— KIDAWA NIE CHCE ANI TOTALNEJ OPOZYCYJNOŚCI ANI SYMETRYZMU – 300LIVE:
https://300polityka.pl/live/2020/02/08/

— CZY MIAŁ PRAWO ZAJMOWAĆ SIĘ PRAWOMOCNOŚCIĄ KRS – PIOTR ZAREMBA W PTT O JUSZCZYSZYNIE: “Nie jest prawdą, że wszystko, co ogłosi sędzia, jest prawidłowym wyrokiem czy decyzją. I nie jest prawdą, że jeśli łamie on takim wyrokiem czy decyzją prawo, nie jest narażony na konsekwencje. Nowa ustawa, nazywana kagańcową, tylko wzmocniła tę zasadę, ale jej nie wymyśliła. Obrońców Juszczyszyna zapraszam, aby zamiast powtarzać ogólnikowe frazesy o trójpodziale władzy, dowiedli, że sędzia miał prawo przy okazji dowolnej sprawy zajmować się prawomocnością obecnej KRS. Niezależnie co o tej prawomocności sami sądzimy”.

— COŚ SZWANKUJE GDY PODWAŻA SIĘ SĘDZIEGO I STAJE SIĘ TO NORMĄ: “Stronie drugiej zadedykuję refleksję. Podważanie sędziowskich wyroków jako bezprawnych, a tym bardziej zawieszanie za nie sędziego, powinno być czymś absolutnie wyjątkowym. Jeśli staje się normą, coś szwankuje w systemie. I nie wystarczy w odpowiedzi krzyczeć o sędziowskiej samowoli i żądać kar. Tymczasem prawica odpowiada zgiełkiem. Często absurdalnym. Zwyczajem staje się przywoływanie kolejnych „niesprawiedliwych” wyroków jako dowodu na potrzebę „większej kontroli nad sędziami”. A to sąd zmniejszył karę dla gwałciciela trzylatka. Nawet Leszek Miller się oburzył, bo jak się nie oburzyć. A to inny sąd skazał na grzywnę dziennikarza Michała Majewskiego (notabene oponenta „dobrej zmiany”) za stawianie oporu ABW podczas pamiętnego najścia na redakcję „Wprost”. Sam Juszczyszyn jest piętnowany za dawny wyrok, którym podobno zrujnował jakiegoś rolnika. Ja tego nie bagatelizuję. Tylko chciałbym wiedzieć, co krzyczący proponują.

— POLACY RACZEJ POSŁUCHAJĄ KRYTYKÓW SĄDOWNICTWA – DALEJ ZAREMBA: “Obawiam się, że niezależnie od wzburzenia elit, Polacy raczej posłuchają krytyków obecnego sądownictwa. No chyba, że obwinią prawicę za chaos wywołany dwoma porządkami prawnymi w wymiarze sprawiedliwości. Ale to chyba jeszcze nie w maju. Paradoks polega na tym, że prawica może tę sprawę wygrać wyborczo, ale nie merytorycznie. Zwłaszcza że jest jeszcze czynnik zagraniczny, nierychliwy, nie zawsze przesądzający, ale wiszący nad całym sporem. Ekscytującym się ukaraniem Juszczyszyna przypomnę, że na razie Izba Dyscyplinarna SN może ignorować uchwałę trzech innych izb twierdzących, że ich nowi koledzy nie są sądem. Kiedy jednak TSUE w ramach tak zwanego zabezpieczenia „zamrozi” tę izbę, grożąc Polsce wielomilionowymi karami, będzie ciężej udawać, że nic się nie stało. A ma się to stać na dniach”.
https://polskatimes.pl/piotr-zaremba-gdzie-konczy-sie-sedziowska-niezawislosc/ar/c1-14770632

— PROJEKT POLITYCZNY BRYTYJCZYKÓW NIE ZASŁUGUJE NA PRZYPIĘCIE NACJONALISTYCZNO-POPULISTYCZNEJ MRZONKI – LUDWIK DORN W MAGAZYNIE TVN24: “Powszechnie znana jest rola Londynu jako światowego centrum bankowości i ubezpieczeń, ale bardziej pouczająca jest transformacja Manchesteru i jego porównanie ze wspomnianym Detroit. To najwcześniej i najbardziej zindustrializowane w czasach rewolucji przemysłowej wielkie miasto (Fryderyk Engels opisywał je w kanonicznym tekście marksizmu „O położeniu klasy robotniczej w Anglii”) w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku doznało zapaści – straciło blisko 100 tysięcy miejsc pracy w tradycyjnym przemyśle, ale później nastąpiło odbicie – obecnie w bankowości i ubezpieczeniach zatrudnionych jest tam ponad 90 tysięcy osób. Ponieważ utrzymanie wiodącej roli Wielkiej Brytanii w bankowości, finansach i ubezpieczeniach związane jest z trwaniem i rozwojem wolnego handlu, to wyłożona przez Borisa Johnsona koncepcja „Globalnej Brytanii” polega na obronie i podtrzymywaniu przez nią liberalnego ładu międzynarodowego, któremu zagrażają tendencje protekcjonistyczne najdobitniej wyrażane przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Nie wiemy, czy ten projekt polityczny odniesie sukces, ale widać, że jest spójny, odwołuje się do realiów i ma ręce i nogi. I nie zasługuje na dyskwalifikację przez przypięcie mu łatki „populistyczno-nacjonalistycznej mrzonki”.
https://tvn24.pl/magazyn-tvn24/szekspir-w-odzie-do-anglii-wylozyl-wszystkie-motywy-jej-wyjscia-z-ue,256,4465

— JAN ROJEWSKI O ZMARNOWANEJ SZANSIE HOŁOWNI: “Ale pierwsze wrażenie jest ważne. Kandydat powinien zaprezentować się jako poważny gracz, który ma szansę wejść do drugiej tury – niezależnie od tego, czy mamy początek, środek, czy koniec kampanii. Przygotowanie filmu nie musi nawet wymagać wielkich nakładów finansowych. Ważniejszy jest pomysł. W krótkich spotach Pete’a Buttigiega, który osiągnął sensacyjnie dobry wynik w prawyborach w Iowa, widać kandydata rozmawiającego z wyborcami na konkretne tematy. Raz jest to służba zdrowia, innym razem Buttigieg przedstawia się jako weteran wojenny i tłumaczy, czym jest poświęcenie dla ojczyzny (na nagraniu prasuje koszule i rozmawia z innymi weteranami). To prostota, za którą idzie bardzo konkretny komunikat”.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1941626,1,dlaczego-spot-holowni-to-popis-politycznej-nieudolnosci.read?src=mt

— HOŁOWNIA BEZ POMYSŁU I BEZ MIEJSCA – WIKTOR ŚWIETLIK W WP: “Na kandydata Szymona Hołownię nie ma planu, ale co ważniejsze, tak naprawdę nie ma dla niego miejsca. „Mam wielkie nadzieje na przyszłość, przeszłość był przereklamowana” – osobliwie motywował siebie i innych Sylvester Stallone. Wydaje się, że w przypadku kandydatury Szymona Hołowni od początku była ona przereklamowana, a nadzieje na przyszłość są marne. Nie tyle w tym winy samego popularnego dziennikarza i prezentera, co ludzi którzy wymyślili produkt pod tytułem „Hołownia na prezydenta”. W gruncie rzeczy właśnie go w żaden sposób nie wymyślili, a i pytanie czy wymyślić się dało”.
https://opinie.wp.pl/swietlik-szymon-holownia-czyli-kandydat-bez-pomyslu-opinia-6476190336386689a

— JACEK GĄDEK O NAPIĘCIU MIĘDZY SENTYMENTAMI GOWINA I ZIOBRY: “Politycy Solidarnej Polski odgrywają rolę paladynów „dobrej zmiany” – prawych i cnotliwych wojowników zwalczających zło. W sobotę partia Zbigniewa Ziobry organizuje w Teatrze Palladium konwencję o reformach sądów. „Ani kroku wstecz” – to, jak mówi nam polityk SP, sygnał, który ma pójść w Polskę. Ziobro i jego wiceministrowie będą się przede wszystkim chwalić. Jednocześnie narasta napięcie Ziobro – Gowin, który krytykuje ministra sprawiedliwości”.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,25675504,ani-kroku-wstecz-za-kulisami-narasta-napiecie-miedzy-zbigniewem.html

– BORYS BUDKA O TYM CO ODPOWIEDZIAŁ ANDRZEJOWI DUDZIE NA PYTANIE ZA CO MIAŁBY BYĆ POSTAWIONY PRZED TS – mówi Donacie Subbotko w GW: “Powiedziałem, że nie pierwszy raz. A on, że jest ciekaw, za co konkretnie, jak kiedyś wygramy, będziemy chcieli go postawić przed Trybunałem Stanu. Powiedziałem, że za zaprzysiężenie trzech nielegalnie wybranych sędziów dublerów do Trybunału Konstytucyjnego oraz za nieprawne powołanie prezes Trybunału Julii Przyłębskiej. On na to, że się różnimy w ocenie i że nigdy nie złamał konstytucji”.

— ANDRZEJ ZACZNIJ BYĆ PREZYDENTEM – BUDKA O ROZMOWIE Z PAD: “A o „ustawie kagańcowej” mówiłem: „Stawiasz weto, ale masz, Andrzej, gotowy projekt ustawy”. Jesteśmy na „ty”, ale to prezydent pierwszy tak się do mnie zwrócił. Potem było już ostro, chociaż kulturalnie. Powiedziałem: „Przecież stałeś się zastępcą Ziobry. Andrzej, ty zacznij być prezydentem. Obiecałeś, że Ziobro nie będzie miał takiej władzy”. A on swoje. Grzecznie się rozstaliśmy. Andrzeja Dudę znam prywatnie. Na początku mojej pierwszej kadencji w Sejmie byliśmy razem w komisji ustawodawczej. Czasem rozmawialiśmy przy kawie. Bardzo grzeczny. Złożył mi gratulacje, gdy zostałem ministrem sprawiedliwości, a ja jemu, gdy został prezydentem. Jeszcze przez dwa lata wysyłaliśmy sobie SMS-y z życzeniami na święta, potem nasze drogi się rozeszły. Miał szansę być prezydentem ponad podziałami. Ale nie jest”.

— KACZYŃSKI NIE ZNA ZWYKŁEGO ŚWIATA – DALEJ BUDKA: “Wygrałem autentycznością. Ludzie w Platformie mnie znają, od lat pracowałem na dole, byłem w każdym województwie. Widzą tę energię. Dzisiaj przyjechałem z Gliwic swoim samochodem, zaparkowałem na parkingu w galerii handlowej, byłem w sklepie u Michalskiego kupić te drożdżówki. Są spotkania służbowe, na które wypada jechać z kierowcą, ale poza tym żyję jak wszyscy. A np. Jarosław Kaczyński nie zna zwykłego świata, nie chodzi ulicami, nie idzie do spożywczego po bułki. W sumie to przerażające”.

— CREDO ŚWIATOPOGLĄDOWE BUDKI: “Religia w szkołach, jeśli rodzice sobie życzą – ale poza planem lekcji, bez ocen i przez nich finansowana. Opłaty odpisywane od podatku albo rodzaj bonu oświatowego – rodzice by decydowali, czy go wykorzystać na religię, czy np. na dodatkowy angielski. Państwo powinno zezwolić na związki partnerskie bez względu na płeć tych osób. Jestem przeciwnikiem aborcji na życzenie, ale w szkołach powinna być powszechna edukacja seksualna. Tabletka ellaOne nie może być na receptę. Jeżeli dorosła kobieta musi iść do lekarza, żeby poprosić o tabletkę „dzień po”…”

— BUDKA O RZEKOMYCH MIEJSCACH PRACY W PRZEMYŚLE ZABIJAJĄCYM ZWIERZĘTA NA FUTRA: “Poparłbym każde rozwiązanie, które służy zwierzętom, łącznie z zakazem trzymania psów na łańcuchach i hodowli zwierząt na futra, tylko trzeba dać okres przejściowy, by gwałtownie nie stracić tysięcy miejsc pracy w tej branży”.

— BUDKA O FASCYNACJI WŁOCHAMI: “Dziadek na emeryturze sam nauczył się włoskiego, bo odnalazł w swoich zapiskach adres włoskiego żołnierza, który uciekając przed frontem, przespał u nich na wsi jedną noc. Pisał do jego rodziny, gdzie tylko znalazł jakiś adres we Włoszech, to pisał listy, a włoskie firmy przysyłały mu książki. Tak mnie zaraził, że też się nauczyłem włoskiego. Parę razy jeździłem do Włoch do pracy, organizowałem rozrywki dla dzieci, także włoskich. Uwielbiam ten kraj, klimat, kulturę, widoki, stare miasteczka, Toskanię, Kalabrię i Apulię”.
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,25676305,borys-budka-duda-zapytal-mnie-za-co-konkretnie-bedziemy-chcieli.html

— MAJĄ DBAĆ O PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ NIE O PRAWO ANI NIE O SPRAWIEDLIWOŚĆ – ANDRZEJ STANKIEWICZ O SĘDZIACH SPRZYJAJĄCYCH WŁADZY: “Jest oczywiste, że tacy sędziowie jak Przyłębska, Tomczyński, Zaradkiewicz czy Nawacki mają w sądach dbać o Prawo i Sprawiedliwość, a nie o prawo i sprawiedliwość”.

— STANKIEWICZ O TYM, ŻE PRZYŁĘBSKA MÓWI O SOBIE, ŻE JEST 5 OSOBĄ W PAŃSTWIE: “Julia Przyłębska zanim została niespodziewanym prezesem Trybunału Konstytucyjnego była podrzędnej jakości sędzią, z trudem awansowaną do Sądu Okręgowego, bez szans na dalszą karierę. Dziś mówi o sobie, że jest piątą osobą w państwie i podejmuje na salonach prezesa PiS”.

— STANKIEWICZ O UTALENTOWANYM ZARADKIEWICZU: “Dr hab. Kamil Zaradkiewicz — kiedyś pupil prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego — dokonał wolty, gdy okazało się, że poprzednia władza nie dała mu żadnego lukratywnego stanowiska. Od PiS dostał posadę sędziego Sadu Najwyższego i swych niewątpliwych talentów prawnych używa na potrzeby partii, do której stylem życia i poglądami zupełnie nie pasuje”.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/marni-sedziowie-wladzy-newsletter/4f2sfpt

— JAN ROKITA O DZIELENIU SIĘ SUBWENCJĄ PARTYJNĄ Z MNIEJSZYMI PARTNERAMI – GOWINOWI MARZY SIĘ KIEROWANIE PARTIĄ PEŁNĄ GĘBĄ – pisze w magazynie Polsatnews.pl: “Jednak między obiema grupami jest zasadnicza, rzec by można – „tożsamościowa”, różnica, sięgająca samej ich genezy. O ile bowiem SP to w istocie mentalna część PiS-u, która wskutek niegdysiejszej niepokorności Ziobry, Kurskiego i Cymańskiego, niemal przypadkiem została zmuszona do konstruowania własnej odrębności organizacyjnej, o tyle PJG – to konserwatywno-liberalni dysydenci z Platformy, pod każdym względem różni od PiS-u, a przyklejeni doń jedynie w wyniku poczucia własnej słabości. Jest jasne, że dla Gowina i jego towarzyszy (wśród których jest dziś już kilka postaci politycznie pierwszoplanowych, jak choćby minister Jadwiga Emilewicz) marzeniem jest zyskanie statusu partii pełną gębą, tzn. takiej, która z własnych list dostaje w wyborach mandaty poselskie. Nie jest zatem skazana na hołd lenny względem Kaczyńskiego, ale jako „wolny giermek” może sobie wybierać „rycerza”, któremu aktualnie chciałaby służyć. Taki status ma od wielu lat w polskiej polityce PSL”.

— ROKITA O EFEKCIE PODWÓZKI I MANIPULOWANIU SYSTEMEM PARTYJNYM: “Z perspektywy liderów partyjnych taki model może okazać się dość wygodny, gdyż pozwala na zacieranie nazbyt ostrych konturów ideologicznych i przybieranie ulubionej przez polityków formy ideowego kameleona, dostosowującego się z łatwością do oczekiwań każdej grupy wyborców. Już dzisiaj jest przecież tak, że choć w swym głównym retorycznym nurcie PiS walczy z liberalizmem i liberałami jako przyczyną wszelkiego zła w Polsce po odzyskaniu niepodległości, to jednak „podwózka” zaoferowana PJG dała całemu obecnemu obozowi władzy swoiste „liberalne alibi”, dzięki któremu (przykładowo) polski duży biznes mógł niedawno uniknąć drastycznej podwyżki składek ZUS-owskich. Z kolei badania samoidentyfikacji Polaków (Flisa i Kwiatkowskiej) nieoczekiwanie dowodzą rzeczy na pozór paradoksalnej, iż pośród wyborców PiS-u procentowy udział, a więc i znaczenie tych otwarcie przyznających się do poglądów liberalnych wyraźnie rośnie. W jakimś sensie podobnie rzecz ma się z PSL-em, który w głównym nurcie pozostaje ciągle partią chłopów i starej wiejskiej nomenklatury, ale po zaoferowaniu „podwózki” Kukizowi równie dobrze może być w dużych miastach uznany za jakieś mieszczańskie stronnictwo narodowo-patriotyczne. Jeśli państwo decyduje się więc na budżetowe finansowanie partii, to późniejsze sterowanie strumieniem owych publicznych pieniędzy zawsze staje się ukrytą metodą manipulowania całym systemem partyjnym”.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-02-08/pieniadze-dla-giermkow/

— ORGANIZACJE LGBT NIE UŁATWIAJĄ PRZYJĘCIA SWOICH DĄŻEŃ, PRZERAŻAJĄC WIELU POLAKÓW, ICH RADYKALIZM ZASZKODZIŁ OPOZYCJI – PIOTR ZAREMBA W MAGAZYNIE POLSATNEWS.PL: “Nawet jeśli prawica, także polska, powoli rezygnuje z przekonania, że da się zagonić mniejszości seksualne na powrót do katakumb, ta kontrowersja pozostaje w mocy. Organizacje LGBT też nie ułatwiają przyjęcia swoich dążeń. Ich parady nasycone są akcentami antyreligijnymi i zwyczajnie wulgarnymi, co bardziej przeraża wielu Polaków niż łamie opór. Ich aktywiści są zainteresowani raczej symbolicznymi satysfakcjami niż polityczną skutecznością. Zdaniem wielu socjologów ten ich radykalizm utrudnił sukces liberalnej opozycji w roku 2019”.

— CZY LUDZIE MIESZKAJĄCY RAZEM NIE POWINNI MIEĆ PRAW DO INFORMACJI MEDYCZNEJ? – DALEJ ZAREMBA: “Można na drugiej szali położyć inne realistyczne pytania. Czy ludzie mieszkający razem nie powinni mieć zagwarantowanych praw do informacji medycznej, albo do zapisywania majątków na innych zasadach niż osobom obcym? Jeśli zamkniemy na to uszy, też mamy ryzyko różnych krzywd, zwłaszcza gdy takich ludzi jest coraz więcej. Takie regulacje ma na myśli Andrzej Duda. Z niektórymi prawo i obyczaj już sobie poradziły, ale z innymi nie. Czy da się więc ułatwić życie ludziom żyjącym we wspólnocie (czasem nawet niekoniecznie seksualnej) bez tworzenia fasady małżeństw bez zobowiązań?”

— KONSERWATYZM NIE POLEGA NA IGNOROWANIU REALIÓW – DALEJ ZAREMBA: “Radziłbym  ludziom prawicy stawiać sobie takie pytania. Konserwatyzm nie polega na ignorowaniu realiów. Choć rozumiem, że zderzają się tu dwa podejścia. Jedno zakłada, że każde takie ustępstwo prowadzi do efektu domina, na którego końcu jest oddawanie dzieci parom jednopłciowym zamiast większych ułatwień adopcyjnych dla rodzin heteroseksualnym. Drugie podsuwa myśl, że możliwa jest próba kompromisu, jeśli przypadki ewidentnych krzywd ludzi żyjących razem i nie mogących załatwić życiowych spraw nie będą wykorzystywane do swoistej progresywnej inżynierii społecznej. A taki kompromis opóźni efekt wahadła, czyli gwałtownego zwrotu w stronę progresywnych przemian”.

— SPOKOJNA ROZMOWA NA TEN TEMAT JEST NIEMOŻLIWA – KONKLUZJA ZAREMBY: “Parę niewinnych uwag prezydenta i tyle wniosków komentatora uważającego się za umiarkowanego konserwatystę. Mam jednak poczucie, że spokojna rozmowa na te tematy jest dziś niemożliwa. Przekreśla ją logika miażdżącej partyjnej i ideologicznej polaryzacji”.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-02-08/zaremba-konserwatyzm-nie-polega-na-ignorowaniu-realiow/

— WOJCIECH ORLIŃSKI NA PRZYKŁADZIE PRAWYBORÓW W IOWA WYŚMIEWA POSTULAT GŁOSOWANIA PRZEZ INTERNET – W GW: “Zwolennikami głosowania przez internet są politycy, którym zależy na wyrabianiu image’u nowoczesnych, cyfrowych i w ogóle hasztag dot com. A także przedstawiciele handlowi firm technologicznych, którzy kierują się prastarą zasadą „pecunia non olet” – gdy głupiec wyrzuca pieniądze w błoto, grzech się nie schylić. Takich polityków widujemy i na lewicy, i na prawicy. Niestety, także w Polsce. Głupota nie ma paszportu ani barw partyjnych. Nie róbmy sobie złudzeń. Tak samo skończyłoby się wprowadzenie głosowania przez internet w Polsce. Demokraci zrobili w ten sposób prezent Trumpowi – my zrobilibyśmy prezent Putinowi. Wszystkie problemy, które miałoby rozwiązać głosowanie przez internet, da się lepiej i taniej rozwiązać metodami nietechnologicznymi. Starsi ludzie mają problem z dotarciem do lokali wyborczych? Trzeba im wysłać kogoś do pomocy. Młodzi ludzie nie interesują się wyborami? To trzeba ich zainteresować (przecież aplikacja nie zainteresuje ich sama z siebie)”.
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,25676076,orlinski-wprowadzajac-w-polsce-glosowanie-przez-internet-zrobilibysmy.html

— PO CO ROSJA MIAŁABY ATAKOWAĆ POLSKĘ W KTÓREJ RZĄDZI PIS – Paweł Wroński w GW: “MON twierdzi, że do 2035 r. wyda na modernizację 535 mld zł. To realne, lecz pod kilkoma warunkami: że kolejna władza podtrzyma plan zwiększenia wydatków na obronność z 2,1 do 2,5 proc. PKB, że Polski do 2035 r. nie dotknie większy kryzys gospodarczy – i że Polski nie zaatakuje Rosja. Przynajmniej ten jeden warunek wydaje się spełniony. Bo i po co miałaby atakować? Szczególnie skoro rządzi w niej PiS”.
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,25675326,wedlug-mon-polska-jest-wtyczka-do-amerykanskiego-gniazdka.html

— PIOTR ZAREMBA RECENZUJE CZŁOWIEKA Z LA MANCHY I PISZE O MICHNIKU NA SALI: “Po premierze „Człowieka z La Manczy” Dale’a Wassermana w warszawskim Teatrze Dramatycznym widziałem euforię i radość publiki (na sali Adam Michnik, wielu aktorów, ludzi teatru, a bliżej tylnich rzędów niżej podpisany). Wszyscy rozradowani, najwięksi zwyczajowi malkontenci nie mają tym razem złego słowa do powiedzenia. Powtarza się formułka „To święto teatru”. Gdzieś na boku jakiś „człowiek teatru” przypomina, że to jednak tylko musical ze swoimi nieśmiertelnymi prawami, że tu czy ówdzie odkrywamy prawie hollywoodzkie przesłodzenia (utwór był zresztą filmowany), że niektóre deklamacje, zwłaszcza z finału, łatwo przewidzieć”.
https://polskatimes.pl/prawdziwe-swieto-teatru-czlowiek-z-la-manczy-w-dramatycznym/ar/c15-14761942

— URODZINY: Jan Śpiewak, Janusz Schwertner, Daniel Rząsa, Piotr Apel, Michał Woś, Joanna Scheuring-Wielgus, NIEDZIELA: Tadeusz Syryjczyk, Michał Tomaszewski, Barbara Błońska-Fajfrowska.