PO przypomina o ograniczeniach dla mediów w Sejmie i chce udostępnienia zapisu z wszystkich kamer z sali kolumnowej

Jak mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska na briefingu w Sejmie:

„Mijają 2 tygodnie, od kiedy dziennikarze nie mogą na normalnych zasadach funkcjonować w Sejmie. Marszałek Karczewski obiecał po tym słynnym spotkaniu, że dziennikarze do 6 stycznia będą na starych zasadach. Nie są na starych zasadach i wiemy wszyscy doskonale, że działalność dziennikarzy jest ograniczona. O tym, że dziennikarze są w Sejmie niezbędni, świadczą głosowania na sali kolumnowej. Gdyby dziennikarze byli na tej sali, zdecydowanie szybciej wiedzielibyśmy, że odbywało się to niezgodnie z prawem, że głosy były źle policzone. Musieliśmy czekać wiele dni, by sprawdzić to na kamerach przemysłowych. Gdyby nie dziennikarze, nie wiedzielibyśmy o głosowaniu na cztery ręce. Dziennikarze są potrzebni do tego, żeby nasze wolności były chronione i przestrzegane”

„Marszałek Karczewski nie dotrzyma słowa”

„Marszałek Karczewski obiecał coś i tego słowa nie dotrzymał. Martwię się, jak będą dalej wyglądały negocjacje, skoro pierwsza obietnica nie została spełniona. Nie wiem, co zaproponuje 6 stycznia nie wiem, z kim negocjuje, jak dziennikarze będą funkcjonowali w Sejmie. Będziemy to sprawdzali, ale sytuacja jest rzeczywiście trudna. Tym bardziej, że część dziennikarzy jest ciagle poza Sejmem. My z tymi dziennikarzami będziemy się spotykali poza Sejmem”

Jan Grabiec przypomniał, że zmiany proponowane przez marszałka Kuchcińskiego łamały art. 61 Konstytucji i właśnie przeciwko temu protestowali politycy opozycji. – Oczekujemy od marszałka Kuchcińskiego, że niezwłocznie upubliczni i udostępni mediom obraz ze wszystkich kamer, również tych wewnętrznych, przemysłowych, tak żeby dziennikarze mogli zweryfikować, czy nie doszło do fałszerstwa – mówił Grabiec.