Komisja Europejska chce takich samych praw socjalnych dla pracowników w Unii. Projekt wzbudza obawy Czech, Polski i Węgier. Słowacja, kraj euro, jest mniej sceptyczna.

Komisja Europejska chce ujednolicić standardy zatrudnienia w Unii Europejskiej. W planie ma zrównanie praw pracowniczych we wszystkich krajach i w ramach wszystkich rodzajów umów oraz ma finansowanie aktywizacji młodych bezrobotnych. W projekcie reform znalazła się również propozycja ustalenia jednego, najniższego wynagrodzenia za pracę w UE. Program nazywany Europejskim Filarem Praw Socjalnych jest realizacją postulatów, które szef Komisji Europejskiej Jean-Claud Juncker, przedstawił w tzw. Białej Księdze Przyszłości Europy.

Reformy, nad którymi Komisja pracuje od marca 2016 r., mają objąć kraje strefy euro. Pozostałe państwa będą mogły do nich przystąpić dobrowolnie. Rozwiązanie krytykuje trzech członków Grupy Wyszehradzkiej (V4): Czechy, Polska i Węgry. Słowacja, posługująca się euro od 2009 r., jest mniej krytyczna wobec propozycji.

Politycy V4 obawiają się, że wprowadzenie Europejskiego Filaru Praw Socjalnych to w istocie kontynuacja reform, takich jak dyrektywa o pracownikach delegowanych, sprzyjająca ich zdaniem ochronie interesów krajów strefy euro, a regulacje tego rodzaju to naruszenie zasady pomocniczości w zakresie polityki społecznej, która leży w gestii państw członkowskich.

Stanowisko Polski wyraziła Beata Szydło przy okazji podpisania Deklaracji Rzymskiej w marcu 2017 r.: – Postawiłam również drugi warunek, ażeby wspólny rynek nie był podzielony, nie był niszczony poprzez przyjmowanie rozwiązań socjalnych, które uderzałyby w podział tego rynku. Byśmy dalej zachowali te swobody, które są z naszego punktu widzenia, również i pozostałych państw członkowskich, ale szczególnie z punktu widzenia Polski, podstawowymi, czyli szansa i rozwój polskich przedsiębiorców, równe możliwości konkurowania na rynku europejskim, dostępność do rynku europejskiego dla polskich pracowników.

Płaca minimalna w V4 jest trzykrotnie niższa niż na Zachodzie. W Polsce najniższe wynagrodzenie wynosi 2000 PLN (ok. 476 euro) i jest najwyższe w regionie. Płaca minimalna w Słowacji, choć wypłacana w euro, to 435 euro. Najmniej zarabiający pracownicy w Czechach otrzymują 415 euro, a na Węgrzech – 412 euro. Dla porównania – w sąsiadującej z krajami wyszehradzkimi Austrii, pracownicy zarabiają co najmniej 1400 euro.

Pracodawcy szukają tanich pracowników. Dzięki różnicom w wynagrodzeniach kraje V4 od 2004 r. są źródłem pracowników dla starej Unii. Efektem tego jest przenoszenie produkcji do krajów środkowoeuropejskich. Różnice w wynagrodzeniach są, zdaniem niektórych analityków, powodem tzn. dumpingu socjalnego. Dumping to nieuczciwa konkurencja tanich pracowników z biedniejszych krajów na rynku unijnym. Ten zarzut podejmował m.in. w kampanii wyborczej prezydent Francji Emmanuel Macron.

Filar praw socjalnych tylko dla wybranych?

W styczniu 2017 r., Parlament Europejski głosował nad rezolucją w sprawie Filaru Praw Socjalnych autorstwa Portugalki Marii João Rodrigues z socjalistycznego S&D. Postulaty wzmocnienia praw pracowniczych i rozwoju programów aktywizacyjnych Rodrigues ograniczyła do państw strefy euro.

W debacie nad rezolucją zdecydowanie wypowiedział się Czesław Hoc (PiS, ECR): – Nie popieramy odgórnego narzucania standardów i pouczania w oderwaniu od realiów gospodarczych i społecznych poszczególnych państw członkowskich.

Z kolei Adam Szejnfeld (PO, EPP) wprost wyraził obawę, że Filar negatywnie wpłynie na swobodę usług w UE: – Obawiam się, iż inicjatywa Komisji w obecnym kształcie, pomimo szczytnych założeń, może w praktyce doprowadzić do naruszenia lub wręcz dawać przyzwolenie państwom UE na ograniczanie fundamentalnych dla jednolitego rynku swobód: przepływu pracowników i świadczenia usług.

Przeciwko rezolucji była zdecydowana większość europosłów V4: ze 106 posłów V4 w głosowaniu wzięło udział 95. 55 głosowało przeciw, 25 za, a 14 się wstrzymało. Dla 10 Polaków, 9 Węgrów, 6 Czechów i 1 Słowaka z EPP oznaczało to wyłamanie się linii frakcji. Słowaccy europosłowie byli bardziej przychylni rezolucji: 7 zagłosowało za, 4 przeciw, 1 się wstrzymał.

https://infogr.am/glosowanie_europoslow_krajow_v4_nad_rezolucja_pe_dotyczaca_europejskiego_filaru_praw_pracowniczych_19_stycznia_2017_r

W odpowiedzi na rezolucję unijna komisarz ds. zatrudnienia i spraw społecznych Marianne Thyssen w kwietniu 2017 opublikowała pierwszą propozycję legislacji Filaru. Na razie chce się zająć rozwojem “work-life balance” na terenie UE oraz zwiększeniem praw pracowniczych dla rodziców i opiekunów osób niesamodzielnych.

Danuta Jazłowiecka (PO, EPP) w kwietniu 2017 r. poparła pomysł ujednolicania praw socjalnych, ale podkreśliła, że wszelkie ustalenia nie mogą niczego narzucać krajom członkowskim, a jedynie stanowić wytyczne, jak reformować politykę społeczną na poziomie narodowym.

Janusz Zemke (SLD, S&D) był bardziej optymistyczny wobec wprowadzenia reform. Jego zdaniem standardy pracy powinny być podnoszone także w państwach członkowskich: – Postęp w tym zakresie może zapewnić dalsze pogłębianie współpracy w ramach rynku wewnętrznego (…) Sprawne funkcjonowanie europejskiego filaru praw socjalnych zapewni wymiana doświadczeń i dobrych praktyk w zakresie rozwoju polityki rodzinnej, polityki migracyjnej oraz ochrony praw pracowniczych.

Słowacja bierze reformy w swoje ręce. Poprawa standardów pracy, w tym ustalenie minimalnej płacy dla wszystkich krajów, nie budzi jednoznacznego sprzeciwu członków socjaldemokratycznego rządu i partii centrowych w Słowacji. Propozycja Komisji Europejskiej zachęciła rząd Roberta Fico, by zaproponować własne prosocjalne reformy prawa pracy, w tym systematyczne podnoszenie płacy minimalnej i udogodnienia dla młodych ojców.

Zdaniem słowackiego posła Miroslava Mikolášika (EPP, chadecja) tego rodzaju reformy socjalne są nie do zrealizowania na poziomie europejskim przy obecnych różnicach między krajami unijnej piętnastki a państwami Europy Środkowo-Wschodniej.

V3 sceptyczne wobec unijnego projektu reform

Czesi w większości są przeciwni Filarowi, uważając go za nadmiernie ingerujący w politykę społeczną państw członkowskich. Choć wśród europosłów nie brakuje głosów, że dumping socjalny jest szkodliwy, obecnej propozycji Komisji nie uważają za obiecującą. Ich zdaniem grozi ona ograniczeniem wolności przepływu ludzi, towarów i usług. Pogląd taki wyraziła m.in. posłanka Dita Charanzová (ANO 2011, ALDE).

Węgierscy europosłowie mimo przynależności do EPP okazują lojalność wobec krajowego Fideszu i sprzeciwiają się jakimkolwiek reformom ujednolicającym prawa pracownicze, w tym, płacę minimalną. W opozycji do Fideszu stoi skrajnie prawicowy Jobbik, którego zdaniem Filar jest potrzebny, aby zapobiec ubóstwu pracujących. 10 kwietnia węgierski parlament podczas debaty plenarnej krytycznie odniósł się do projektu unijnych reform socjalnych.

11 maja 2017 r. premierzy krajów wyszehradzkich podpisali deklarację (jest to w zasadzie jedyny rodzaj oficjalnego dokumentu, który powstaje w ramach porozumienia wyszehradzkiego), w której potępili objęcie przepisami o pracownikach delegowanych także branży transportowej. Ich zdaniem jest to kolejne unijne naruszenie zasady konkurencji na wspólnym rynku.

Od lepszych standardów pracy i praw pracowniczych politycy V4 wolą dostęp do rynku pracy dla swoich obywateli. Podniesienie jakości pracy w całej Unii, to podniesienie jej kosztów. Jeśli Filar Praw Socjalnych zacznie obowiązywać, Polacy, Czesi, Węgrzy i Słowacy stracą status atrakcyjnego źródła siły roboczej.

Źródła: Parlament Europejski

Tekst powstał w ramach wspólnego projektu czterech organizacji: czeskiego Kohovolit.eu, słowackiego Demagog.sk, węgierskiego Atlatszo.hu oraz MamPrawoWiedziec.pl. Projekt “Bliżej polityki V4” jest finansowany z funduszu wyszehradzkiego. Współpraca przy zbieraniu i opracowywaniu danych: Jaroslav Bilek, Barbora Belovicka, Emese Keyha