Mazurek: Według mnie to jest już protest polityczny. Szczególnie gdy słyszeliśmy apel pań o niegłosowanie na PiS

Cała wizyta Wałęsy w Sejmie, według mnie, nie służyła rozwiązaniu problemu, lecz temu aby zamanifestować niechęć do rządu. To był show jednego aktora. Wałęsa mówił cały czas: „…ja, ja, ja…” i niekoniecznie słuchał protestujących. Mówiąc złośliwie, gdyby zaproponowano mu spanie na styropianie, a nie na materacu, to może by skorzystał. Nie przyjechał tylko i wyłącznie do protestujących. Pojawił się w Sejmie jadąc do Puław. Ta wizyta to nie była rzeczywista troska o ludzi z niepełnosprawnością – stwierdziła Beata Mazurek w rozmowie z wPolityce.pl. Jak dodała:

„Okazuje się, że teraz górnicy są dobrzy, ale kiedy blokowali Sejm w 2012 roku, to zachęcał do ich pałowania. Teraz chce, by byli oni wykorzystywani do wsparcia protestów. Dziś mogę powiedzieć, że według mnie to jest już protest polityczny. Szczególnie gdy słyszeliśmy apel Pań o niegłosowanie na PiS. Jest mi smutno i przykro, że osoby protestujące nie dostrzegają tego, jak dużo dla nich zrobił rząd PiS. Uważam, że do tej pory nikt nie pomógł i nie dał tyle niepełnosprawnym co rząd PiS. W mojej ocenie pierwotne warunki, z którymi osoby protestujące przyszły do Sejmu, zostały spełnione”

Te panie nie przyszły do Sejmu z postulatem żywej gotówki do ręki, przecież to można odsłuchać. Wiemy, że tam są osoby chore, które mają ataki padaczki. Dlatego cała odpowiedzialność za protest tych Pań i nie daj Boże powikłania zdrowotne protestujących osób, spadnie na ich opiekunów i opozycję, która podżega do tego, żeby ten protest kontynuować – powiedziała rzecznik PiS.