Na przyszłotygodniowym wyjazdowym posiedzeniu klubu PO premier Kopacz ma przedstawić założenia konwencji programowej i nowego programu partii. To pomysł na restart po porażce w wyborach prezydenckich. „Świat się zmienił, musimy to dostrzec” – mówi nam jeden z baronów PO.  To była jedna z głównych propozycji, które mają doprowadzić do restartu i zapewnić zwycięstwo na jesieni. Konwencja ma odbyć się jeszcze przed wakacjami, a jej założenia są właśnie opracowywane.

Spotkanie zarządu było bardzo długie, każdy z liderów lokalnych miał czas by się wypowiedzieć, całość przypominała bardziej „brainstorming” niż personalne rozliczenia. Premier Kopacz mówiła bardzo krótko i to tylko na samym wstępie. Główna oś krytyki polityków PO koncentrowała się na otoczeniu Bronisława Komorowskiego w Pałacu Prezydenckim, które miało przede wszystkim przyczynić się do porażki. „Sztab nie był z PO” – powiedział po spotkaniu zarządu zgromadzonym dziennikarzom Andrzej Biernat.

To najlepiej podsumowuje przekaz PO na najbliższe dni. Taka była też atmosfera na Zarządzie – każdy z jego członków zabierał głos, ale w centrum krytyki był prezydent i jego otoczenia z Pałacu Prezydenckiego. Nie było dyskusji o dalszych politycznych losach prezydenta Komorowskiego, ale nasi rozmówcy w PO spodziewają się raczej, że podąży drogą Kwaśniewskiego i Wałęsy – poza czynną polityką.

Politycy PO liczą na to, że prezydent Duda nie zdąży zademonstrować swojej aktywności – co miałoby napędzać kampanie PiS – ponieważ po jego zaprzysiężeniu Sejm ma już niewiele posiedzeń do końca kadencji.

Fot. PO