— MASTALEREK: PREZYDENT USŁYSZAŁ OD PO, TD I LEWICY, ŻE TUSK JEST KANDYDATEM NA PREMIERA. DZIŚ PEWNIE POWIE, KIEDY BĘDZIE PODEJMOWAŁ DECYZJĘ – 300LIVE: https://300polityka.pl/live/2023/10/26/

— POLSKA, ZWŁASZCZA W DZISIEJSZYM UKŁADZIE GEOPOLITYCZNYM, JEST ZBYT WAŻNYM ELEMENTEM EUROPEJSKIEJ UKŁADANKI, BY NIE NAGRODZIĆ JEJ ZA POKONANIE POPULISTÓW – BOGUSŁAW CHRABOTA W RZ: “Wie to Donald Tusk, ale wiedzą też jego polityczni partnerzy z Brukseli. Jeśli nie chcą jego osobistej kompromitacji i powrotu do władzy populistów, muszą coś zrobić, by wróciła wizja pieniędzy płynących szerokimi strumieniami z Unii nad Wisłę”.
https://www.rp.pl/komentarze/art39324921-boguslaw-chrabota-donald-tusk-wroci-z-brukseli-z-sukcesem

— KPO BĘDZIE ODBLOKOWANE. BO URSULA VON DER LEYEN MUSI NAGRODZIĆ TERAZ DONALDA TUSKA – JĘDRZEJ BIELECKI W RZ: “Wynagrodzi więc nowy polski rząd szybką decyzją w sprawie uwolnienia KPO, aby pokazać tym Europejczykom, których oczarował populizm, że warto wrócić do rządów prawa. W Brukseli pracuje cała armia prawników, aby do tej politycznej decyzji dostosować paragrafy, terminy i procedury. To już ma trzeciorzędne znaczenie”.
https://www.rp.pl/komentarze/art39321251-jedrzej-bielecki-kpo-bedzie-odblokowane-bo-ursula-von-der-leyen-musi-nagrodzic-teraz-donalda-tuska

— TRZECIA DROGA POSTAWIŁA NA BUDOWANIE KORYTARZA HUMANITARNEGO MIĘDZY PRZYSZŁĄ KANCELARIĄ PREMIERA I KANCELARIĄ PREZYDENTA – AGATA SZCZĘŚNIAK W OKO.PRESS: “Według naszego rozmówcy znającego kulisy przygotowań do tej wizyty chodziło o to, by rozmowa z prezydentem była jak najbardziej osobista. Tak by Andrzej Duda nawiązał bezpośrednią relację z dwoma liderami Trzeciej Drogi i nie rozpraszał się na rozmowy z większą liczbą osób. Było to najbardziej kameralne z prezydenckich spotkań. Poza Hołownią i Kosiniakiem-Kamyszem wzięli w nim udział tylko: Andrzej Duda, nowy szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek i szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych. Tak wąski skład po stronie prezydenta był tylko podczas spotkania z PiS-em. Trzecia Droga liczy na to, że budowanie bezpośredniej relacji z Andrzejem Dudą zaprocentuje i że to właśnie ci dwa liderzy będą pośrednikami między Pałacem Prezydenckim a resztą tworzącej się koalicji rządzącej. „Poszli z myślą o budowaniu pomostów” – przybliża założenia strategiczne polityk Trzeciej Drogi. „Jeśli ktoś jest w stanie współpracować z prezydentem, to my” – mówi”.
https://oko.press/trzecia-droga-pomosty-z-duda

— OGÓLNIE MOŻNA POSTAWIĆ TEZĘ, ŻE HOŁOWNIA MIAŁ ISTOTNY WPŁYW NA FREKWENCYJNE ZWIĘKSZENIE CAŁEJ PULI – RAFAŁ KALUKIN W TYGODNIKU POLITYKA: “Ogólnie można jednak postawić tezę, że Hołownia miał istotny wpływ na frekwencyjne zwiększenie całej puli. PiS przede wszystkim zabiegał bowiem o utrzymanie przy sobie dotychczasowych wyborców, próbując zniechęcić całą resztę rozniecaniem paniki moralnej wokół Tuska. Lider KO musiał więc przede wszystkim odklejać propagandowe strachy, grając na pisowskim boisku – najpierw socjalnym, potem imigranckim. I jak widać, wiele z tego udało mu się zneutralizować. Tylko że bez Hołowni, który zaczął przejmować dla Trzeciej Drogi głosy trwale nieprzekonanych do Tuska wyborców antyPiSu, raczej trudno byłoby o przesądzający sukces”.

— LEWICA ZORIENTOWANA DZISIAJ NIEMAL WYŁĄCZNIE NA PRZECIERAJĄCE POSTĘPOWE SZLAKI MŁODE POKOLENIE SKAZANA JEST NA NISZĘ, BO TAKĄ MAMY PO PROSTU DEMOGRAFIĘ – DALEJ KALUKIN W TYGODNIKU POLITYKA: “Lewica zorientowana dzisiaj niemal wyłącznie na przecierające postępowe szlaki młode pokolenie skazana jest na niszę, bo taką mamy po prostu demografię. Podobnie jest zresztą z Konfederacją, która odwołuje się do wolnościowych aspiracji głównie męskiej części najmłodszego pokolenia, i pomimo czynionych prób nie była w stanie dotrzeć do starszych pokoleń. Do tego doszedł jeszcze specyficzny kontekst tych wyborów. Bo niewykluczone, że największym atutem Trzeciej Drogi była jej… słabość. Niejeden przerażony perspektywą jej utonięcia wyborca KO i Lewicy taktycznie przerzucił głos na ugrupowanie Hołowni i Kosiniaka-Kamysza. Ogólnie silna formacja Tuska aż tak tego nie odczuła, ale już lewicowcy musieli przełknąć statusową degradację z pozycji średniaka do malucha”.

— WYBORCY, KTÓRZY DALI ZWYCIĘSTWO OPOZYCJI, MUSZĄ MIEĆ POCZUCIE, ŻE KTOŚ NA KAPITAŃSKIM MOSTKU CO PRAWDA SŁUCHA OBYWATELI – PISZE JESZCZE KALUKIN W POLITYCE: “Byłoby jednak niedobrze, gdyby absolutna sprawczość prawicy została teraz wyparta przez liberalne „nie da się”. Co nie jest takie proste, bo Tusk po to przecież odzyskał władzę, żeby odejść od skrajnego woluntaryzmu PiS i odbudować instytucje kontrolne, jak również spójność polityki krajowej z europejską. Mimo wszystko pozostaje jednak do zagospodarowania przestrzeń politycznego sprawstwa. Wyborcy, którzy dali zwycięstwo opozycji, muszą mieć poczucie, że ktoś na kapitańskim mostku co prawda słucha obywateli, ale też mocno dzierży ster, a polski okręt nie dryfuje. I może to być największe wyzwanie tej kadencji”.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2232300,1,co-takiego-sie-stalo-ze-elektorat-antypisu-w-kluczowej-chwili-poczul-moc-suwerena.read?src=mt

— JEŚLI CHCE ZACHOWAĆ WŁADZĘ TAKŻE PO NASTĘPNYCH WYBORACH, MUSI WYRZEC SIĘ TEJ WSZETECZNEJ PRZYJEMNOŚCI URZĄDZANIA ŻYCIA INNYM I ZADAWANIA SYMBOLICZNEGO BÓLU SWOIM PRZECIWNIKOM – MAREK MIGALSKI W RZ: “To ważna lekcja dla dzisiejszej opozycji. Jeśli chce zachować władzę także po następnych wyborach, musi wyrzec się tej wszetecznej przyjemności urządzania życia innym i zadawania symbolicznego bólu swoim przeciwnikom. Bo wyborcy jak zbuntowali się przeciwko „politycznemu sadyzmowi” 15 października, tak mogą powtórzyć to za cztery lata. Oznacza to, że jeśli Donald Tusk będzie chciał pozostać u władzy, musi postępować ostro wobec polityków PiS (zwłaszcza tych, którzy naruszyli prawo), ale miękko wobec wyborców Zjednoczonej Prawicy. Jeśli ci drudzy będą czuli się w państwie rządzonym przez dzisiejszą opozycję źle, w następnych wyborach upomną się o swoje prawa i swój dobrostan. Jeśli natomiast ich uczucia i wartości nie będą obrażane, a ich świat nie zostanie wywrócony do góry nogami, mogą albo się przekonać do nowej władzy, albo po prostu zostać w domach, w poczuciu, że ich życie upływa w miarę komfortowo”.
​​https://www.rp.pl/publicystyka/art39318691-marek-migalski-sadyzm-polityczny-porazka-pis-i-przestroga-dla-opozycji

— MORAWIECKI MÓGŁBY WYGŁOSIĆ EXPOSE, ALE NIE PODDAĆ SIĘ POD GŁOSOWANIE, BY UNIKNĄĆ ODIUM PRZEGRANEJ – PIOTR ŚMIŁOWICZ W GAZETA.PL: “Z wypowiedzi niektórych polityków PiS wynika, że najbliższe trzy tygodnie ugrupowanie to zamierza wykorzystać na próby pozyskiwania większości dla rządu Morawieckiego. A jeśli się to nie uda, premier, oczywiście w przypadku desygnowania przez Dudę, wygłosi expose, ale nie podda się pod głosowanie. Z trybuny sejmowej złoży rezygnację, by uniknąć odium przegranego głosowania. Zresztą już podobna sytuacja też miała miejsce, choć w innych warunkach konstytucyjnych – w 1992 roku ówczesny lider PSL Waldemar Pawlak wygłosił expose, ale powiedział, że nie zwraca się z poparciem dla swojego rządu, bo nie udało mu się go sformować”.
https://jedennewsdziennie.pl/#id=96

— OKRES NIEPEWNOŚCI TO DLA NOWEJ WIĘKSZOŚCI CZAS NA WEWNĘTRZNE NEGOCJACJE, ALE TEŻ SZANSA DLA PIS NA PRÓBY JEJ ROZBICIA – ZUZANNA DĄBROWSKA W RZ: “PiS nie pogodził się więc z przegraną. – Nasza oferta dla PSL będzie obowiązywać całą kadencję – mówi nam nasze źródło z najbliższego otoczenia Jarosława Kaczyńskiego”.
https://www.rp.pl/polityka/art39324931-pis-liczy-na-rozbicie-nowej-wiekszosci-w-sejmie-wiele-niewiadomych

— ZAKŁADAJĄC, ŻE NA WSPÓLNĄ LISTĘ GŁOSOWAŁOBY TYLE SAMO WYBORCÓW, CO NA TRZY ODDZIELNE, WSPÓLNA LISTA ZDOBYŁABY 265 MANDATÓW, O 17 WIĘCEJ NIŻ PRZY STARCIE OPOZYCJI NA TRZECH LISTACH – ANDRZEJ MACHOWSKI W GW: “Zakładając, że na wspólną listę głosowałoby tyle samo wyborców, co na trzy oddzielne, wspólna lista – według wyliczeń okręg po okręgu (na podstawie danych PKW) – zdobyłaby 265 mandatów, o 17 więcej niż przy starcie opozycji na trzech listach. Nie chcę na nowo uruchamiać dyskusji, na ile wspólna lista mogłaby mobilizować czy – przeciwnie – demobilizować prodemokratycznych wyborców. Dodam tylko, że nawet gdyby na wspólną listę zagłosowało tylko 11 mln (o 600 tys. mniej), to i tak zdobyłaby ona 261 mandatów – o 13 więcej, niż uzyskały łącznie KO, TD i Lewica, startując oddzielnie”.
https://wyborcza.pl/7,75968,30340914,czy-zwyciestwo-demokratow-w-wyborach-moglo-byc-jeszcze-wieksze.html

— MOŻE JEDNAK TUSK, JAKIEGO ZNAMY, BĘDZIE POKAZYWAŁ TE SWOJE CECHY, KTÓRE POMAGAJĄ BUDOWAĆ, A NIE WALCZYĆ. KOALICJA PREZENTUJE PRZED PUBLICZNOŚCIĄ RACZEJ DOBRĄ WSPÓŁPRACĘ, NIE EKSPONUJE KONFLIKTÓW – KATARZYNA SKRZYDŁOWSKA-KALUKIN W KULTURZE LIBERALNEJ: “A to by oznaczało, że przyszły premier to już w całości Tusk, jakiego znamy – polityk, który dominuje zarówno nad współpracownikami z partii, jak z koalicji wyborczej. Czy będzie próbował to robić także w odniesieniu do koalicjantów rządowych? To by nie zapowiadało dobrej współpracy. Może jednak Tusk, jakiego znamy, będzie pokazywał te swoje cechy, które pomagają budować, a nie walczyć. Koalicja prezentuje przed publicznością raczej dobrą współpracę, nie eksponuje konfliktów. I tego jej potrzeba – wewnętrzne walki nie pomogą sprawować rządów, kiedy w opozycji jest tak silne PiS”.
https://kulturaliberalna.pl/2023/10/26/skrzydlowska-kalukin-jaki-bedzie-premier-donald-tusk-iii/

— RAPORT BANKU PEKAO O AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ DZIECI. ZDANIEM RODZICÓW ZA DUŻO CZASU SPĘDZAJĄ PRZED EKRANAMI – WIRTUALNE MEDIA:
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/bank-pekao-aktywnosc-fizyczna-dzieci-zdaniem-rodzicow-za-duzo-czasu-spedzaja-przed-ekranami

— 30 LAT TEMU WALDEMAR PAWLAK PO RAZ DRUGI ZOSTAŁ PREMIEREM.

— URODZINY: Janusz Palikot, Danuta Waniek, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, Dorota Drozd.