— POLITYCZNY PLAN PIĄTKU: W SEJMIE GŁOSOWANIA WS ABORCJI, TUSK Z PREMIEREM GRECJI, SERIA SPOTKAŃ TRZASKOWSKIEGO W MAŁOPOLSCE I NA PODKARPACIU, NOWACKA, LESZCZYNA I NITRAS O EDUKACJI ZDROWOTNEJ: https://300polityka.pl/live/2024/04/12/polityczny-plan-piatku-w-sejmie-glosowania-ws-aborcji-tusk-z-premierem-grecji-seria-spotkan-trzaskowskiego-w-malopolsce-i-na-podkarpaciu-nowacka-leszczyna-i-nitras-o-edukacji-zdrowotnej/

— DOMAŃSKI: INFLACJA NA KONIEC TEGO ROKU BĘDZIE W OKOLICACH PRAWDOPODOBNIE 4-5%, ZOSTAŁEM ZOBLIGOWANY DO TEGO, ABY PRZEDSTAWIĆ PLAN WPROWADZENIA KWOTY WOLNEJ 60 TYS. ZŁ W TRAKCIE KADENCJI I NAD TAKIM PLANEM PRACUJEMY W MF – 300LIVE: https://300polityka.pl/live/2024/04/12

— W TRZY MIESIĄCE SEJM PRACOWAŁ PRZEZ 15 DNI. SENAT NIE MA CO ROBIĆ – IZABELA KACPRZAK W RZ: “Sejm X kadencji w ciągu pięciu miesięcy uchwalił tylko 19 ustaw, które były drobną nowelizacją – wynika z analizy sejmowych statystyk „Rzeczpospolitej”. To niewiele, zważywszy że od 13 grudnia zmienił się rząd. – Ewidentnie nie ma inicjatywy legislacyjnej, jest praca „na wolnych obrotach”. W samorządach, które przedstawiły gotowe rozwiązania, czuć coraz większe zniecierpliwienie. Nie rozumiem, dlaczego tak prostych zmian, jak te dotyczące sieci szkół czy WFOŚ, nie można szybko uchwalić – mówi nam senator Frankiewicz. – To prawda, nie mamy, na czym pracować. Posiedzenia Senatu trwają np. 1,5 godziny, co jest sytuacją niespotykaną – przyznaje senator Frankiewicz”.
https://www.rp.pl/polityka/art40150771-statystyki-pracy-parlamentu-mizerne-wyniki-sejmu-a-senat-nie-ma-co-robic

— ABORCJA W SEJMIE: WSZYSTKO ZALEŻY OD PSL-U – AGATA SZCZĘŚNIAK W OKO.PRESS: “Według naszych informacji przeciwko będzie jeden lub dwóch posłów PSL. Reszta ma się wstrzymać od głosu. „Ten problem jest trudny dla niektórych osób, prosiliśmy, żeby takie osoby się wstrzymały”. Nasze źródła mówią, że właśnie do tego namawiało posłów kierownictwo PSL-u: jeśli nie chcecie poprzeć projektów Lewicy i KO, wstrzymajcie się od głosu, ale nie głosujcie przeciw. (…) Jeśli spełnią się zapowiedzi naszych rozmówców w PSL, dwa głosy przeciw z tego klubu dają pewnych 212 głosów za odrzuceniem projektów liberalizujących w pierwszym czytaniu. Gdyby nawet reszta posłów PSL wstrzymała się lub nie przyszła na głosowanie, a reszta Koalicji 15 Października stawiła się w Sejmie w komplecie, głosów za będzie 215 (KO, Lewica, Polska 2050 oraz niezrzeszeni poseł Adam Gomoła i Monika Pawłowska). Można też dodać co najmniej cztery głosu z PSL (Kłopotek, Pasławska, Paszyk i Sroka). Czyli: 219. To bezpieczna większość, o ile rzeczywiście cały klub Trzeciej Drogi zgodnie z zapowiedziami liderów zagłosuje za dalszym procedowanie projektów liberalizujących prawo antyaborcyjne”.
https://oko.press/aborcja-w-sejmie-wszystko-zalezy-od-psl-u

— SONDAŻ: OBIETNICE KŁOPOTEM KOALICJI 15 PAŹDZIERNIKA. WIĘKSZOŚĆ POLAKÓW NIE WIDZI ICH REALIZACJI – MICHAŁ DANIELEWSKI W OKO.PRESS: “Jeszcze kilka tygodni temu przedstawiciele KO snuli przecież wizję odbicia aż siedmiu sejmików i zaciętej walki nawet o najmocniejszą twierdzę PiS, czyli województwo podkarpackie. Tak się nie stało. Dlaczego? W sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK przeprowadzonym tuż przed wyborami samorządowymi, aż 51 proc. badanych uważa, że koalicja rządząca nie realizuje obietnic wyborczych. Przeciwnego zdania jest 40 proc. ankietowanych, z czego tylko 9 proc. w sposób zdecydowany twierdzi, że koalicja obietnice realizuje. I te proporcje dają do myślenia”.

— CO INNEGO POWINNO NIEPOKOIĆ STRATEGÓW KOALICJI 15 PAŹDZIERNIKA: OTÓŻ RZĄD DONALDA TUSKA W ODCZUCIU WYBORCÓW I WYBORCZYŃ STAJE SIĘ CORAZ BARDZIEJ RZĄDEM KOALICJI OBYWATELSKIEJ – DALEJ DANIELEWSKI W OKO.PRESS: “W krótkim okresie to może być dla KO korzystne i ułatwić podgryzanie stanu posiadania sojuszników. Ale w dłuższej perspektywie może się to okazać zabójczym następstwem zdarzeń dla koalicji rządowej: im większa część wyborców Trzeciej Drogi i Lewicy nie będzie czuła, że gabinet Tuska realizuje również obietnice ich formacji, tym bardziej będą czuli się wyalienowani z procesu politycznego i tym mniej chętnie zagłosują w kolejnych wyborach. A głosy tych, którzy pozostaną wyborczo aktywni, do pokonania połączonych sił PiS i Konfederacji mogą nie wystarczyć”.

— GŁÓWNY WNIOSEK Z NASZEGO BADANIA? WYDAJE SIĘ BARDZO PRAWDOPODOBNE, ŻE ROZLICZENIOWA MOTYWACJA MOBILIZACYJNA NIE ZADZIAŁA DOBRZE RÓWNIEŻ PRZED WYBORAMI EUROPEJSKIMI – KONKLUZJA DANIELEWSKIEGO: “Główny wniosek z naszego badania? Wydaje się bardzo prawdopodobne, że rozliczeniowa motywacja mobilizacyjna nie zadziała dobrze również (a może nawet zwłaszcza) przed wyborami europejskimi. Koalicja 15 października musi zwrócić wzrok ku przyszłości i pokazać również elektoratom innym niż wyborcy KO, że realizuje, albo przynajmniej zaczyna realizować, ważne dla nich obietnice wyborcze. Inaczej frustracja może narastać, a wraz z nią obniżać się mobilizacja i co za tym idzie wynik partii rządzących”.
https://oko.press/sondaz-obietnice-klopotem-koalicji-15-pazdziernika

— FAKTYCZNIE MOŻNA BYŁO SPODZIEWAĆ SIĘ PEWNEJ PREMII DLA ZWYCIĘZCÓW ZARAZ PO WYBORACH PARLAMENTARNYCH – PROF. RAFAŁ MATYJA W ROZMOWIE Z DOMINIKĄ WIELOWIEYSKĄ W GW: “Faktycznie można było spodziewać się pewnej premii dla zwycięzców zaraz po wyborach parlamentarnych. Jednak ta premia została osłabiona przez dwie rzeczy. Po pierwsze: małe miejscowości, gminy wiejskie, poszły znacznie chętniej do tych wyborów niż duże ośrodki. A po drugie: główne partie Koalicji 15 Października nie skupiły się na wyborach sejmikowych. Za bardziej prestiżowe i istotne uznały wybory miejskie, a zwłaszcza tam, gdzie się między sobą pokłóciły i wystawiły osobnych kandydatów. Innymi słowy, przyczyną tego wyniku jest frekwencja w miastach i mniejszy nacisk rządzących na wybory sejmikowe, zwłaszcza w tych województwach, gdzie można było, jak w Małopolsce, przechylić szalę na swoją korzyść”.

— PRZEDE WSZYSTKIM PIS SIĘ POZBIERAŁ. MIAŁ ZNACZNIE WIĘKSZĄ MOTYWACJĘ DO DZIAŁANIA, ZWŁASZCZA TAM, GDZIE RZĄDZIŁ – DALEJ PROF. MATYJA U WIELOWIEYSKIEJ: “Ale przede wszystkim PiS się pozbierał. Miał znacznie większą motywację do działania, zwłaszcza tam, gdzie rządził. Działacze zdawali sobie sprawę, że już ciekawych ofert pracy z centrali, z Warszawy, nie będzie, więc wszystko, co da im jakieś polityczne życie, jest związane z wygraną w województwach. A determinacja po stronie Platformy, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy wśród lokalnych działaczy była po prostu znacznie mniejsza”.

— TERAZ KACZYŃSKI BYŁ PO PRZEGRANYCH WYBORACH PARLAMENTARNYCH I TE PIĘĆ WOJEWÓDZTW TO JEST DLA NIEGO BARDZO, BARDZO DUŻY SUKCES – DALEJ MATYJA U WIELOWIEYSKIEJ: “Ja zakładałem, że dla ekipy rządzącej 12 województw to minimum do wygrania, a proszę przypomnieć sobie, co mówili liderzy ugrupowań rządzących: że zdobędą nawet 15-16 sejmików. Więc to nie jest ich sukces. Co innego Jarosław Kaczyński – on nie liczył, że utrzyma władzę choćby w czterech-pięciu sejmikach. Oczywiście w stosunku do 2018 r. poniósł porażkę, ale wtedy miał wszystko – media, aparat państwa, pieniądze – do dyspozycji. Teraz był po przegranych wyborach parlamentarnych i te pięć województw to jest dla niego bardzo, bardzo duży sukces”.

— STRATEGIA TUSKA ZAPEWNE BYŁA TAKA, ŻE SEJMIKI NIE SĄ JUŻ TAKIE WAŻNE, NATOMIAST STRATEGICZNIE WAŻNA BĘDZIE LICZBA PREZYDENTÓW MIAST, TAKŻE TYCH MNIEJSZYCH, BO TAM JEGO PARTIA MA JESZCZE OLBRZYMIE REZERWY DO WYKORZYSTANIA – MÓWI PROF. MATYJA WIELOWIEYSKIEJ: “Strategia Tuska zapewne była taka, że sejmiki nie są już takie ważne, natomiast strategicznie ważna będzie liczba prezydentów miast, także tych mniejszych, bo tam jego partia ma jeszcze olbrzymie rezerwy do wykorzystania. Te miejscowości trochę umykają naszemu widokowi, w pierwszych dniach po wyborach nasza uwaga naturalnie koncentruje się na tych 10 metropoliach. Ale w tej drugiej grupie dzieją się bardzo ciekawe rzeczy, na nowo mebluje się lokalna scena. I okaże się, że samorządy zarządzane przez lokalne komitety, niekojarzone z jakąkolwiek partią, osłabną”.

— JA MAM TYLKO NADZIEJĘ, ŻE MEDIA PRZYJRZĄ SIĘ ŹRÓDŁOM TEJ, DO PEWNEGO MOMENTU  ANONIMOWEJ, KAMPANII NEGATYWNEJ WOBEC GIBAŁY, BARDZO NIEUCZCIWEJ ZRESZTĄ – MÓWI PROF. MATYJA: “Ja mam tylko nadzieję, że media przyjrzą się źródłom tej, do pewnego momentu  anonimowej, kampanii negatywnej wobec Gibały, bardzo nieuczciwej zresztą. Ona przybrała rozmiary niespotykane w innych miastach i musiała odegrać bardzo dużą rolę, bo Gibała był zdecydowanym faworytem w sondażach, a jednak Miszalski zdobył lepszy wynik. To ważne, aby media się tym zajęły, bo jeśli ktoś atakuje kandydata z pozycji anonimowych, to obrona jest bardzo trudna. Gdyby atak pochodził od konkurenta, to zawsze można go pozwać w trybie wyborczym, dochodzić swoich praw. A w przypadku kampanii anonimowej takiej możliwości nie ma”.
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,30875697,tusk-przegral-malopolske-bo-pojechal-do-krakowa-a-nie-pojechal.html

— TO NIE JEST KRAJ DLA LEWICY – ESTERA FLIEGER: “Lewica bez wątpienia popełnia większe i mniejsze błędy. Ale nie mam zielonego pojęcia, co ma robić. Wiem za to coś innego: już dawno przestałam denerwować się na pogodę, nie mam przecież na nią żadnego wpływu i nie mogę jej zmienić. Może więc nie pozostaje nic innego, jak przestać „płakać pięścią w stół” i frustrować się wynikiem lewicy, a tym samym przyjąć, że ani nie będzie mieć lepszego wyniku, ani nigdy nie będzie tu rządzić, a przynajmniej nie w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat”.
https://www.rp.pl/opinie-polityczno-spoleczne/art40150501-estera-flieger-to-nie-jest-kraj-dla-lewicy

— ARKADIUSZ GRUSZCZYŃSKI W GW O TYM, ŻE LEWICA WYSTAWI WICEMINISTRÓW DO PE: “Spójrzmy na lewicę. Jedynką z Warszawy będzie Robert Biedroń, który zamierza spędzić kolejne cztery lata w Parlamencie Europejskim. Co ciekawe, do PE chce również startować jego partner, czyli wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek. – Inni nasi wiceministrowie też planują start. Mam na myśli Joannę Scheuring-Wielgus z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Andrzeja Szejnę z Ministerstwa Spraw Zagranicznych – przekazuje mi osoba z władz Nowej Lewicy. Mówiło się o potencjalnym starcie do PE posłanki Anny Marii Żukowskiej. – To plotki, w tym momencie nie ma takiego planu – mówi jeden z polityków”.
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,30878969,partie-szykuja-sie-na-eurowybory-tusk-dal-jasny-sygnal-kaczynski.html

— ROZGRYWKĘ O ORLEN NIESPODZIEWANIE WYGRAŁA TRZECIA DROGA, KTÓRA MIAŁA FORSOWAĆ KANDYDATURĘ FĄFARY – BARTŁOMIEJ SAWICKI , TOMASZ FURMAN W RZ: “Mimo że formalnie rozpisano konkurs na prezesa Orlenu, oczywiście decydujący głos miały rozgrywki partyjne. Niespodziewanie wygrała je Trzecia Droga, która miała forsować kandydaturę Fąfary. (…) Konkurs na wiceprezesa i członka zarządu ds. korporacyjnych Orlenu wygrał zaś Witold Literacki, dotychczasowy p.o. prezesa koncernu. Co ciekawe, został on wyróżniony mianem pierwszego zastępcy prezesa. Cieszy się on dużym zaufaniem ministra aktywów państwowych Borysa Budki”.
https://energia.rp.pl/paliwa/art40153961-kulisy-gry-o-orlen-nowy-prezes-to-nie-wszystko

— RZĄDOWI TUSKA BĘDZIE BARDZO TRUDNO REALIZOWAĆ OBIETNICE. CIOS NADEJDZIE Z BRUKSELI – MIKOŁAJ FIDZIŃSKI W GAZETA.PL: “Deficyt jest nie tylko historycznie wysoki, ale też – co tu najważniejsze – wyższy niż dopuszczają reguły unijne. Jedno z kryteriów z Maastricht zakłada, że nie powinien on przekraczać 3 procent. Na czas pandemii i po agresji Rosji na Ukrainę w 2022 r. – które wywołały szereg perturbacji gospodarczych i konieczność wzmożonych wydatków budżetowych – Bruksela te zasady zawiesiła. Niestety dla Polski, teraz trzeba do nich wracać. Sprawa jest prosta: kto ma deficyt wyższy niż dopuszczalne 3 proc., ten powinien z nim zjechać poniżej tej granicy. Unia do tego „motywuje” nakładając na kraj tzw. procedurę nadmiernego deficytu”.

— TE TRZY SŁOWA MOGĄ WIELU POLITYKÓW PRZYPRAWIĆ O GĘSIĄ SKÓRKĘ, MOŻE NAWET PRZERAŻENIE. POLSKA BYŁA JUŻ BOWIEM W PROCEDURZE NADMIERNEGO DEFICYTU W LATACH 2009-2015. TO ONA JEST OBWINIANA ZA NAJBARDZIEJ NIEPOPULARNE DECYZJE – DALEJ FIDZIŃSKI W GAZETA.PL: “Te trzy słowa mogą wielu polityków przyprawić o gęsią skórkę, może nawet przerażenie. Polska była już bowiem w procedurze nadmiernego deficytu w latach 2009-2015. To ona jest obwiniana za najbardziej niepopularne decyzje, które podejmował w tamtych latach rząd Donalda Tuska, takie jak: podwyższenie wieku emerytalnego, reforma OFE, podniesienie stawek VAT. Zdaniem części obserwatorów, gdyby nie ta konieczność zaciskania pasa, PiS-owi ciężej byłoby dojść do władzy w 2015 r. lub utrzymać się przy niej. Komisja Europejska zdjęła bowiem z Polski procedurę nadmiernego deficytu akurat w połowie 2015 r., dosłownie kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi. Dzięki temu rząd PiS dostał większą swobodę w finansach publicznych i bez problemów realizował swoje obietnice, np. 500 plus i obniżenie wieku emerytalnego, budując poczucie sprawczości. To oczywiście jednak tylko gdybanie, political fiction”.
https://jedennewsdziennie.pl/article/224

— OBYWATELE I POLITYCY MAJĄ DWA WYJŚCIA: POGODZIĆ SIĘ Z CIĄGŁYM KURCZENIEM CORAZ BARDZIEJ STARZEJĄCEJ SIĘ POPULACJI, ALBO ZGODZIĆ SIĘ NA ZNACZĄCĄ IMIGRACJĘ – JANUSZ MAJCHEREK W GW: “Polska stoi wobec wielkiego, nie w pełni jeszcze uświadamianego wyzwania demograficznego. Wobec nieuchronności i nieodwracalności trendów, jej obywatele i politycy mają dwa wyjścia: pogodzić się z ciągłym kurczeniem coraz bardziej starzejącej się populacji ze wszystkimi tego negatywnymi skutkami, albo zgodzić się na znaczącą (specjaliści mówią o co najmniej 200 tys. rocznie) imigrację, oznaczającą powrót do wieloetniczności i wielokulturowości Rzeczypospolitej, znanej z wielowiekowej historii. Tertium non datur i nie należy społeczeństwa łudzić”.
https://wyborcza.pl/7,75968,30876911,demografia-bez-pochopnych-obietnic-od-hojnego-socjalu-dzieci.html

— URODZINY: Jarosław Kalinowski, Joanna Mucha, Iwona Sulik, Tomasz Bielecki, Jerzy Slezak, Stanisław Szwed, Wojciech Tochman, Agata Dąmbska.