy nie ukrywając swoich poglądów, równocześnie ciekawi są prawdy. Innymi słowy nie są propagandystami, jak Tomasz Lis i Tomasz Sakowicz, wyznawcami jedynie słusznej linii wyznaczanej przez chwilowy kaprys uwielbianego lidera, nie są hejterami, którzy gotowi są nazwać kogoś, kto nie podporządkowuje się popieranej przez nich linii „Kałownią” albo obcym agentem”.

— KATARZYNA SADŁO KIERUJĄCA TELEWIZYJNĄ AGENCJĄ INFORMACYJNĄ W PARZE Z GRZEGORZEM SROCZYŃSKIM KIERUJĄCYM DZIAŁEM PUBLICYSTYKI, ZROBILIBY DUŻO WIĘCEJ I DLA JAKOŚCI MEDIÓW, I DLA POJEDNANIA NIŻ HEJTERSKIE PROGRAMY LISA I SAKIEWICZA – DALEJ STRZEMBOSZ: “Natomiast w dobrych mediach publicznych jest miejsce i dla Grzegorza Sroczyńskiego i dla Katarzyny Sadło czyli Kataryny, którzy posiadając wyraziste i diametralnie inne poglądy, równocześnie wielokrotnie dowodzili otwarcia na racje innych stron, ciekawości cudzych poglądów, czy wreszcie zdolności do krytykowania polityków o zbliżonych poglądach wedle zasady „amicus Plato, sed magis amica veritas” („Platon przyjacielem, lecz większą przyjaciółką prawda”). Katarzyna Sadło kierująca Telewizyjną Agencją Informacyjną w parze z Grzegorzem Sroczyńskim kierującym działem publicystyki, zrobiliby dużo więcej i dla jakości mediów, i dla pojednania, i dla wzajemnego zrozumienia dwóch walczących stron niż hejterskie  programy Lisa i Sakiewicza wspierające najgorsze, plemienne instynkty po obu stronach”.
https://www.rp.pl/publicystyka/art39585581-maciej-strzembosz-tvp-nie-dla-tomasza-lisa-i-nie-dla-tomasza-sakiewicza

— DEMOKRACJA NIE ZWYCIĘŻYŁA DLATEGO, ŻE NIE BYŁO NA NIĄ ZAKUSÓW, ALE DLATEGO, ŻE BEZPRECEDENSOWA FREKWENCJA SKUTECZNIE JE SPACYFIKOWAŁA – PRZEMYSŁAW SZUBARTOWICZ W INTERII: “Dziś komentatorzy, którzy uwierzyli w ten pozór, triumfują, że przekazanie władzy odbyło się bez czołgów na ulicach czy innej formy zamachu stanu. Nie dodają jednak, że stało się tak za sprawą niespotykanej frekwencji i poważnej różnicy między obozem rządzącym a nieformalną koalicją trzech formacji demokratycznych. Gdyby różnica była niewielka, narzędzia do zakwestionowania wyniku wyborczego były w zasięgu ręki i z pewnością znalazłby się ktoś, kto nie zawahałby się ich użyć. Demokracja nie zwyciężyła dlatego, że nie było na nią zakusów, ale dlatego, że bezprecedensowa frekwencja skutecznie je spacyfikowała”.

— ŻADNEGO POJEDNANIA NIE BĘDZIE, TAKŻE DLATEGO, ŻE NIKOMU SIĘ NIE OPŁACA – DALEJ SZUBARTOWICZ W INTERII: “Żadnego pojednania nie będzie. Nie tylko dlatego, że jest strukturalnie niemożliwe – „gdy się dwaj Polacy zejdą, to w trzy strony się rozejdą” – ale także dlatego, że nikomu się nie opłaca. Nawet tym, którzy na sztandarach mają wypisaną walkę z polaryzacją, bo po jej usunięciu nie mieliby już ballady założycielskiej. Pozostaje więc tylko szlachetne dążenie do pokoju, które wszakże nie powinno ograniczać i hamować reformatów w odważnych działaniach”.
https://wydarzenia.interia.pl/felietony/news-mit-pojednania,nId,7216350

— KRYZYS W WARSZAWSKIM DRAMATYCZNYM: STRZĘPKA NIE REZYGNUJE, KOLEKTYW ROZWIĄZANY – OKO.PRESS: “Monika Strzępka w oświadczeniu na fanpage’u Teatru Dramatycznego poinformowała, że mimo wcześniejszych zapowiedzi nie zrezygnuje ze stanowiska. Dyrektorka rozwiązała Kolektyw kierujący teatrem. Zapowiedziała wznowienie prób do odwołanej w ubiegłym tygodniu premiery spektaklu „Heksy” według powieści Agnieszki Szpili. Strzępka ujawniła, że na dwa dni przed premierą „Heks” została zaszantażowana przez kilka aktorek z obsady tego spektaklu. Miały one zagrozić, że zerwą premierę, jeśli Strzępka nie poda się do dymisji. W spotkaniu oprócz aktorek miały wziąć udział dwie osoby z Kolektywu, kierującego teatrem. – Podpisałam oświadczenie o rezygnacji, bo zależało mi bardzo na tej premierze. Liczyła się każda minuta. Podpisałam, bo nie chciałam zmarnować wysiłku ludzi, którzy pracowali nad tą premierą. Podpisałam, bo od tej premiery zależała wysokość grudniowej pensji wielu pracowników i pracowniczek teatru. Podpisałam, bo na ten spektakl czekała publiczność – mówi w oświadczeniu Strzępka”.
https://oko.press/zastepczyni-strzepki-monika-dziekan-odchodzi-z-teatru-dramatycznego

— PISALIŚMY O GRANICY OŚLEPIENI BLASKIEM HUMANITARNYCH WARTOŚCI – MAŁGORZATA TOMCZAK W OKO.PRESS: “Perspektywa humanitarna przesłaniała nam obraz. Opowiadaliśmy historie migrantów tak, by „wpasowały się” w status uchodźcy. Rzecz w tym, że większość migrantów nie chce być wyrzucona na Białoruś, ale nie chce też zostać w Polsce”.

— „NIE MÓW JĘZYKIEM STRAŻY GRANICZNEJ” (NAWET JEŚLI SG MA RACJĘ), JEST TO ZRESZTĄ TYPOWE DLA LEWICOWEGO DYSKURSU O MIGRACJI W EUROPIE ZACHODNIEJ – NIEWYGODNE POMIŃMY, BO JESZCZE LUDZIE SIĘ PRZESTRASZĄ – DALEJ TOMCZAK W OKO.PRESS: “Jest to natomiast wiedza powszechna po drugiej stronie debaty – zarówno eksperckiej, medialnej, jak i wśród odbiorców, którzy czytają komunikaty SG, np. o „nadużyciu procedur uchodźczych i wyjechaniu do Niemiec”. Bańka lewicowa je odrzuca, jako treści „oficjalne, państwowe”, „wersję służb”, które „kłamią w kwestii granicy”. I te dwie sprzeczne narracje są do tego stopnia okopane, że mówienie że „ludzie nie chcą w Polsce ochrony, jadą do Niemiec” albo że „składają wnioski, choć nie chcą tu zostawać” bywa określane przez aktywistów jako „mówienie językiem Straży Granicznej” (tu odwołuję się do własnych doświadczeń). Jest to analogiczny problem jak ten z mówieniem o przemytnikach i przekraczaniu płotu. Głosów, żeby „nie powtarzać tej prawicowej propagandy o przemytnikach” słyszałam i czytałam, ze strony aktywistów, przynajmniej kilka. Podobnie z tranzytową rolą Polski: narracja prawicowa tego nie wyjaśni, napisze tylko „cudzoziemcy nadużyli procedur uchodźczych i wyjechali do Niemiec”. Nie ma interesu w pochyleniu się nad kontekstem i powodami. A lewicowa ten fakt pominie, uda że go nie ma, ewentualnie zasugeruje, żeby tego nie podkreślać, bo to młyn na wodę dla prawicy. Jest to zresztą typowe dla lewicowego dyskursu o migracji w Europie Zachodniej – niewygodne pomińmy, bo jeszcze ludzie się przestraszą”.
https://oko.press/tomczak-odpowiada-chrzczonowicz-pisalismy-o-granicy-oslepieni-blaskiem-humanitarnych-wartosci

— URODZINY: Rafał Olejniczak, Michał Giersz.