stan gry: 19.05.2017
Morawiecki, Petru i Rzońca dla 300 o długu publicznym i wzroście PKB - Stan Gry Gospodarka
SAVE THE DATE - NAJBLIŻSZY CZWARTEK - 25.05 wieczór otwarty nowego Campus Warsaw
Wieczór otwarty Campus Warsaw odbędzie się w czwartek 25 maja
Podczas przyjęcia (obowiązują zaproszenia), które zgromadzi przedstawicieli administracji i ekspertów goście zostaną oprowadzeni po nowej siedzibie Campusu
Wcześniej, tego dnia młodzi przedsiębiorcy, którzy na co dzień tworzą Campus, organizują wydarzenie podczas którego dyskutować będą o:
- sztucznej inteligencji,
- nanotechnologiach
- oraz przyszłości branży fintech.
Dotychczas do startupowej społeczności dołączyło ponad 9000 osób z 85 krajów.
Dzięki przeprowadzce do nowego budynku z programów Campus Warsaw skorzystać będzie mogło jeszcze więcej przyszłych przedsiębiorców.
- Inkubator przedsiębiorczości Google'a przeprowadził się do większego budynku, ale pozostał w kompleksie Konesera przy ul. Ząbkowskiej - Gazeta Wyborcza
- Startupy z Google Campus Warszawa dały 621 miejsc pracy w samym tylko 2016 roku - Antyweb
- Startupy, które korzystają ze wsparcia Campus Warsaw, działają w takich obszarach jak: B2B, dane i analityka, reklama, e-commerce, fintech czy bitcoin. Do tej pory pozyskały fundusze przekraczające 22,6 mln zł. O tym, które startupy korzystają ze wsparcia Campus Warsaw - Business Insider
"Gdyby nasi rywale polityczni nie zrobili zabiegów w OFE, to bilion długu byłby już dawno przekroczony. Natomiast bilion to zadłużenie nominalne, które tak naprawdę niewiele mówi o kondycji finansów publicznych. Wszędzie na świecie jako ważny wskaźnik analizuje się bowiem stosunek wielkości długu do PKB. I tu wszystko jest pod kontrolą. Nasz dług jest poniżej średniej europejskiej. Mamy też zatwierdzoną przez rząd strategię zarządzania długiem. Z niej wynika, że dług w relacji do PKB będzie się obniżać. Podobnie jak i deficyt. Do 2020 roku chcemy go obniżyć do 1,2 proc. PKB. To ambitne, ale realne. Podobnie twierdzenie, że nasz rząd bardzo szybko zadłuża Polskę jest całkowitą nieprawdą. Prawdziwą miara tempa zadłużania jest deficyt budżetowy, a ten w 2016 roku wyniósł 2,4 proc PKB i był najniższy od 9 lat. Nominalny przyrostu długu był owszem większy. To jednak wynikało z tego, że obok deficytu budżetu (46 mld) do wzrostu długu dołożyły się jeszcze różnice kursowe (ok 15 mld zł), deficytu na rachunku środków europejskich (12,6 mld zł), a także wzrost środków na bieżących rachunkach budżetu (ok 15 mld zł). Mówiąc inaczej, w 2016 zadbaliśmy o to, żeby w bieżącym roku nasza rezerwa płynnościowa była trochę większa. A to świadczy o odpowiedzialnym podejściu naszego rządu do finansów państwa. Znaczące transfery społeczne nie spowodowały przyrostu deficytu budżetowego powyżej ustalonych parametrów finansowych. Jest to możliwe dzięki coraz bardziej skutecznym działaniom aparatu skarbowego, oraz dzięki zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań informatycznych i analitycznych. Jestem przekonany że to rezultat zarówno dużego optymizmu Polaków jak i poprawy dynamiki aktywności inwestycyjnej oraz działań naszego rządu, które wzmacniają atrakcyjność inwestycyjną, innowacje i jakość wzrostu PKB Polski"Więcej z wypowiedzi wicepremiera Morawieckiego dla 300 o wynikach PKB za 1 kwartał - tutaj Petru dla 300: PO i PiS zadłużają tak samo, w relacji kwartalnej PKB wzrosło tylko o 1 pp.
"PiS i PO zadłużają Polskę w podobnym tempie: PO-PSL I (2007-2011) –> zadłużali w tempie 72 mld zł rocznie PO-PSL II (2011-2015) –> bez wliczenia efektu skoku na OFE faktyczne tempo zadłużania w tym okresie wyniosło 54 mld zł rocznie. PiS (2015-teraz) - zadłużają w tempie 62 mld zł rocznie. To konsekwencja wyścigu a populizm tych dwóch partii, licytacji na nierealistyczne obietnice. Wzrost 4% w I kwartale, to w znacznej mierze efekt statystyczny. W zeszłym roku, w pierwszym kwartale nie było wydatków zwiazanych z 500+, w tym roku były - w relacji rok do roku jest znaczny przyrost (i to na kredyt). Podobnie jak z inwestycjami, które prawie zostały wstrzymane na początku 2016, a teraz nadrabiane są zaleglości. W relacji kwartał do kwartału - czyli to jak mierzy się wzrost w UE - wzrost wyniósł jedynie 1%"Rzońca dla 300: Dla Morawieckiego tempo wzrostu na poziomie 4% może być niespodzianką, bo sam pewnie czuje, że nie jest ono w najmniejszym stopniu zasługą PiS
"Platforma oszczędzała, podczas gdy PiS rozdaje. Wydatki publiczne, inne niż na inwestycje i koszty obsługi długu, za rządów Platformy spadły o prawie 2% PKB, a po pierwszym roku rządów PiS wzrosły o 1% PKB i mają dalej rosnąć w tym i następnym roku. W latach 2008-2015 nie udało się - co prawda- uniknąć wzrostu długu publicznego, ale rządy Platformy zmagały się ze skutkami dwóch potężnych kryzysów na świecie: globalnego kryzysu finansowego i kryzysu zadłużeniowego w krajach peryferyjnych strefy euro, które uderzyły w dochody publiczne z podatków i składek. Niemniej, przyrost długu publicznego w Polsce należał wtedy do najmniejszych w Europie - był mniejszy nawet niż w Niemczech. Tego obrazu nie zmienia powiększenie go o wartość obligacji z OFE, które w 2014 roku zastąpiono zobowiązaniami FUS-u, czyli długiem ukrytym. I w takim ujęciu dług wzrósł dwa razy mniej niż średnio w krajach UE. PiS rządzi w czasie bardzo dobrej koniunktury na świecie, a mimo to zadłuża Polskę - pod prąd tego, co robi większość krajów UE, które wykorzystują ten czas do zmniejszenia zadłużenia i przygotowania rezerw na gorsze czasy. W zeszłym roku dług publiczny wzrósł w Polsce z 51% PKB do ponad 54% PKB i było to najszybsze narastanie długu w Europie, w której przeciętnie zmniejszył się on o prawie 1,5% PKB, a w krajach o tak solidnych gospodarkach, jak Holandia, Niemcy, czy Szwecja o niemal 3% PKB. PiS zadłużał nasz kraj także wyraźnie bardziej, bo o prawie 2,5% PKB, niż sam zapowiedział w kwietniu ub. r., kiedy poinformował Komisję Europejską o porzuceniu ścieżki redukcji długu przyjętej przez rząd Platformy. W kwietniu br. ponownie opóźnił moment, w którym Polska ma powrócić do ograniczania zadłużenia. Zapowiedział, że w tym roku dług publiczny przekroczy 55% PKB. Tym samym, niebezpiecznie zbliży się do konstytucyjnej granicy 60% PKB. W kraju PiS nie powie jednego dobrego słowa o poprzednikach, ale w relacjach z Komisją Europejską bezwstydnie przywołuje głęboką redukcję deficytu strukturalnego z 2015 roku jako usprawiedliwienie łamania przez siebie - drugi rok z rządu - zobowiązań Polski, wynikających z Paktu Stabilności i Wzrostu. Przyspieszenie wzrostu po ubiegłorocznym spowolnieniu to bardzo dobra wiadomość. Oznacza szybszy wzrost dochodów ludzi, z czego bardzo się cieszę. Dla premiera Morawieckiego tempo wzrostu na poziomie 4% może być niespodzianką, bo sam pewnie czuje, że nie jest ono w najmniejszym stopniu zasługą PiS. Pojawiło się ono pomimo PiS przy władzy. Kiedy PiS przejmował władzę, wzrost wynosił 4,6%. Ale w IV kwartale zeszłego roku wyhamował do zaledwie 2,5%. Po raz pierwszy w historii polska gospodarka wyraźnie spowolniła, pomimo dobrej koniunktury na świecie. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się też, żeby hamowała ona, gdy przyspieszał wzrost konsumpcji. Ale przez rok PiS „dawał radę” tym dwóm siłom, które wcześniej zawsze prowadziły do przyspieszenia wzrostu. „Dał radę”, bo dramatycznie pogłębił spadek dynamiki inwestycji, której pewnego obniżenia można było się spodziewać w związku z przechodzeniem do nowej perspektywy finansowej w ramach funduszy unijnych. Faktyczne inwestycje okazały się o 47 mld zł niższe od przewidywań NBP, a wiec niezależnej instytucji, z marca 2016 r. Można powiedzieć, że rok rządów PiS oznaczał dla inwestycji 12 mld dolarów strat. Ale w tym roku nawet PiS nie daje już rady hamować wzrostu polskiej gospodarki. Pojawienie się 4 z przodu w br. zapowiadałem od upublicznienia planów finansowych samorządów. Same inwestycje samorządów dodadzą w tym roku do wzrostu 1,6 pkt proc., windując go wyraźnie powyżej 4% - nawet gdyby nie było innych czynników, który by go dynamizowały. Ale te czynniki istnieją. Jest nim zwłaszcza dalsza poprawa koniunktury u głównych odbiorców polskiego eksportu, w tym w szczególności w Niemczech. Swoje dodadzą tzw. efekty mnożnikowe: firmy, które będą realizować inwestycje samorządów lub więcej sprzedadzą za granicę, zapłacą swojej załodze, załoga przeznaczy część dochodów na zakupy, te zakupy zwiększą przychody kolejnych przedsiębiorców, którzy więcej zapłacą swoim pracownikom i dostawcom itd. Rosnące zamówienia i brak wolnych mocy produkcyjnych pewnie też zmusi w końcu przedsiębiorstwa do odbudowy inwestycji - po ich dwucyfrowym spadku w zeszłym roku, w tym w firmach publicznych "odzyskiwanych” przez PiS-iewiczów o 50%"Rafalska podnosi płacę minimalną, mówi, że ok 20% zdecyduje się na pracę dłużej i że praca jest podstawą bytu rodzin
- Skierowaliśmy na Komitet Stały Rady Ministrów propozycję, która mówi o wynagrodzeniu minimalnym w 2018 r. na poziomie 2100 zł - powiedziała w piątek PAP minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. "Byłby to 5 proc. wzrost minimalnego wynagrodzenia. Minimalne wynagrodzenie stanowiłoby 47,27 proc. przeciętnego wynagrodzenia, a więc relacja tych wynagrodzeń trochę by się poprawiła w stosunku do tego, co jest w 2017 r. Teraz 2000 zł minimalnego wynagrodzenia stanowi 47,14 przeciętnego wynagrodzenia" - podkreśliła w rozmowie PAP szefowa MRPiPS.
- Jak informuje dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, realizacja tej zapowiedzi oznaczać będzie, że wzrośnie także minimalne wynagrodzenie godzinowe, ponieważ oba wskaźniki są ze sobą powiązane. Można więc wyliczyć, że minimalna stawka godzinowa od 2018 roku roku wzrośnie z obecnych 13 złotych do ok. 13,65 zł brutto.
- Rafalska o wieku emerytalnym: "Elżbieta Rafalska oszacowała, że po wejściu w życie niższego wieku emerytalnego, około 25 proc. uprawnionych do emerytury zdecyduje się na przedłużenie aktywności zawodowej. Minister rodziny, pracy i polityki społ. chce uspokoić Polaków, tłumacząc, że ustawa obniżająca wiek emerytalny nie przymusza nikogo do zakończenia pracy".
- Dochód z pracy podstawą bytu rodzin - mówiła Rafalska w Radiu Zachód: Proponowane zmiany w 500+ będą służyły ujednoliceniu przepisów. – Nie powinny one dawać swobody interpretacyjnej - tłumaczyła minister. - Przepisy zostaną także uszczelnione.Minister Rafalska przypomniała też, że na poprawę sytuacji rodzin ma też wpływ bardzo dobra sytuacja na rynku pracy. - Podstawą bytu rodzin jest oparcie o dochód z pracy - podkreśliła minister
live
64 min.
18 min.
Marszałek Sejmu apeluje do obywateli w sprawie odrzucenia weta do ustawy łańcuchowej
27 min.
„Bardzo poważne sprawy” — Tusk pytany u utajnienie posiedzenia Sejmu
30 min.
„Kosztują nas bardzo dużo programy, które wprowadzano w przeszłości” — Tusk o tym, co dalej z darmowymi lekami
36 min.
„Nie mam takiej możliwości” — Tusk odpowiada na apele o dodanie kolejnych miliardów na ochronę zdrowia
49 min.
Co z obecnością minister zdrowia na szczycie prezydenckim? Tusk odpowiada Boguckiemu
55 min.
Bogucki pyta Tuska - czy pozwoli minister zdrowia pojawić się na szczycie prezydenckim?
56 min.
Bogucki: Polska służba zdrowia jest w głębokiej zapaści na OIOM-ie
65 min.
„Nie ma żadnej recepty” — Bogucki w obecności Tuska przywołuje pismo minister zdrowia
67 min.
„Mam wrażenie, że prawdy dzisiaj za wiele nie było” — Bogucki o rządowym szczycie medycznym
stan gry
Wysyp badań: 43% przeciwko wypłacie zadośćuczynienia przez Polskę, 72% przeciw Euro, tylko 19% uważa Trumpa za wroga gdy 60% Francuzów, 16% wierzy, że Polska może być w G-20
stan gry
dzisiaj
Kokot: W relacjach z Niemcami Tusk skręcił w prawo i mówi Nawrockim, Janicki: To nie z Nawrockim trzeba wygrać za dwa lata
stan gry
wczoraj
OGB: Znaczący wzrost notowań rządu, ale na poziom z przegranych wyborów prezydenckich, Wójcik: Masowa obecność Braunistów w Sejmie może sparaliżować kraj
stan gry
02.12.2025
Marian Piłka: Braun to echo Moskwy, Haszczyński: Niemcy wciąż niezdolni do żadnej refleksji, Gadomski: Prezent TSUE dla prawicy
stan gry
01.12.2025
Stankiewicz: Dopóki Kaczyński jest silny, nie ma mowy o sojuszu prawicy z Putinem. Tyle że słabnie, Sondaż WP: W powrót PiS do władzy wierzy 52,8%
stan gry
29.11.2025
Pacuła w Oku: Europa wpada w prawicowy dół. KO w PE głosuje z PiS i Konf, Kublik: Czarny scenariusz Kaczyńskiego: Młodzi, wykształceni, z dużych miast, którzy patrzą na prawo
stan gry
28.11.2025