300POLITYKA widziała raport z wewnętrznego badania Platformy, przeprowadzonego w systemie CATI na pełnej 1000-sięcznej próbie. Wynika z niego, że Koalicję Obywatelską dzieli od PiS 10 punktów, w wynikach przeliczonych przez tę renomowaną pracownię “bez niezdecydowanych”. 

Jeśli wyniki badania KANTAR odnosić do ostatniego publicznego badania (17 kwietnia) tej pracowni, choć przeprowadzonego prawdopodobnie inną metodologią, to Platforma odzyskała aż 7 pkt poparcia, PiS 3 a Lewica 2. W granicach jednego punktu można szacować wzrost Konfederacji. Wyraźnie natomiast osłabły notowania PSL – spadek o około 3 punkty.

Wynik Platformy jest w badaniu KANTAR o 3 pkt. wyższy niż jej wynik wyborczy z 2019.

Badanie KANTAR może wskazywać, że wyborcy wyraźnie oddzielają sprawę wyborów prezydenckich i parlamentarnych. PiS ma notowania lekko niższe niż Andrzej Duda, Platforma – co uderzające – wielokrotnie wyższe niż Małgorzata Kidawa-Błońska a Władysław Kosiniak jest przed wyborców lepiej odbierany niż jego partia. 

Można domniemywać, że badanie przeprowadzone w ubiegły piątek konsumowało odrzucenie przez Senat ustawy o głosowaniu koresponencyjnym, a przez osobę marszałka Grodzkiego, wyborcy mogą utożsamiać izbę wyższą silniej z Platformą, niż z innymi partiami opozycji. Z wszelkich dostępnych badań wynika, że wyborcy oczekiwali zatrzymania wyborów majowych. Dodatkowo, być może w świadomości publicznej silniej kojarzono rolę Borysa Budki i Platformy w rozmowach z Jarosławem Gowinem (z innych badań wewnętrznych wynikało, że wyborcy ich oczekiwali) w celu przełożenia wyborów. Do tego dochodziły liczne, głośne interwencje poselskie posłów – jak wizyty posłów: Nitrasa, Tomczyka i Kierwińskiego w KPRM czy PWPW i nagłaśnianie sprawy druku kart bez podstawy ustawowej.  

Kantar przeprowadził sondaż w dniach 8 maja 2020 roku na reprezentatywnej próbie 1000 mieszkańców Polski w wieku 18 i więcej lat (preferencje partyjne były mierzone na próbie osób deklarujących „zdecydowanie” lub „raczej” zamiar uczestniczenia w wyborach).