Od: Mateusz Morawiecki
Data: śr., 22.01.2020 o 05:01
Temat: Re: 🇯🇵🇵🇱🇨🇭 Wywiad dla 300-Japonia, Davos

Premier zgodził się mailowo, z pokładu rządowego Gulfstreama lecącego całą noc z Tokio do Davos odpisać na kilka pytań 300POLITYKI na temat swojej wizyty w Japonii i planów na pobyt na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Wymianę mailową zaczęliśmy późnym wieczorem we wtorek, zakończyliśmy w środę nad ranem. 

Ostatni, poranny email od PMM: „Znalazłem jeszcze kilka literówek, poprawione poniżej”.

Premier zdradził nam z czym przyjeżdża na najbardziej prestiżowy szczyt gospodarczy: 

“Davos to swoista arena opinii. Polska przyjeżdża z wielkim przesłaniem – zachęcamy społeczność biznesową i decydentów politycznych do walki z rabunkiem VAT na poziomie unijnym i walki z rajami podatkowymi. I wzmacniamy nasz przekaz – czas rozpocząć zdecydowaną walkę z rajami podatkowymi, które tworzą globalne niesprawiedliwości. I które wymagają globalnej współpracy, by sobie z nimi poradzić. Te „raje”, czyli nadużycia i oszustwa są niestety również w Europie i w samej Unii Europejskiej, co czyni tę dyskusję jeszcze bardziej ciekawą”.

Premier napisał nam o kulisach długich rozmów z premierem Shinzo Abe oraz japońską parą książęcą. 

„Mamy podobną wrażliwość geopolityczną. Japońskie inwestycje pomogą nam dokonać skoku technologicznego” – twierdzi premier.

„Ostatnie lata pokazują, że wiele ekonomicznych prognoz mainstreamowych ekonomistów się nie potwierdziło. Już w listopadzie 2015 słyszałem, że doprowadzimy gospodarkę do ruiny. Potem dziesiątki ekonomistów wieszczyło problemy i rosnący dług publiczny. To były strzały kulą w płot. Ryzyko spowolnienia faktycznie istnieje w Europie i właśnie dlatego chcemy nas uodparniać na te ryzyka, uruchamiając szereg wielkich projektów infrastrukturalnych jak CPK, koleje dużych prędkości, nowoczesna energetyka. Japonia może i chce brać udział w dynamicznym rozwoju Polski i grupy wyszehradzkiej” – napisał nam premier. 

Zapytaliśmy PMM, jak odnosi się do zarzutów, że rozdawnictwo przejada szanse na rozwój: 

“Doskonale wiemy, że dobrobyt bez rozwoju i modernizacji może się stać krótkotrwałą przygodą. A takiej tymczasowości Polsce i Polakom nie chcemy fundować. Dlatego zabiegamy o nowe inwestycje, także w przemysł 4.0, wysokie technologie, badania i rozwój, nowoczesną infrastrukturę transportową, która jest bazą dla każdego biznesu. Uruchomienie dużej części tych planów wprawi polską gospodarkę w obroty, na których być może jeszcze nigdy operowała. To wielka, historyczna szansa i my zamierzamy ją wzmocnić i  wykorzystać” – napisał PMM.

Premier opowiedział nam także o możliwej współpracy technologicznej w redukcji nagatywnego wpływu korzystania z węgla: “W Japonii stosowana jest technologia o nazwie IGCC (integrated gasification combined cycle). Padła propozycja wspólnej pracy japońskich i polskich naukowców wraz z naszymi przedsiębiorcami, aby sprawdzić, czy ta technologia może być w sposób rentowny stosowana w naszym kraju. IGCC jest odpowiedzią na wiele pytań, które stawiamy sobie w Polsce: mamy dużo węgla i moglibyśmy z niego korzystać, nawet jeśli ograniczymy wydobycie”.

*****

[ŁM]  Panie premierze, słyszałem, że ponad 3 godziny rozmawiał pan z premierem Japonii. Mówił pan o podobnym stosunku Polski i Japonii do głównych problemów geopolitycznych, czy Polska odnalazła ważnego partnera?

[PMM] Spotkanie z Premierem Abe było bardzo owocne, omówiliśmy sprawy podstawowe, polityczne i geopolityczne, ale umówiliśmy się też na działania w szeregu tematów szczegółowych.  Chcę też wspomnieć o bardzo serdecznym spotkaniu z Parą Książęcą. Po spotkaniu Książę Ashihito i Księżna Kiko zaprosili mnie ma chwilę do części nieoficjalnej, gdzie ku mojemu zaskoczeniu mogłem pooglądać piękne łowickie wycinanki, przywiezione z wizyty z Polski, którą książęca para wspomina z sentymentem. A wracając do pytania, mieliśmy długie i dobre spotkanie dla obu stron. Mimo tysięcy kilometrów między Warszawą a Tokio, rozumieliśmy się bardzo dobrze, bo wiele nas łączy. W 2018 r. Japonia zainwestowała w naszym kraju 955 mln USD. W 300 japońskich firmach działających na terenie Polski powstało ponad 40 tysięcy miejsc pracy. Nawet podczas samej wizyty i spotkań z inwestorami uzgodniliśmy ostatnie szczegóły i pozyskaliśmy nowy projekt inwestycyjny – Toshiba Carrier wyda ponad 100 mln i utworzy nowe miejsca pracy w przemyśle – będzie to nowy zakład produkcji klimatyzatorów w Gnieźnie. Polska jest europejskim oknem dla Japonii. Po tej wizycie, po dziesiątkach najróżniejszych rozmów całej naszej delegacji możemy stać się wielkim placem budowy dla firm japońskich. Mówiłem też bardzo jasno – zależy nam na inwestycjach, które będą rozwijać polską gospodarkę, które pomogą nam dokonać skoku technologicznego. 

[ŁM] Japonia kojarzy się nam z sumo, sake elektroniką i samochodami. A z czym kojarzą nas Japończycy oprócz fabryk Toyoty i oczywiście Chopina?

[PMM] Ma pan zapewne rację mówiąc o sumo, choć wchodząc do świątyni Meiji-jingu spotkałem grupę Polaków, którzy jak się okazało przyjechali z Polski na zawody zapaśnicze oldboyów i zostali wicemistrzami świata… W sferze muzyki bardzo popularni są też inni kompozytorzy, Szymanowski, Lutosławski, Penderecki a obok wielu tłumaczeń Sienkiewicza modne są także powieści Tokarczuk i Sapkowskiego. Podczas wieczoru polskiego w naszej ambasadzie spotkałem dużą grupę japońskich studentów, którzy uczą się polskiej literatury i historii. Kochają nasz kraj. Spora część z nich bardzo dobrze mówiła po polsku. Ale Japończycy wiedzą też, że jesteśmy czwartym największym eksporterem gier wideo na świecie, największym eksporterem autobusów elektrycznych w UE i największym unijnym eksporterem baterii do samochodów elektrycznych. Doceniają nasze sukcesy i planują pogłębić wymianę handlową. Nasze kraje łączy też coś zdecydowanie bardziej niż rosnąca dwucyfrowo wymiana handlowa. Mamy podobną wrażliwość geopolityczną, która sprawia, że bardzo szybko i na ogół dość trafnie wyczuwamy zmiany w aktualnym układzie sił międzynarodowych. Tematyce związanej z globalnym bezpieczeństwem, ale i energetyką poświęciliśmy z Premierem Abe bardzo dużo czasu.

[ŁM] Czy Japonia, tak jednak odległy kraj może być partnerem w modernizacji polskiej energetyki?

[PMM] Bycie liderem polega na myśleniu poza schematami, przekraczaniem kolejnych granic. A wiek XXI pozwala nam łamać granice geograficzne i współpracować z Japonią jak z sąsiadem. Nie trzeba nikogo przekonywać, że najlepiej współpracuje się z zaufanymi partnerami, dlatego wybór Japonii jako jednego z partnerów do modernizacji polskiej energetyki jest naturalny. Strona polska może zapewnić infrastrukturę do zbudowania i utrzymania elektrowni, natomiast Japończycy – najnowocześniejsze technologie. Efektem współpracy może być powstanie w Polsce wysokotemperaturowego reaktora jądrowego HTR. Dużo rozmawialiśmy także o wykorzystywaniu wodoru w napędzaniu pojazdów. Widać zatem, że nasz rząd podchodzi do współpracy międzynarodowej bardzo pro-biznesowo i jak pojawia się jakaś szansa, to staramy się patrzeć szerzej na Europę i świat, na zmiany które zachodzą.

[ŁM]  W Japonii też dostrzegają wyzwania klimatyczne, też korzystają z węgla. Czy jest tu pole do współpracy technologicznej?

[PMM] Agenda wielu państw jest dziś zdominowana przez pragnienie osiągnięcia neutralności klimatycznej, ale w różnych częściach świata podejście jest dość odmienne. Japonia także jest w dużym stopniu uzależniona od węgla, choć w mniejszym od nas. Tokio i Warszawa stają więc przed tym samym katalogiem klimatycznych i technologicznych wyzwań. Japonia jest w tej mierze na dobrej pozycji startowej, ponieważ dysponuje zaawansowanymi technologiami, które ułatwią jej transformację klimatyczno-energetyczną. Było więc naturalne, że wiele czasu poświęciliśmy na rozmowę o energetyce. W Japonii stosowana jest technologia o nazwie IGCC (integrated gasification combined cycle). Padła propozycja wspólnej pracy japońskich i polskich naukowców wraz z naszymi przedsiębiorcami, aby sprawdzić, czy ta technologia może być w sposób rentowny stosowana w naszym kraju. IGCC jest odpowiedzią na wiele pytań, które stawiamy sobie w Polsce: mamy dużo węgla i moglibyśmy z niego korzystać, nawet jeśli ograniczymy wydobycie.

[ŁM] Mówił Pan o tym, że Polska będzie największym placem budowy Europy w najbliższych latach, ale czy za rogiem nie czyha jednak pewne spowolnienie?

[PMM] Uchwycił pan w swoim pytaniu fundamentalną różnicę między tym co było i tym co jest: dziś Polska staje się bardzo ważnym placem budowy Europy. Wcześniej co najwyżej zapewnialiśmy Europie tanią siłą roboczą. Zażartowałem nawet w trakcie spotkania, że tak jak Japonia jest krajem kwitnącej wiśni, tak Polska jest dziś krajem kwitnącej gospodarki. Ostatnie lata pokazują, że wiele ekonomicznych prognoz mainstreamowych ekonomistów się nie potwierdziło. Już w listopadzie 2015 słyszałem, że doprowadzimy gospodarkę do ruiny. Potem dziesiątki ekonomistów wieszczyło problemy i rosnący dług publiczny. To były strzały kulą w płot. Ryzyko spowolnienia faktycznie istnieje w Europie i właśnie dlatego chcemy nas uodparniać na te ryzyka, uruchamiając szereg wielkich projektów infrastrukturalnych jak CPK, koleje dużych prędkości, nowoczesna energetyka. Japonia może i chce brać udział w dynamicznym rozwoju Polski i grupy wyszehradzkiej.  Bezrobocie, aktywność zawodowa Polaków, budżet w bardzo dobrym stanie, ograniczenie przestępstw podatkowych, ograniczenie ubóstwa i długu publicznego zarazem to tylko niektóre składniki zdrowych finansów publicznych i powstającego polskiego państwa dobrobytu. To wszystko szalenie interesowało moich rozmówców.

[ŁM]  Ale w Polsce mocno słychać zarzut, że rozdawnictwo zastępuje inwestycje.

[PMM] Doskonale wiemy, że dobrobyt bez rozwoju i modernizacji może się stać krótkotrwałą przygodą. A takiej tymczasowości Polsce i Polakom nie chcemy fundować. Dlatego zabiegamy o nowe inwestycje, także w przemysł 4.0, wysokie technologie, badania i rozwój, nowoczesną infrastrukturę transportową, która jest bazą dla każdego biznesu. Uruchomienie dużej części tych planów wprawi polską gospodarkę w obroty, na których być może jeszcze nigdy operowała. To wielka, historyczna szansa i my zamierzamy ją wzmocnić i  wykorzystać.

[ŁM]  Ze spotkań w Tokio przylatuje Pan bezpośrednio do Davos. Jakie cele Pan sobie stawia?

[PMM] Odpowiadając najprościej jak się da – ten sam, co zawsze, czyli wykorzystać wszystkie szanse, jakie nadarzają się dla Polski! Wraz z Panem Prezydentem Andrzejem Dudą, który otworzył Dom Polski w Davos, koncentrujemy się na promocji polskiego sukcesu gospodarczego. Opowiadamy Polskę naszym bliższym i dalszym partnerom. To element szerszej strategii budowy solidnej i dynamicznej polskiej marki za granicą. Pan Prezydent ma bardzo dobre efekty swej ciężkiej pracy, która w zdecydowanej mierze jest robiona nie w blasku fleszy, ale podczas wielu kuluarowych, pół oficjalnych rozmów z liderami opinii na świecie. Nasze cele na Światowym Forum Ekonomicznym są poukładane według prostej hierarchii: Polska, Europa, Świat. Davos to swoista arena opinii. Polska przyjeżdża z wielkim przesłaniem – zachęcamy społeczność biznesową i decydentów politycznych do walki z rabunkiem VAT na poziomie unijnym i walki z rajami podatkowymi. I wzmacniamy nasz przekaz – czas rozpocząć zdecydowaną walkę z rajami podatkowymi, które tworzą globalne niesprawiedliwości. I które wymagają globalnej współpracy, by sobie z nimi poradzić. Te „raje”, czyli nadużycia i oszustwa są niestety również w Europie i w samej Unii Europejskiej, co czyni tę dyskusję jeszcze bardziej ciekawą.