— SZTAB PREZYDENTA PYTA RYWALI O STOSUNEK DO PRYWATYZACJI SŁUŻBY ZDROWIA, PREMIER O ODMRAŻANIU I KOLEJNEJ TARCZY – 300LIVE: https://300polityka.pl/live/2020/04/25/

— ANDRZEJ STANKIEWICZ PISZE W FAKCIE O KLĘSCE PLATFORMY: “Klęska Kidawy. Choć nie wiadomo, czy i kiedy odbędą się wybory prezydenckie, to jedno jest pewne – kandydatka Koalicji Obywatelskiej już je przegrała. Sondaże pokazują, że Małgorzata Kidawa-Błońska może liczyć na zaledwie kilka procent poparcia. To jest jedna z przyczyn, dla których PO chce przełożenia wyborów – liczy, że może uda się zmienić kandydata”.

— OPOZYCJA SKACZE SOBIE DO GARDEŁ – DALEJ STANKIEWICZ w Fakcie: “Opozycja skacze sobie do gardeł. Wyniki sondaży podsycają konflikty wewnątrz opozycji. Ludowcy wcale nie obrażają się na majowe wybory, bo liczą, że ich lider wejdzie do drugiej tury. Dlatego Platformie wcale nie będzie łatwo zablokować głosowania prezydenckiego. Jej szef Borys Budka próbuje się w tej sprawie dogadać z Jarosławem Gowinem, który odszedł z rządu PiS. Lewica nie chce słyszeć o pakcie z Gowinem, bo uważa go za szpiega Kaczyńskiego”.
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/andrzej-stankiewicz-podsumowuje-tydzien/xfzpf5p

— NIE SPOSÓB ZROZUMIEĆ O CO CHODZI LEWICY – DOMINIKA WIELOWIEYSKA W GW: “W sprawie wyborów prezydenckich stanowisko Lewicy dawno nie było tak niespójne jak dziś. Czy ktoś tam, po lewej stronie, w ogóle analizuje, co się w Polsce dzieje? Owszem, rozumiem nieufność wobec Jarosława Gowina, nikt nie każe Lewicy się z nim bratać. Ale Gowin – wbrew temu, co mówią politycy lewicowi – nie gra z Jarosławem Kaczyńskim, jest rzeczywiście zdeterminowany, aby odsunąć wybory. Choć nie jest na 100 proc. pewne, czy będzie dysponował odpowiednią liczbą głosów w Sejmie, by razem z opozycją poprzeć odpowiednie poprawki Senatu. Natomiast zagłosowanie Lewicy razem z PiS po to, aby wybory się odbyły, naprawdę będzie trudno zrozumieć”.

— KACZYŃSKI CHCE OSŁABIENIA DUDY, BY MIEĆ GO POD KONTROLĄ – DALEJ WIELOWIEYSKA: “Kaczyński chce też, aby legalność wyboru Dudy była podważana, bo wtedy będzie go miał pod kontrolą. Boi się, że jeśli obecny prezydent będzie miał silną legitymację wyborczą, to może się uniezależnić. Przecież to będzie jego ostatnia kadencja i może już myśleć o tym, jak zapamiętają go Polacy. Po nielegalnym głosowaniu Duda będzie bardziej dyspozycyjny wobec swojego obozu politycznego i lidera.

— SZANSE DUDY W PRZEŁOŻONYCH WYBORACH I TAK SĄ DUŻE, ALE CHODZI, ŻEBY WYGRAŁ UCZCIWIE – KONKLUZJA WIELOWIEYSKIEJ: “W odróżnieniu od innych komentatorów uważam, że szanse na zwycięstwo Andrzeja Dudy np. w sierpniu czy we wrześniu nadal są bardzo duże. Jednak z mojego punktu widzenia jako obywatela chodzi nie tyle o to, kto wygra, ile o to, by wygrał uczciwie i by nikt nie podważał jego mandatu. Bo tego wymaga interes Polski. Jeżeli muszą się odbyć wybory korespondencyjne, to trzeba je porządnie przygotować i dopracować procedury”.
https://wyborcza.pl/7,75968,25895403,wybory-prezydenckie-nie-sposob-zrozumiec-o-co-chodzi-lewicy.html

— CAŁY APARAT PAŃSTWA PRACUJE NAD WYBORAMI JEDNOWARIANTOWO – JAK ROKITA W POLSAT NEWS: “Ale dla sparaliżowania terminu wyborów wystarczy spokojnie tzw. „vacatio legis” dla przepisów korespondencyjnych. Już dziś widać przecież jasno, że cały aparat państwowy, od rządu zaczynając, poprzez pocztę (która miałaby tu odegrać sporą rolę), a na Państwowej Komisji Wyborczej skończywszy, pracuje nad wyborami jednowariantowo. Czyli zakłada wyłącznie model korespondencyjny wyborów albo ich odłożenie. Na ile uważnie obserwuję poczynania przedwyborcze różnych organów państwa, nikt chyba nawet nie próbuje pracować nad alternatywą wyborów „normalnych”, na wypadek gdyby taktyka „korespondencyjna”  się nie powiodła. A zatem owe „normalne” wybory – z komisjami i lokalami wyborczymi – będą nie do przeprowadzenia, niezależnie od wszelkich realnych czy też wydumanych zagrożeń sanitarnych, jakie pojawiałyby się zapewne w takim wariancie”.

— NONSENS, STAN WYJĄTKOWY NIE MIAŁBY DLA PIS JAKIEGOKOLWIEK SENSU – DALEJ ROKITA: “Taki krok ze strony PiS-u nie miałby jednak jakiegokolwiek sensu, co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze – taka decyzja prezydencka wymagałaby zatwierdzenia przez sejm, co stałoby oczywiście pod znakiem zapytania. A po drugie – dla osiągnięcia swoich aktualnych celów partia rządząca do niczego nie potrzebuje ograniczania swobód. Przeciwnie – zależy jej na tym, aby występować w roli obrońcy praw demokratycznych w warunkach, w których paradoksalnie to opozycja, a nie władza chce odkładać wybory, mając w tym oczywisty interes – czyli nadzieję na poprawienie za jakiś czas swych aktualnie kiepskich notowań wyborczych. Co więcej, trudno raczej sobie wyobrazić, aby to Andrzej Duda, jakby nie było ubiegający się wcześniej czy później o odnowienie swego mandatu, chciał się pakować w dodatkową awanturę o swobody obywatelskie, w której musiałby stanąć obok Viktora Orbana, jako kandydat do piętnowania „autorytarnych skłonności” przez Komisję Europejską. Cała idea ze stanem wyjątkowym należy zatem do kategorii politycznych nonsensów”.

— ROKITA O UKOCHANEJ PRZEZ KACZYŃSKIEGO ZDOLNOŚCI MANEWROWEJ: “Dość prawdopodobne, że sam Gowin zakłada taką właśnie perspektywę „ugody z Kaczyńskim” po politycznej porażce i upokorzeniu prezesa PiS-u. Niewykluczone, że może snuć on nawet rozważania o cenie, jaką upokorzony Kaczyński byłby gotów zapłacić za takie „nawrócenie się” gowinowców; np. oddaniu funkcji marszałka sejmu samemu Gowinowi. Z psychologicznej perspektywy, takie „uznanie własnej porażki” z pewnością nie jest zachowaniem typowym dla Kaczyńskiego, więc też i prawdopodobieństwo takiego wariantu jest nikłe. I to tym bardziej, że PiS nie miałby żadnego interesu politycznego w tym, aby oddawać teraz cały dalszy los swoich rządów w ręce małej grupy gowinowców, którzy odtąd decydowaliby już zawsze, co PiS może zrobić, a czego mu zrobić nie wolno, pozbawiając de facto samego Kaczyńskiego podmiotowości w polityce i tak ukochanej przez niego swoistej „zdolności manewrowej”, która pozwala mu dokonywać nagłych zwrotów, z gwarancją posłuszeństwa i lojalności ze strony całej partii”.

— ALE ROKITA I TAK ZAKŁADA, ŻE KACZYŃSKI ROZGRYWKĘ WYGRA: “Ciągle więcej wskazuje na to, że Jarosław Kaczyński to starcie jednak wygra. A to będzie oznaczać, że wszystko pozostanie po staremu: gabinet Morawieckiego będzie walczyć z zarazą i kryzysem gospodarczym, a Duda zostanie wybrany w maju na kolejną kadencję. Tę krótką analizę poświęcam jednak scenariuszowi alternatywnemu, czyli mniej prawdopodobnemu, lecz bynajmniej nie niemożliwemu”.
https://tygodnik.polsatnews.pl/news/2020-04-24/a-jesli-kaczynski-przegra/

— KACZYŃSKI UZNAŁ REKOMENDACJĘ SZUMOWSKIEGO ZA ZBYT WSTRZEMIĘŹLIWĄ A ROZWAŻAŁ UCZYNIENIE SZUMOWSKIEGO WICEPREMIEREM – PIOTR ZAREMBA W RZ: “Centrala PiS na Nowogrodzkiej, a tak naprawdę główny jej rezydent, wcale nie zareagowała zadowoleniem. Jarosław Kaczyński uznał rekomendację Szumowskiego za zbyt wstrzemięźliwą. Choć bardzo go ceni, choć rozważał zrobienie pana profesora wicepremierem, tym razem poczuł się zawiedziony. W jego mniemaniu minister nie poparł jednak w stu procentach majowego terminu. Zrobił to w sposób zbyt zawoalowany i warunkowy”.

— LUDZIE Z NIEZAPRZECZALNYM DOROBKIEM DALI SIĘ SPROWADZIĆ DO ROLI UCZNIAKÓW – DALEJ ZAREMBA: “To z kolei inny problem. Narzucając wszystkim swoim ludziom morderczy test nieustającej lojalności, zawsze pozostając nie do końca z nich zadowolonym i wobec nich nieufnym, prezes PiS sprowadził ich wszystkich do roli uczniaków zmuszonych nieustannie drżeć przed niezapowiedzianą kartkówką. Kiedy to się precyzyjnie stało, że ludzie z niezaprzeczalnym dorobkiem, zawodową pozycją, dali sobie taką rolę narzucić? Temat na oddzielny tekst. Dziś to już cały system. Państwo, skrzypiąc i zacinając się, pracuje niczym zużyta machina sterowana wolą jednej osoby”.

— PODSTAWY DO PROTESTÓW WYBORCZYCH SĄ WRĘCZ SPEKTAKULARNE – DALEJ ZAREMBA W RZ: “Czy głównym motywem opozycji jest realna obywatelska troska, czy obawa przed świetnymi wynikami sondażowymi kandydata obozu rządzącego Andrzeja Dudy, to ma znaczenie drugorzędne. Argumenty są mocne. Podstawy do protestów wyborczych – wręcz spektakularne. Tyle że opozycja stawiała tym wyborom początkowo przede wszystkim zarzut narażania na wielkie epidemiologiczne niebezpieczeństwo wszystkich: wyborców (zakażanie poprzez papier), pracowników poczty i członków komisji. Lider PO krzyczał, że PiS będzie miał krew na rękach. I tu akurat Szumowski ze swoimi kosmetycznymi, ale też długo wyczekiwanymi poluzowaniami naprawdę przychodzi obozowi rządzącemu w sukurs (choć naturalnie było sto innych przyczyn, aby ich dokonać). Nie wiemy, co będą o tym myśleli Polacy 10 lub 17 maja”.

— POLITYCY PIS POWOŁUJĄ SIĘ NA BADANIA SZACUJĄCE FREKWENCJĘ NA OK. 40% – DALEJ ZAREMBA: “Możliwe, że pokaźne grupy wyborców nadal będą poirytowane, że politycy zawracają im głowę polityką, kiedy oni borykają się z tak potężnymi kłopotami. Ale czy wielu nie uzna możliwości wyjścia do skrzynki wyborczej za kolejny przejaw normalizacji? Ba, za coś wyczekiwanego i bezpiecznego – skoro coraz częściej chodzimy załatwiać różne rzeczy poza domem. Politycy PiS powołują się na badania oceniające ewentualną frekwencję na 50 proc. – To oznacza, że realna wyniesie mniej więcej 40. Jak na czas kataklizmu, całkiem nieźle – tłumaczy pisowski ekspert od PR”.

— NAJZRĘCZNIEJSZY POLITYK OPOZYCJI – ZAREMBA O KOSINIAKU: “Tak różni ludzie jak były prezydent Aleksander Kwaśniewski i lewicowy publicysta Ziemowit Szczerek wskazali na odległego od nich ideowo Kosiniaka-Kamysza. Z wielu powodów brzmi to poważnie: to dziś najzręczniejszy, umiejący się czasem oderwać od teatralnej poetyki polityk opozycji. Pomysł ten nie ma jednak szans. Partykularyzmy muszą zwyciężyć. Chyba pogodził się z tym także sam Kosiniak. Czy niezależnie od retorycznego potępiania majowego terminu szybki wyścig prezydencki z ewentualnym ubiegnięciem w nim kandydatki PO wydaje mu się większym konkretem niż tkanie porozumień zmierzających do przesuwania wyborów?”

— PIS POZOSTAJE SILNY SŁABOŚCIĄ POZOSTAŁYCH GRACZY – KONKLUZJA ZAREMBY: “I bardziej prawdopodobne, że to PiS pozostaje silny słabością pozostałych graczy. A że ufunduje nam brzydki spektakl wyborów na siłę, przepychania swojego kandydata kolanem, to już inna sprawa”.
https://www.rp.pl/Plus-Minus/304249997-Wybory-prezydenckie-obarczone-skaza.html

— NIE AUTORYTARYZM, A NIEPORZĄDNA, POPULISTYCZNA DEMOKRACJA – PIOTR ZAREMBA W POLSAT NEWS: “Dzieje się to wszystko w warunkach chronicznego braku zaufania między rządzącą prawicą i opozycją. Czy to już metoda autorytarna, jak krzyczy opozycja wskazując na inne patologie, choćby ograniczenie władzy Państwowej Komisji Wyborczej nad tymi wyborami. W różnych krajach europejskich są różne normy w tym względzie. Niepokoić musi jednak pisanie na kolanie nowych praw pod doraźne okoliczności. Dla mnie to raczej nieporządna, populistyczna demokracja, gdzie większość pomaga sobie łokciami w ujarzmianiu mniejszości. Ale nie spór o definicje jest najważniejszy. Mamy do czynienia z manipulowaniem przepisami. Tracimy jako obywatele pewność, że normy, że standardy, coś znaczą”.

— W POLSCE TRZEBA PILNOWAĆ OGRANICZANIA WŁADZY, BO SAMA OGRANICZAĆ SIĘ NIE UMIE – KONKLUZJA ZAREMBY: “Z pandemii wyjdziemy z totalnie popsutym życiem politycznym, zaprawionym wzajemną nienawiścią i oskarżeniami. Ale wyjdziemy też z systemem prawnym bardziej jeszcze popsutym, pokiereszowanym. To zła wiadomość nie tylko dla polityków opozycji, ale dla zwykłych Polaków, którym system oparty na równych regułach dla wszystkich, na tym, co nazywamy praworządnością, może być bardziej potrzebny niż kiedykolwiek. To jest istota zarzutu dotyczącego coraz mocniej związanego z obozem władzy sądownictwa. I to jest również problem „brzydko rządowej” prokuratury. Okazało się, że w Polsce trzeba pilnować ograniczania władzy, bo ona sama ograniczać się nie umie.
https://tygodnik.polsatnews.pl/news/2020-04-24/praworzadnosc-na-oltarzu/

— FINAŁ U GOWINA PRZEWIDYWALNY – OBJĘCIA CZARZASTEGO I MICHNIKA – MICHAŁ KARNOWSKI: “Z moich rozmów z osobami znającymi kulisy tej sprawy w obozie prawicy wynika, że mało kto ma już wątpliwości, że tu chodzi o wybory. Narasta za to przekonanie, że Gowin świadomie i z własnej woli odpływa. Jak daleko? W mojej ocenie finał jest przewidywalny: objęcia Czarzastego i Michnika. Taka jest logika procesu politycznego w Polsce. Oczywiście – będą etapy pośrednie, jakiś nowy PJN. Potem będzie osłabnięcie i poczucie klęski. Następnie przytulenie rozbitków przez obóz III RP”.

— PLĄTANIE SIĘ PO OBRZEŻACH NOWEJ KOALICJI EUROPEJSKIEJ W ROLI PETENTÓW – DALEJ KARNOWSKI: “Tym razem jednak wybiera się w tę podróż środowisko, które ma dziś możliwość współdecydowania o losach Polski w ramach stabilnej i mającej wiele sukcesów koalicji politycznej – tuż po wygranych przez nią wyborach. Środowisko już dziś podmiotowe. To politycy, przed którymi wybór, czy chcą przez najbliższe trzy lata zmieniać Polskę, wyciągać ją z epidemicznego kryzysu, czy wolą plątanie się po obrzeżach jakiejś nowej Koalicji Europejskiej w roli petentów”.
https://wpolityce.pl/m/polityka/497347-final-jest-przewidywalny-objecia-czarzastego-i-michnika

— NOWI TRZEJ TENORZY – JACEK KARNOWSKI O SŁOWACH GOWINA O PARTNERACH: “Wielu komentatorów zwróciło wczoraj uwagę na sformułowanie „moi partnerzy z Koalicji Polskiej”, którego użył Jarosław Gowin. Czy to wszystko zmierza w kierunku budowy nowej platformy politycznej, na którą wskoczą nowi „tenorzy”? Dwóch już tam jest – Kosiniak-Kamysz i Kukiz, brakuje trzeciego, który pozwoliłby wykreować wrażenie nowej jakości, nowego otwarcia, nowej propozycji. Być może właśnie Jarosława Gowina. Co ważne, mogłaby to być formacja, która w istocie trzyma klucze do sejmowej większości, przynajmniej w tym rozdaniu”.

— SŁABNIĘCIE PLATFORMY TO OKAZJA DO DUŻYCH ZMIAN – DALEJ JACEK KARNOWSKI O RUCHACH GOWINA: “Z pewnością Platforma/KO słabnie. Tak bardzo, że w wielu politycznych głowach musiała zaświtać myśl, że oto pojawia się rzadka okazja do dużych zmian. Może to się oczywiście odbyć w ramach obecnej konstelacji partyjnej, poprzez wzrost znaczenia z jednej strony Lewicy, a z drugiej PSL/Koalicji Polskiej. Możliwa jest także próba powołania jakiegoś nowego bytu, czegoś w rodzaju lepiej przygotowanej Nowoczesnej. Możliwe są także warianty pośrednie”.
https://wpolityce.pl/m/polityka/497235-czy-powstaje-nowa-platforma-na-ktora-wskocza-trzej-tenorzy

— GOWIN ZAPROPONOWAŁ NOWĄ ODSŁONĘ POLITYKI – PREZYDENT SOPOTU JACEK KARNOWSKI W ROZMOWIE Z JACKIEM GĄDKIEM W GAZETA.PL: “Zupełnie nową odsłonę polityki zaproponował Jarosław Gowin – normalną rozmowę. Premier Gowin nie wrzeszczy i nie straszy jak Zbigniew Ziobro ludzi prokuratorem. Premier Gowin usiadł do rozmowy. Oczywiście, nie popieram jego pomysłu, aby wydłużać kadencję Andrzeja Dudy o dwa lata. Ale już o rok – tak. Podobnie też wybory w sierpniu są do zaakceptowania”.

— GOWIN MA ZDOLNOŚĆ POWIEDZENIA “NON POSSUMUS” – DALEJ PREZYDENT SOPOTU U GĄDKA: “Znam Jarosława Gowina od lat i to dobrze. To fakt, że był i jest osobą dość kontrowersyjną, ale z drugiej strony ma sumienie, ma w sobie zdolność do powiedzenia „non possumus”, gdy chodzi o narażenie życia Polaków. Gdyby nie Jarosław Gowin i gdyby nie wygrane wybory do Senatu, to dyskusja o przełożeniu wyborów nie miałaby w ogóle sensu. Premier Gowin jest po drugiej stronie sceny politycznej, ale pokazał, że może rozmawiać także z przeciwnikami politycznymi”.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,25897680,j-karnowski-nie-wydam-spisu-wyborcow-a-dla-poczty-zarezerwuje.html

— MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI O PAŃSTWIE, KTÓRE POZOSTAWIŁO NAJSŁABSZYCH ZA BURTĄ EDUKACJI: “Gdy oczy wszystkich skierowane są na szpitale, po cichu z powodu koronawirusa dogorywa mit, który pielęgnowaliśmy przez trzy dekady. Mit pięknie opisany w konstytucji, która stanowi, że państwo zapewnia powszechny i równy dostęp do edukacji. Ta ofiara Covid-19 z pewnością miała choroby współistniejące: dziadostwo państwa i papierowość konstytucyjnych zapisów – także tych, zgodnie z którymi władze urzeczywistniają zasady sprawiedliwości społecznej. Dokładnie rok temu nauczyciele zawiesili lekcje, domagając się zwiększenia nakładów na edukację. Wielu osób myślących w kategoriach propaństwowych, choć ubolewało nad drastyczną metodą strajku, nie mogło nie przyznać im racji, patrząc, jak dramatycznie niedoinwestowanym sektorem jest edukacja”.
https://www.rp.pl/Plus-Minus/304249991-Michal-Szuldrzynski-Edukacja-pokonana-przez-wirusa.html

— PORUSZAJĄCY REPORTAŻ PAWŁA RESZKI ZE SZPITALA JEDNOIMIENNEGO: “Jest pilny pacjent przywieziony z Domu Opieki Społecznej.
Michał ogląda papiery: – Tomografia płuc dramatyczna. Nie jest dobrze.
Z DPS-ów przyjeżdża sporo pacjentów, przeważnie w złym stanie.
Siwy pan zwinięty w kulkę na leżance. W dłoniach ściska reklamówkę – cały dobytek jaki mu dał DPS na prawdopodobnie ostatnią podróż. Pacjent z zespołem otępiennym. Nie ma pewności, czy wie gdzie jest i o co się z nim dzieje.
– Dzień dobry!
Spod maski z tlenem słychać tylko „buuuu” zamiast odpowiedzi.
– Jak się pan nazywa?
„Buuu” brzmi jakby pacjent próbował literować nazwisko.
– Jak się pan czuje?
„Buuu” brzmi  jak „dobrze”.
Michał pochyla się nad staruszkiem. Tak, żeby ten pod goglami mógł zobaczyć jego oczy.
– Duszno panu? Panie Eugeniuszu?
Eugeniusz reaguje na swoje imię, podnosi wzrok. Mówi z wysiłkiem, ale wyraźniej:
– Nie, już dobrze.
Michał gładzi go po siwych włosach:
– Wcale nie jest z panem tak źle – mówi, choć papiery dowodzą czegoś przeciwnego”.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1954046,1,dokad-pedzi-pani-zofia-reporter-na-oiom-ie.read?

— W CZASIE ZARAZY FILOZOFOWIE TRYUMFUJĄ – JAN ROKITA W TEKŚCIE DLA TEOLOGII POLITYCZNEJ: “W czasie zarazy filozofowie tryumfują. Albowiem zaraza – w jakimś sensie podobnie jak wojna czy rewolucja – to sytuacja graniczna, w której biologia i przemoc zagarniają dla siebie role protagonistów na ludzkiej scenie. Nie dziwota więc, że pierwszy szereg hermeneutyków tej nowej sytuacji tworzą filozofowie ze szkoły „biopolitycznej”, gdyż to od nich, jako potencjalnie najbardziej kompetentnych w materii stosunków między państwem a wirusem, oczekuje się jakiejś wykładni otaczającego nas zamętu. Największym „filozoficznym echem” odbijają się więc dziś w Europie tezy stawiane przez 78-letniego Giorgio Agambena, słuchanego nie tylko jako jednego z ojców nauki biopolityki, ale na dodatek jako Włocha, z racji wieku zaliczanego w czasie zarazy do grupy „najwyższego ryzyka”. Zaś Agamben w całej reakcji świata na fakt zarazy widzi właśnie tryumfalne potwierdzenie swoich z dawna głoszonych apokaliptycznych przekonań. Po pierwsze zatem, w końcu możemy według niego przekonać się, iż Włosi (ale idzie przecież nie tylko o nich) „są gotowi poświęcić praktycznie wszystko: normalne warunki życia, relacje społeczne, pracę, nawet przyjaźń, religię i przekonania polityczne, byle tylko uniknąć niebezpieczeństwa infekcji”. To co im więc zostaje, jako jedyna treść ich egzystencji – to „nagie życie i strach przed jego utratą”.  Włoski filozof moralistycznie oskarża nas wszystkich: „Cóż to za społeczeństwo, w którym nie ma żadnej innej wartości, niźli pragnienie przetrwania?”

— ROKITA O POLITYCZNEJ TYRANII, WOBEC KTÓREJ ZGINAMY KARKI: “Teraz mają koniunkturę, aby na wyścigi ukazywać nam nasze biologiczne zbydlęcenie oraz polityczną tyranię, wobec której bezwolnie zginamy właśnie karki. Choć więc owi filozofowie chcą występować w roli moralistów, to w gruncie rzeczy nie żałują nas wcale, a jeśli są moralnie konsekwentni – to nie żałują także samych siebie. W końcu przecież oni zawsze – ponoć już od czasu  ateńskiego „złotego wieku” – wiedzieli, że my sami jesteśmy nie-boscy, ale biologiczni, zaś w naszej polityce nigdy nie szło o żaden ład lecz zawsze o przemoc. Od czasu do czasu nachodzi mnie więc taka zdrożna myśl, czy ów tryumf filozofów w czasie zarazy – to aby nie jest czarci tryumf?”
https://teologiapolityczna.pl/jan-rokita-tryumf-filozofow-felieton-1

— Fot. Trzej filozofowie, Giorgione, Muzeum w Wiedniu. “- Można by złożyć wielką księgę o interpretacjach tego obrazu – mówiła w Dwójce dr Grażyna Bastek o wieloznacznym, niepokojącym malowidle włoskiego mistrza Giorgione. To jedno z najbardziej enigmatycznych dzieł Giorgionego. O autorze też niewiele wiadomo, ponieważ żył krótko, ledwie 33 lata, zmarł podczas wybuchu dżumy w październiku 1510 r. Malowidło stworzone dla konesera z elity włoskiej intryguje amatorów i badaczy, obrastając w kolejne interpretacje. – Obraz ten długo występował jako malarskie przedstawienie trzech mędrców z Orientu. Dziś to odczytanie – bezpieczne, osadzające dzieło w znanej ikonografii chrześcijańskiej – ma swoich zwolenników, ale we współczesnych czasach co roku powstaje nowa interpretacja tego obrazu – opowiadała dr Grażyna Bastek”. – FRAGMENT AUDYCJI POLSKIEGO RADIA: https://www.polskieradio.pl/8/406/Artykul/1464694,Trzej-filozofowie-Proby-wyjasnienia-zagadki

— URODZINY: Hanna Gucwińska, Jerzy Widzyk, Wojciech Szeląg, Anna Kalita, NIEDZIELA: Tadeusz Słobodzianek, Cezary Grabarczyk, Sławomir Nitras, Krzysztof Kozłowski, Grzegorz Zasępa, Zofia Ławrynowicz.