— DWORCZYK O NADZIEI, ŻE GOWIN NIE DA SIĘ WCIĄGNĄĆ W DESTABILIZACJE, SOBOLEWSKI O WYBORACH 10 MAJA, SCHETYNA O ROZMOWACH Z GOWINEM – 300LIVE: https://300polityka.pl/live/2020/04/21/

— KONRAD SZYMAŃSKI O POTRZEBIE AMBITNEJ ODPOWIEDZI NA POZIOMIE EUROPEJSKIM – mówi w rozmowie z Jędrzejem Bieleckim w RZ: “Podobnie jak Hiszpania jesteśmy zdania, że potrzebna jest ambitna odpowiedź na kryzys na poziomie europejskim. Mamy wiele punktów wspólnych dotyczących przyszłego budżetu, jego wielkości czy roli polityki spójności i wspólnej polityki rolnej w odbudowie. Hiszpańska wizja Recovery Fund zakłada uwspólnotowienie długu w wysokości ok. 1 proc. PKB UE. Analizujemy tę propozycje życzliwie, ale musimy pamiętać, że temat uwspólnotowienia długu jest obecny w debacie europejskiej od 2008 r. i był dotychczas stanowczo odrzucany przez kraje Północy”.
https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV-2/304209929-Nie-zanosi-sie-na-koronaobligacje.html

— PO STRONIE OPOZYCJI WIELE OSÓB TKWI W OPROGRAMOWANIU Z LAT 90-YCH – JAROSŁAW KUISZ W KULTURZE LIBERALNEJ: “Pomylić może się każdy. Chodzi mi o to, że po stronie naszej opozycji wiele osób wciąż tkwi w „oprogramowaniu” z lat 90. i odmawia zaktualizowania go. Uparcie poszukuje się inspiracji i potwierdzenia pewnej własnej wizji świata, która dziś bardziej niż kiedykolwiek wydaje się należeć do przeszłości. W tej wizji kraje Zachodu zawsze MUSZĄ być lepsze od krajów postkomunistycznych, niezależnie o jakiej kwestii akurat mowa”.

— KORONAWIRUS ZMIENIŁ ŚWIAT, CZAS SZUKAĆ ŹRÓDEŁ POLITYCZNEJ NADZIEU ADEKWATNYCH DO RZECZYWISTOŚCI – DALEJ KUISZ: “Oto po stronie opozycyjnej – jak w przypadku wspomnianej na początku intelektualistki – marzy się niektórym wyłącznie powrót do „mitu Zachodu”, zupełnie tak, jakby nic się nie zmieniło. Kłopot polega dziś jednak na tym, że źródeł nadziei nie ma co wyglądać na zewnątrz, jak w latach 90. Nawet nowy impuls prounijności, gdyby miał wyjść z Polski (a powinien), musi być wyprowadzony z własnych źródeł w roku 2020, a nie zakurzonych zasobów dawnej polityczności. W czasach pandemii liberałowie ukształtowani mentalnie w latach 90. XX wieku wydają się bezsilni, sfrustrowani i agresywni. Tęsknią za światem minionym. Jeśli więc ktoś pragnie być liberałem roku 2020, nie ma wyboru, musi wziąć się na nowo do pracy. Koronawirus zmienił świat. Co było, minęło. Czas szukać źródeł politycznej nadziei adekwatnych do okoliczności.
https://kulturaliberalna.pl/2020/04/21/liberalizm-po-koronawirusie/

— FEJK O “CHMURZE ZE WSCHODU” OSTRZEŻENIEM W KONTEKŚCIE WYBORÓW – PIOTR TRUDNOWSKI w Klubie Jagiellońskim: “W miniony weekend mieliśmy do czynienia z zapowiedzią kłopotów, które mogą towarzyszyć  pozbawionym kompromisowej legitymizacji wyborom. Polskę obiegły kolportowane na dużą skalę plotki o „chmurze radioaktywnego dymu znad Czarnobyla”. Co najmniej wśród osób – to chyba kwestia bardziej pokolenia, niż poglądów – mniej wyczulonych na powszechność fake-newsów i bardziej skłonnych we wiarę w spiskowe scenariusze doniesienia te robiły zawrotną, viralową karierę. Wyobraźmy więc sobie, co by się stało, gdyby taka masowa dezinformacja dotycząca wyborów obiegła miliony telefonów w weekend, na który zaplanowano głosowanie…”

— TRUDNOWSKI O MOŻLIWEJ KAMPANII DEZINFORMACYJNEJ W DNIU WYBORÓW: “Wyobraźmy sobie zatem, że analogiczna kampania dezinformacyjna odbywa się w dniu wyborów. Ot, choćby pojawiają się tysiące esemesów i wiadomości w komunikatorach o „potwierdzonym info od kuzyna w komisji wyborczej”, że „dowożone są głosy na kandydata X” albo „termin wrzucania głosów do urn został przesunięty o tydzień”. Zasięgu i skutków takiej akcji ani nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ani nie będziemy władni zmierzyć. Jeśli klasa polityczna nie znajdzie dziś porozumienia, by zminimalizować ryzyka związane z wyborami, powinniśmy zacząć się poważnie obawiać, że na lata nasze państwo przykryje „radioaktywna chmura ze Wschodu”.

— PROPOZYCJA PLATFORMY STWARZA NIEBEZPIECZNY PRECEDENS – DALEJ TRUDNOWSKI: “Scenariusz zarysowany w propozycji Platformy budzi jednak sporo wątpliwości. Manipulowanie długością stanu nadzwyczajnego w celu osiągnięcia konkretnego terminu wyborów (według Budki – 16 V 2021 r.) nie jest optymalne, bo wymaga utrzymania stanu nadzwyczajnego co najmniej ok. 280 dni. To nie tylko wątpliwe prawnie, ale może czynić też niebezpieczny precedens. Opozycja zdaje się nie widzieć, że raz wprowadzony stan nadzwyczajny – zwłaszcza gdy zostanie raz już przedłużony na tak długi okres na podstawie wątpliwych przesłanek – rządzący mogą przedłużać właściwie w nieskończoność zwykła większością głosów. Mogą to również uczynić ż, jak mówi ustawa, nie tylko w celu zapobieżenia skutkom katastrofy naturalnej, ale także „w celu ich usunięcia”. Co oznacza ten ostatni zwrot? Ze skutkami zdrowotnymi poradzimy sobie pewnie dość szybko. Jednak skutki ekonomiczne zostaną z nami na długo. O których mówi ustawa? Tego nie wiadomo. Co z tym można zrobić przy zastosowaniu szerszej wykładni „skutków katastrofy”? W tym tkwi problem”.

— TRUDNOWSKI PROPONUJE WYBÓR PREZYDENTA PRZEZ ZGROMADZENIE NARODOWE, KTÓRY MA BYĆ ZATWIERDZONY W REFERENDUM PO USTANIU PANDEMII: “Do ustawy zasadniczej można wprowadzić przepis, zgodnie z którym w razie niemożliwości zagwarantowania bezpieczeństwa wyborów z powodu ogłoszenia stanu epidemii wybór Prezydenta RP przeprowadza Zgromadzenie Narodowe. Wybór ten, powinien głosić kolejny z przepisów, jest zatwierdzany przez obywateli w referendum po ustaniu stanu epidemii”.
https://klubjagiellonski.pl/2020/04/21/nie-dokladajmy-sobie-trzeciego-kryzysu-niech-prezydenta-wybierze-sejm-i-senat/

— W INICJATYWIE BUDKI CHODZI O PRZETRWANIE PLATFORMY – MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI W RZ: “Wybory przesunięte o rok? W politycznej inicjatywie Borysa Budki mniej chodzi o szanse kandydatki Platformy, a bardziej o przetrwanie samej partii”.

— BUDKA OBIECYWAŁ PLATFORMIE DRUGĄ MŁODOŚĆ A NIE ZŁOŻENIE DO GROBU – DALEJ SZUŁDRZYŃSKI: “Coraz bardziej prawdopodobna sytuacja, w której Kidawa-Błońska nie weszłaby do drugiej tury (lub gdyby drugiej tury nie było wcale), nie tyle oznaczałaby klęskę jej własnych ambicji, ile stawiałaby pod znakiem zapytania rację bytu Platformy jako takiej. Gdyby w wyborach np. Władysław Kosiniak- Kamysz albo ktoś inny przegonił kandydatkę PO, oznaczałoby to, że projekt o nazwie Platforma Obywatelska, zrodzony w efekcie zaskakująco dobrego wyniku wyborczego Andrzeja Olechowskiego dokładnie 20 lat temu, zupełnie się wyczerpał. Byłaby to klęska również samego Borysa Budki, który wszak niedawno przejął władzę w partii, obiecując jej drugą młodość, a nie złożenie do grobu. Dlatego też przejęcie inicjatywy politycznej było potrzebne zarówno kandydatce, jak i samej partii”.

— WYBORÓW 10 MAJA NIE DA SIĘ PRZEPROWADZIĆ ZGODNIE Z PRAWEM – DALEJ SZUŁDRZYŃSKI: “Z każdym dniem jest więc coraz mniej czasu, by zdążyć z jakąkolwiek propozycją dotyczącą wyborów. To nie polepsza i tak trudnej sytuacji organizacyjnej, w jakiej jako państwo się znaleźliśmy. Wyborów już nie organizuje PKW – prezydent podpisał stosowną zmianę. Nie weszła zaś jeszcze w życie ustawa wprowadzająca powszechne głosowanie korespondencyjne – pracuje nad nią Senat. I dopiero po zakończeniu jego prac, po ewentualnym ponownym głosowaniu w Sejmie, gdy pod ustawą podpis złoży prezydent – czyli za ponad dwa tygodnie – będziemy znali stan prawny, według którego będą się miały odbyć wybory 10 maja. Co oznacza, że zgodnie z prawem nie da się ich przeprowadzić”.
https://www.rp.pl/Komentarze/304209910-Szuldrzynski-Ostatnia-deska-ratunku-PO.html

— DOMINIKA WIELOWIEYSKA O GOWINIE JAKO MARSZAŁKU: “Jeżeli współpracownicy prezesa PiS wymyślą jeszcze jakiś manewr, by ograć opozycję, zawsze zostaje opcja, by przegłosować w Sejmie odwołanie Elżbiety Witek z funkcji marszałka Sejmu i razem z posłami Porozumienia, a przynajmniej częścią z nich, wybrać na to stanowisko Jarosława Gowina. Wtedy manewry Kaczyńskiego staną się bardzo utrudnione, bo to marszałek Sejmu podejmuje wiele decyzji związanych z wyboram”i.

— GOWIN ROZPOCZYNA NOWĄ GRĘ – DALEJ WIELOWIEYSKA: “Oczywiście nie można wykluczyć, że Jarosław Kaczyński sięgnie po jakieś instrumenty pozaprawne, bo niejednokrotnie to robił. Ale dziś nie jest to proste. Gowin może wspierać rząd w kwestiach gospodarczych, ale już łamania prawa nie chce brać na swoje konto, bo rozpoczyna nową grę polityczną, która zakłada, że obóz Zjednoczonej Prawicy – także z powodu kryzysu gospodarczego – może się rozpaść. A rząd Mateusza Morawieckiego może stracić większość w Sejmie”.

— GDYBY UDAŁO SIĘ DOPROWADZIĆ DO JAKIEGOŚ KOMPROMISU, GOWIN ZNALAZŁBY POMYSŁ NA POLITYCZNĄ SAMODZIELNOŚĆ – ZUZANNA DĄBROWSKA w RZ: “Koledzy z PiS śmieją się półgębkiem, że wicepremier ma się za nowego Mesjasza, który całe polskie plemię polityczne przeprowadzi przez wzburzone wody wyborów prezydenckich. Ale jeśli naprawdę by mu się udało doprowadzić do jakiegoś kompromisu, ten śmiech szybko mógłby zamienić się w łzy, bo Gowin zyskałby w ten sposób polityczną samodzielność. I chyba to właśnie jest jego politycznym celem. Zbyt długo znosił złośliwości kolegów z obu głównych ugrupowań, żeby teraz znów wysłuchiwać żartów o tym, że „popiera, ale się nie cieszy”, albo dociekań, z jakiego tworzywa ma kręgosłup. Ale ryzyko jest spore. Ta polityczna gra to przecież poker i to w dodatku z samymi zawodowymi szulerami za stołem”.

— DĄBROWSKA O PARTII GOWINA JAKO O NOWEJ PARTII OBROTOWEJ: “Kryzys związany z epidemią podpowiedział wicepremierowi, jaką polityczną drogą należy iść: to droga partii obrotowej, jaką wiele razy w minionych latach podążało Polskie Stronnictwo Ludowe. Partie obrotowe potrzebne są przecież zawsze, a w chwilach kryzysów szczególnie. Porozumienie może tworzyć rząd i z PiS, i z PO – w obu partiach Jarosław Gowin czuje się tak samo obco, ale obu partiom może być tak samo potrzebny”.
https://www.rp.pl/Analizy/304209911-Zuzanna-Dabrowska-O-obrotach-partii-Jaroslawa-Gowina.html

— VACATIO LEGIS? – GRZEGORZ OSIECKI I TOMASZ ŻÓŁCIAK W DGP: “Ale szef Porozumienia wraz z opozycją mogą podstawić nogę pomysłom majowych wyborów. Wystarczy, że opozycja skoryguje w Senacie ustawę o głosowaniu korespondencyjnym i np. zaproponuje wydłużenie jej vacatio legis, a potem Gowin i jego ludzie w Sejmie poprą te pomysły. PiS liczy na to, że były wicepremier nie zmobilizowałby wszystkich swoich szabel. – Ma co najmniej trzy, może cztery głosy, ale ile więcej – trudno teraz przewidywać – mówi nam polityk tego ugrupowania, licząc, że reszta gowinowców sprzeciwi się pomysłom opozycji. Stanowisko Senatu jest odrzucane większością bezwzględną.
https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykul-prasowy/7386976,listonosz-urna-pis-wybory-prezydenckie-maj-koronawirus.html

— ODRZUCENIE USTAWY W CAŁOŚCI BĘDZIE MIAŁO WALOR WZNIOSŁOŚCI MORALNEJ INACZEJ BYŁOBY Z POPRAWKAMI – LUDWIK DORN W GW: “Odrzucenie ustawy w całości będzie miało może walor niejakiej wzniosłości moralnej („nie chcemy brać udziału w tym fałszerstwie”), ale jego znacznie polityczne będzie niewielkie: PiS w Sejmie wniosek Senatu o odrzucenie odrzuci, argumentując: oni nie chcą wyborów, a my chcemy, bo jesteśmy demokratami. Inaczej będzie jednak, jeśli Senat uchwali poprawki, których sens w sposób oczywisty będzie wskazywał, że chce uniemożliwić sfałszowanie wyborów. PiS zapewne i tak te poprawki odrzuci, ale zapłaci za to bardzo wysoką cenę polityczną”.

— DORN WYLISTOWUJE MOŻLIWE POPRAWKI: “Jakie mogłyby to być poprawki? Na gorąco sporządziłem następujący zestaw:
– obowiązek doręczania pakietów wyborczych wyborcom za odręcznym pokwitowaniem (w trybie listów poleconych);
– doręczać wyborcom pakiety wyborcze mogą wyłącznie listonosze zatrudnieni na etacie przed dniem 7 kwietnia br. (chodzi o to, żeby PiS nie mógł zatrudniać swoich na krótkoterminowe umowy-zlecenia);
– poza zabezpieczeniem terenu wokół urn-skrzynek pocztowych zakazany jest udział w obsłudze wyborów żołnierzy zawodowych i żołnierzy wojsk obrony terytorialnej oraz funkcjonariuszy służb mundurowych (oczywiście z wyłączeniem członkostwa w komisjach wyborczych w obwodach zamkniętych);
– koperty zwrotne z urn-skrzynek pocztowych mogą wybierać i przewozić do obwodowej komisji wyborczej wyłącznie urzędnicy wyborczy powołani zgodnie z kodeksem;
– wprowadzony jest obowiązek wyposażenia wszystkich siedzib obwodowych komisji wyborczych w kamery do rejestracji audiowizualnej liczenia głosów; nagranie przekazywane jest jako dokumentacja do okręgowej komisji wyborczej, a kopie – komitetom wyborczym;
– wszystkie regulacje, które wydać ma w formie rozporządzeń minister Sasin (dot. wzorów kart do głosowania, sposobu i trybu doręczania pakietów wyborczych i odbioru kopert zwrotnych, konstrukcji urn-skrzynek pocztowych itp.), zostają powierzone Państwowej Komisji Wyborczej, która ustali je w drodze uchwały, jak się to dzieje przy wyborach normalnych, a nie pisowskich”.

— DORN O SYTUACJI WOKÓŁ POPRAWEK – POKAŻĄ INTENCJE PIS: “Jeśli w Sejmie PiS tych poprawek nie odrzuci, to możliwość sfałszowania wyborów zostanie zminimalizowana, ale nie da się ich przeprowadzić w założonych terminach. Jeżeli PiS je odrzuci, to nikomu poza najbardziej fanatycznymi zwolennikami nie wytłumaczy, że nie chce fałszować wyborów. A co z kwestią bojkotu wyborów lub udziału w nich? Gdy będziemy znali wyniki głosowania w Sejmie 7 maja i sondaże, które przyniosą informacje o skłonności do udziału w głosowaniu korespondencyjnym, zwrócimy się w stronę kandydatów opozycji parlamentarnej z nadzieją, że zajmą w tej kwestii wspólne stanowisko”.
https://wyborcza.pl/7,75968,25881747,jak-wsadzic-kij-w-szprychy-pisowskiego-walca-ktory-niszczy.html

— ANDRZEJ MACHOWSKI W GW O POCZTOWYCH PSEUDOWYBORACH: “W normalnych wyborach w lokalach wyborczych jesteśmy identyfikowani na podstawie dowodu osobistego. W wyborach pocztowych można jedynie domniemywać, że przesyłkę wyborczą dla Jana Kowalskiego rzeczywiście wyjął ze skrzynki Jan Kowalski. Kto, w jakim trybie i w jakim czasie ma rozstrzygać spór między wyborcą, który twierdzi, że pakietu wyborczego nie dostał, a ministrem Sasinem zarzekającym się, że to niemożliwe? Sama ustawa o wyborach pocztowych zakłada możliwość niedoręczenia pakietów, stwierdzając (art. 3. 2), że są one „przekazywane gminnej (…) komisji wyborczej do zakończenia głosowania”.

— WYBORY JAK SZATNIA Z MISIA – DALEJ MACHOWSKI: “Te pseudowybory będą jak szatnia z „Misia” ze słynnym: „Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi”. Radzę i wyborcom i przyzwoitym kandydatom omijać tę szatnię szerokim łukiem”.
https://wyborcza.pl/7,75968,25884151,pocztowe-pseudowybory-ani-rowne-ani-powszechne-ani-bezposrednie.html

— ZMIANA PARADYGMATU I LEKCJA KRYZYSOWEJ POKORY – Grzegorz Osiecki i Bartosz Godusławski w DGP: “Widzimy właśnie zmianę paradygmatu funkcjonowania państwa. PiS doszedł do władzy i przez pięć lat rządził pod hasłem uszczelnienia. W trakcie dobrej koniunktury była to słuszna i łatwa do realizacji strategia. Ale pandemia trawiąca coraz większe połacie gospodarki niczym pożar każe zmienić kierunek”.
https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1470722,osiecki-goduslawski-lekcja-kryzysowej-pokory-dla-rzadzacych.html

— TOMASZ SAWCZUK O EFEKCIE DEMOBILIZOWANIA WYBORCÓW – pisze w Kulturze Liberalnej: “Emocjonalny sprzeciw wobec firmowania niepoważnych i niebezpiecznych działań PiS-u jest zatem zrozumiały. Trzeba jednak przyznać, że demobilizowanie własnych wyborców poprzez zniechęcanie ich do udziału w wyborach jest osobliwą strategią polityczną – gwarantuje ona jedynie spadek poparcia dla własnej partii. Wydaje się, że wygranie wyborów lub publiczne wykazanie fałszerstw wyborczych – czego obawiają się niektórzy obserwatorzy – miałoby większą moc polityczną niż wycofanie się na zapas i oddanie pola bez walki”.

— NIECH OPINIA PUBLICZNA ZMUSI PIS – DALEJ SAWCZUK: “Rzecz nie polega więc na tym, czy opozycja potrafi obrazić się na PiS – wiemy, że potrafi i jakościowo nie jest to nic nowego. Rzecz sprowadza się do tego, czy opozycja potrafi przekonać Polaków, że PiS nie powinno organizować wyborów w warunkach istotnego ograniczenia praw obywatelskich, w dodatku zmieniając procedurę w ostatniej chwili. Dla wspólnego dobra warto przekonywać opinię publiczną do tego, że działania podejmowane przez PiS w sprawie wyborów są szkodliwe i bezprawne. Warto prowadzić tego rodzaju krytykę, licząc na to, że to opinia publiczna sama zmusi PiS do ograniczenia autorytarnych zapędów i zorganizowania normalnych wyborów”.
https://kulturaliberalna.pl/2020/04/20/szlachetna-przegrana-opozycji-i-co-dalej/

— NIKT NIE CHCE POWIEDZIEĆ, ŻE WYBORY W MAJU SĄ NIEMOŻLIWE – PROF. JAROSŁAW FLIS W TYGODNIKU POWSZECHNYM: “Najlepszym przykładem są rekomendacje ministra zdrowia. Choć generalnie zaakceptował ideę głosowania korespondencyjnego, to ostateczną decyzję uzależnił od konkretnych technicznych i organizacyjnych rozwiązań. Do ich wymyślenia najwyraźniej nie zamierza się przyłożyć. To wszak oznaczałoby konieczność przyznania, że tego się przecież nie da zrobić do maja. Ale tę wieść powinien prezesowi zanieść ktoś inny. Mamihlapinatapai – to słowo z wymarłego już języka Jagan, plemienia z Ziemi Ognistej, oznacza: bezskutecznie spoglądać na innych w nadziei, że ktoś zrobi to, co jest przez wszystkich pożądane. Wiele wskazuje na to, że opisuje sytuację w obozie władzy, gdy chodzi o odwołanie majowych wyborów”.
https://www.tygodnikpowszechny.pl/wyborow-w-maju-nie-da-sie-zrobic-163107

— GW NA JEDYNCE APELUJE DO SĘDZIÓW: “Niestety, dziś nad gmachem Sądu Najwyższego – przed który obywatele przychodzili miesiącami, palili świece i skandowali: „Kon-sty-tu-cja!” – powiewa wielka biała flaga. Każdy, kto chce coś osiągnąć – działa. Orzeka nawet posłuszny władzy Trybunał Konstytucyjny, tworząc pseudoprawo. W poniedziałek i we wtorek „sprawozdają” tam wypróbowani towarzysze Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz. Widać, koronawirus nie przeraża ich tak jak sędziów SN. Czy Sąd Najwyższy pod prezesurą Małgorzaty Gersdorf podda się walkowerem i zostawi na lodzie dzielnych prokuratorów i sędziów sądów powszechnych, których szykanuje aparat Ziobry? Nie ma jeszcze zarazy w pałacu sprawiedliwości. Budynek jest ogromniasty i sędziowie bezpiecznie mogą wskazać kandydatów na nowego I prezesa”.
https://wyborcza.pl/7,75398,25884575,to-wy-mozecie-ochronic-polske-przed-dyktatura-apel-do-sedziow.html

— DZIŚ O 19-TEJ ROZMOWA PIOTRA TRUDNOWSKIEGO Z JAROSŁAWEM FLISEM O WYBORACH: https://klubjagiellonski.pl/2020/04/17/wybory-korespondencyjne-dlaczego-to-sie-nie-moze-udac-flis/

— FOT. Tryumf śmierci, Breugela, Muzeum Prado. Triumf śmierci jest z kolei obrazem, który nie pozostawia cienia nadziei na chrześcijańskie miłosierdzie. Oddział kościotrupów terroryzuje żywych i dewastuje wszystko, co napotka na drodze. Ich ofiarami są wszyscy, bez względu na status społeczny, wiek czy wyznanie. Malarz przekształcił nieco średniowieczny motyw danse macabre, aby zademonstrować równość wszystkich w obliczu śmierci. Nadciągająca armia szkieletów zwiastuje im nieuchronną zagładę, a pusty, jałowy krajobraz pogłębia tylko nastrój rozpaczy i lęku.
https://niezlasztuka.net/o-sztuce/pieter-bruegel-starszy-malarz-pospolstwa/

— URODZINY: Andrzej Mietkowski, Piotr Pałka, Artur Gierada.