
Trump zwalnia menedżera kampanii Coreya Lewandowskiego. Próba restartu po fatalnych tygodniach
Trump zwalnia menedżera kampanii Coreya Lewandowskiego. Próba restartu po fatalnych tygodniach
Corey Lewandowski nie będzie już szefem kampanii Donalda Trumpa. To w poniedziałek główna wiadomość polityczna w USA. Lewandowski – który w trakcie prawyborów został oskarżony o napaść na dziennikarkę telewizyjną w trakcie jednego z wieców – został „wyprowadzony pod eskortą” ze sztabu Trumpa w Nowym Jorku dziś rano. Odbyło się w to typowym dla Trumpa stylu.
Trump campaign source says staff wasn’t informed on Lewandowski exit in advance. “No one knows what’s going on."
— Zeke Miller (@ZekeJMiller) June 20, 2016
Jego obowiązki przejmie całkowicie Paul Manafort, weteran kampanii GOP. Jak pisze „Washington Post”, wyrzucenie Lewandowskiego to – poza wizerunkowym restartem kampanii – przecięcie długotrwałego konfliktu między nim a Manafortem który wszedł do sztabu Trumpa kilka tygodni temu. W ten sposób kampania kandydata GOP ma być bardziej profesjonalna (Lewandowski był lojalny wobec Trumpa, ale jego doświadczenie było niewielkie), a Trump wysyła też w ten sposób sygnał do Republikanów, że rozumie sytuację, a ich panika powinna się skończyć. Trumpa miała do tego ruchu namawiać m.in. jego córka Ivanka.
Panika w niektórych kręgach Waszyngtonu nie skończy się jednak tak szybko. Sztab Trumpa liczy ok 30 osób. Jak zauważa AP, to mniej niż sztab Hillary w niektrych stanach. Trump i jego doradcy są na tyle niezorganizowani, że do tej pory nie byli w stanie rozpocząć normalnej na tym etapie kampanii emisji spotów telewizyjnych. To powoduje, że Hillary dominuje nad Trumpem w wydatkach w kluczowych stanach – a kandydat GOP nie broni się w żaden sposób, inaczej niż Romney w 2012 roku. Ten wykres najlepiej pokazuje skalę całego problemu.
W ostatnich tygodniach przekonanie – wywołane m.in. przewagę Hillary w sondażach ogólnokrajowych – że sztab Trumpa nie radzi sobie z podstawowymi działaniami stało się wśród amerykańskich dziennikarzy i wśród Republikanów obowiązującą tezą. Na to nałożyły się wypowiedzi Trumpa po strzelaninie w Orlando i atak (określany nawet przez Republikanów jako rasistowski) na sędziego federalnego. Teraz Trump próbuje przerwać zła passę. Ale wyrzucenie menedżera kampanii nie rozwiążą od razu strukturalnych problemów jego sztabu. Jak i nie zmieni przekonania większości analityków, że kandydata GOP czeka dużo trudniejsze wyzwanie, niż Romneya w 2012 roku.
Więcej z: USA2016

Po odroczeniu głosowania, niepewny los projektu zniesienia Obamacare w Kongresie

We wtorek Boris Johnson odwiedzi Waszyngton. Będzie próba naprawy relacji po zarzutach dotyczących GCHQ?

Biały Dom przeprasza Wielką Brytanię za oskarżenia o podsłuchiwanie Trump Tower
