– Dzieci dostrzegają dysonans między zmieniającym się światem a podejściem nauczycieli. Nauczyciele muszą wykorzystywać swój potencjał intelektualny. Chcemy zadbać o nauczyciela, żeby się doskonalił. Otworzymy system zamknięty w biurokracji – mówi w rozmowie z 300POLITYKĄ i RDC Anna Zalewska.
Jak dodaje: – Samorządowcy nie widzą najmniejszego problemu. Nikt nie straci pieniędzy. A w powiatach strzeliły szampany. W poniedziałek, kiedy w Toruniu przedstawiłam kierunki działań. Dlatego, że powiaty borykają się z ogromnymi problemami finansowymi.
Oto najważniejsze wątki z naszej rozmowy z minister edukacji.
— „ZMIENIAMY SYSTEM ZAMKNIĘTY W ABSOLUTNEJ BIUROKRACJI”: „Obecny system jest bardzo powierzchowny, przeszkadzający w zdobywaniu prawdziwej i gruntownej wiedzy. Rodzice są z tego niezadowoleni, także nauczyciele i dyrektorzy. To system zamknięty w absolutnej biurokracji. Podjęliśmy wiele kroków, które już odbiurokratyzowały szkołę, nauczyciel będzie realizował podstawy programowe wykorzystując swój potencjał intelektualny. Chcemy zadbać o tego nauczyciela, żeby się doskonalił. Żeby się uczył. Polska jest na jednym z ostatnich miejsc w Europie, jeśli chodzi się o uczenie przez całe życie. Nawet nauczyciele dyplomowani w ponad 60% już przestają się doskonalić. A świat się zmienia (…) Chcemy wprowadzić obowiązek oceny nauczyciela co 5 lat, tak się zmienia edukacyjny świat”
— „DZIECI DOSTRZEGAJĄ DYSONANS MIĘDZY ZMIENIAJĄCYM SIĘ ŚWIATEM A PODEJŚCIEM NAUCZYCIELI”: „Odbyłam w ostatnich miesiącach mnóstwo fascynujących spotkań. I uczniowie powtarzają: my sobie, nauczyciel sobie. A świat jeszcze sobie. Dzieci, na różnych etapach dostrzegają ten dysonans, nie potrafią go zdefiniować, ale czują, że nie są gotowi do bycia studentem. Do bycia pracownikiem, do uczenia się razem, do współpracy, do organizacji. Będziemy chcieli oprzeć naukę o zdolność do błyskawicznego dostosowania się, do współpracy, organizacji zarządzania tą pracą. Bo nawet dziecko bawiące się klockami, w jakiś sposób zarządza”
— „SYSTEM EDUKACJI ZBUDOWANO POD TESTY PISA, A DZIECI MAJĄ PROBLEM Z ROZWIĄZYWANIEM PROBLEMÓW”: „Jestem po dokładnej analizie testów PISA. Jeśli chodzi o odtwarzanie [wiedzy przez uczniów], to wszystko jest w porządku. Jesteśmy w czołówce. Natomiast dzieci polskie mają problem z rozwiązywaniem problemów. I tu wracam do dyskusji o współpracy, braku pracy w projektach itd. I żeby to zmienić, bo właśnie umiejętność rozwiązywania codziennych problemów jest istotna, potrzebne jest przekonstruowanie podstaw programowych. Cały system edukacji w Polsce zbudowano pod testy PISA”
— „DZIĘKI PIS KAWA WRACA DO SZKÓŁ”: „Kawa dzięki ministrowi zdrowia wróci do szkół. Bo zmienia rozporządzenie, to słynne rozporządzenie „drożdżówkowe”. To drobiazgi, które też zmieniają szkołę, powodują, że ze szkół się 'nie ucieka’. Rozporządzenie moich poprzedników było bardzo restrykcyjne, doprowadziło do paranoi. W większości mieliśmy przecież bardzo dobrze prosperujące sklepiki, z bardzo dobrym jedzeniem”
— „SPRAWIMY, ŻE CZYTANIE WŚRÓD DZIECI STANIE SIĘ NAWYKIEM”: „Będziemy 'prowokować’ do tego, by dzieci znów zaczęły czytać. Każdy polonista powinien mieć umiejętność zweryfikowania, takiego podpytania młodzieży, żeby wiedzieć, że niechęć bierze się w wyniku przeczytania danej lektury, czy omówienia. Od przedszkola będziemy czytać, i stanie się to absolutnie nawykiem”
— ANNA ZALEWSKA NA PYTANIE, CZY NAUCZYCIELOM SIĘ PRZESTAŁO CHCIEĆ: „Są zmęczeni, zirytowani, ostatnio mieliśmy do czynienia faktycznie z takim deprecjonowaniem zawodu nauczyciela, jako tego, któremu się nie chce, który ma tylko 18 godzin zajęć w tygodniu. W krajach UE dziecko zawozi się do szkoły o 8, odbiera o 15-16. Po zajęciach dodatkowych, dziecko ma już odrobione lekcje”
— „SZEŚCIOLATEK NIE MOŻE BYĆ ZAKŁADNIKIEM POLITYKI”: „Będę proponowała już za moment, objęcie subwencją, a nie dotacją, sześciolatka. Sześciolatek, obojętnie gdzie jest, w przedszkolu czy w szkole, 'otrzyma’ takie same pieniądze. To spełnienie obietnicy. Sześciolatek nie może być zakładnikiem polityki”
— „W POWIATACH STRZELIŁY SZAMPANY”: „Samorządowcy nie widzą najmniejszego problemu. Nikt nie straci pieniędzy. A w powiatach strzeliły szampany. W poniedziałek, kiedy w Toruniu przedstawiłam kierunki działań. Dlatego, że powiaty borykają się z ogromnymi problemami finansowymi”
— „NASZ ELEMENTARZ BĘDZIE JEDNYM Z TRZECH DO WYBORU”: „Będzie wybór między trzema podręcznikami, które będą dotowane. „Nasz elementarz” będzie mógł być wykorzystany z szacunku dla publicznych pieniędzy, skoro wydano na niego 70 mln zł”