— OFENSYWA BEATY SZYDŁO – GPC: “Po kilku tygodniach przerwy wicepremier Beata Szydło rozpoczyna ofensywę polityczną. Wczoraj razem ze Stanisławem Karczewskim, marszałkiem Senatu, wzięła udział w uroczystości oddania do użytku trzech pracowni medycznych w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Nowym Mieście nad Pilicą. Odniosła się również do kryzysu polsko-izraelskiego”.
http://gpcodziennie.pl/80705-ofensywabeatyszydlo.html

— WYBORCY PIS DOSTAJĄ WZROST POCZUCIA MOCY, KLASA ŚREDNIA POPIERA PIS BO NIENAWIDZI ELIT – MACIEJ GDULA w rozmowie z Grzegorzem Sroczyńskim:  “Wyborcy PiS-u dostają od swojej partii coś, co można nazwać wzrostem poczucia mocy. Czują się wywyższeni z jednej strony nad zdegenerowane elity, a z drugiej strony nad słabszych – uchodźców i „patologię”. To poczucie wyższości jest moim zdaniem najważniejsze dla rozumienia dzisiejszej dynamiki politycznej. W niechęci do elit wcale nie przoduje klasa ludowa. „Jesteśmy zwykłymi ludźmi” – mówią o sobie i uważają, że to jest w porządku. „Niech tam sobie będą te elity, nam to nie przeszkadza, ale niech pamiętają o nas”. Natomiast przedstawiciele klasy średniej szczerze elit nienawidzą: „Trzeba te skorumpowane elity wyrzucić na śmietnik”.

— GDULA O REWOLUCJI KONTRABASISTÓW – MÓWI SROCZYŃSKIEMU: “Wyborcy PiS-u z klasy ludowej mają dużo bardziej zniuansowane poglądy w tej sprawie: „Do końca nie wiem, jak jest z tymi sądami, to skomplikowane. Pewnie dobrze robią, ale cholera ich wie”. A wyborcy z klasy średniej: „Świetnie, że się do sądów zabrali. Powinni działać jeszcze bardziej zdecydowanie”. Na własny użytek nazywam tę grupę kontrabasistami. Siedzieli przez lata gdzieś z tyłu orkiestry, dawali muzyce tło, ale nie byli w pierwszym rzędzie. Rzadko się zdarzają solówki kontrabasistów, prawda? I mamy teraz taką rewolucję kontrabasistów”.

— PRAWDZIWY SPRZECIW WOBEC PIS, POLEGA NA WYMYŚLENIU ŚWIATA, W KTÓRYM BĘDZIE TEŻ MIEJSCE DLA PIS – mówi Gdula Sroczyńskiemu: “Polacy bardzo się różnią między sobą i nie róbmy z tego afery. Projekt prawdziwej zmiany nie może być anty-PiS-owski, bo nie może działać przez wykluczanie i snuć fantazji, że ta Polska po PiS-ie ma być dla nas, a tamci będą cierpieć. Prawdziwy sprzeciw wobec władzy PiS-u polega na wymyśleniu świata, w którym dla PiS-u też będzie miejsce”. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,161770,22985778,gdula-to-klasa-srednia-kocha-pis-i-mowi-panie-prezesie-prosze.html#A_BoxOpMT

— 300LIVE: RANO PAD PRZYJĄŁ PREMIERA, WASZCZYKOWSKI O OSTRZEŻENIACH MSZ, KARCZEWSKI O WARSZAWIE: https://300polityka.pl/live/2018/02/06/

— JAN OLSZEWSKI OPOWIADA SIĘ ZA KONTROLĄ NASTĘPCZĄ USTAWY O IPN – jak mówi Jackowi Nizinkiewiczowi w RZ: “Powinien podpisać ustawę i równocześnie skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego. Kancelaria Prezydenta powinna odpowiednio sformułować uzasadnienie skargi, żeby można było racjonalnie wyjść z sytuacji. W ustawie są oczywiste błędy, którymi Trybunał powinien się zająć. Orzeczenie TK nie powinno być wydane w tak szybkim trybie, w jakim działał Senat. Potrzebny jest czas na uspokojenie sytuacji międzynarodowej i opracowanie nowej ustawy”.

— USTAWA – ZDANIEM PREMIERA OLSZEWSKIEGO – ZAWIERA POWAŻNE BŁĘDY: “Powiedzmy wprost, ta ustawa jest bublem prawnym. W praktyce jest nie do zastosowania. Jak sąd będzie miał rozstrzygnąć np. sprawę Jana Tomasza Grossa, który będzie twierdził, że prowadzi działalność naukową, kiedy przeciwnicy twierdzą, że jest on paszkwilantem. Sąd tego nie rozstrzygnie. Tym bardziej będzie miał problem z rozstrzygnięciem, co jest działaniem artystycznym. Łączenie sprawy odpowiedzialności za Holokaust z relacjami polsko-izraelskimi to pomysł godny pożałowania. Zastosowanie tej ustawy również wobec samego pojęcia „propagandy banderyzmu” budzi wątpliwości. Jak sąd będzie miał określić, co jest „propagandą banderyzmu”?” http://www.rp.pl/Konflikt-Polska-Izrael/302059911-Jan-Olszewski-Ustawa-o-IPN-jest-bublem-prawnym.html&template=restricted

— NIE MYŚLMY O KAPITULACJI – JACEK KARNOWSKI: “Jeśli nie odpuścimy, jeśli ten dobry ton i dobrą energię będziemy w stanie utrzymać przez dłuższy czas, jeśli przełożymy ją na działania instytucjonalne, możemy wygrać. Nie tyle w sprawie tej ustawy, ale w sprawie prawdy o polskim losie w czasie II wojny światowej. Także prawdy o tym, kto na kogo napadł, kto kogo zepchnął do piekła… Naprawdę mamy szansę. A jeśli tak, to nie myślmy o żadnej kapitulacji. Walczmy. Także w imieniu ofiar, które wiedzą, kto mordował, w jakim języku mówił, i skąd przyszedł”. https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/380072-nasi-oskarzyciele-tym-razem-grubo-przegieli-tak-grubo-ze-mamy-szanse-a-skoro-tak-to-nie-myslmy-o-kapitulacji-walczmy-takze-w-imieniu-ofiar

— ANDRZEJ STANKIEWICZ PISZE, ŻE JUŻ BYŁY PRZEPISY BLIŹNIACZE DO OBECNEJ USTAWY I NIE WYWOŁAŁY ANI PROTESTÓW ANI OPOZYCJI, GŁOSOWAŁ ZA NIMI TUSK: “Dziennikarze Onetu odtworzyli sytuację z przełomu 2006 i 2007 r. Wówczas do ustawy lustracyjnej dopisano paragrafy bliźniaczo podobne do dzisiejszych zapisów ustawy o IPN Wtedy — tak jak dziś — rządziło PiS. Na ustawę lustracyjną z takimi zapisami zgodził się prezydent Lech Kaczyński. Nie było głośnych protestów izraelskich władz. Nie odnaleźliśmy też żadnych śladów na zakulisowe działania dyplomacji Izraela. Po półtora roku przepisy uchylił Trybunał Konstytucyjny. Skarżył je rzecznik praw obywatelskich związany z PiS, a przed TK sprawę prowadził sędzia wybrany przez PiS. (…) Choć to już wówczas była rzadkość, to PiS i PO zagłosowały zgodnie, za utrzymaniem zapisów dotyczących „pomawiania narodu” (liderzy Platformy Donald Tusk i Grzegorz Schetyna zagłosowali na tak, a ówczesny premier Jarosław Kaczyński nie wziął udziału w głosowaniu, podobnie jak minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro). Ba, takie rozwiązanie poparli postkomuniści z SLD, a także partie chłopskie — Samoobrona oraz PSL. Zdecydowanie na nie była tylko Liga Polskich Rodzin Romana Giertycha, choć on sam nie głosował. Poprawki zaakceptował w finale prezydent Lech Kaczyński — swój podpis pod ustawą lustracyjną złożył 13 listopada 2006 r.”. https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/nieudane-polowanie-na-oszczercow-narodu/ccycch9

— WOJCIECH ENGELKING O DYSKUSJI MIĘDZY DZIECINNYM ZAPRZECZENIEM A SCHADENFREUDE OPOZYCJI – pisze w KL: “Gdyby wewnętrzna polska debata na temat polskiego mordowania Żydów nie była rzucaniem się od dziecinnych zaprzeczeń w duchu „wcale nie mordowali(śmy), a jak mordowali(śmy), to były incydentalne przypadki”, do Schadenfreude strony opozycyjnej, przekonanej, że tworzący ją ludzie nijak się mają do tych Polaków, którzy mordowali w Jedwabnem czy Kielcach, zapewne umiałbym zachować się jak Francuz, któremu żołnierz w kolejce naziemnej w Tel Awiwie wytknąłby istnienie La France de Vichy. Mógłbym mu opowiedzieć: „to my, faktycznie, to ja” – i mógłbym powiedzieć to zimno, bez utożsamienia siebie z mordercą. „Ja” byłoby w takim dictum kimś innym. Byłoby, podobnie jak ja, przedstawicielem mojego narodu, ale ze względu na trwałe przyznanie się do jego istnienia i potępienie go przez będące wyrazem tegoż narodu państwo, którego jestem obywatelem – kimś oddzielonym ode mnie przez to przyznanie się niczym przez szybę. To oddzielenie dałoby mi siłę w konfrontacji z przedstawicielem narodu innego. A potem wysiadłbym na właściwym przystanku”. https://kulturaliberalna.pl/2018/02/06/engelking-polska-izrael-holokaust-debata-ipn/

— KAROLINA WIGURA O OGRANICZANIU DYSKUSJI O HOLOCAUSCIE, PRZYPOMINA, ŻE KSIĄŻKA ARENDT OBWINIAJĄCA ŻYDÓW ZA BIERNOŚĆ SPROWADZIŁA NA AUTORKĘ GROMY: “To również wzbudziłoby sprzeciw. Albowiem krytyki takie istnieją w historii dyskusji na temat Holocaustu. Jest tak w przypadku niektórych świadectw, które jak choćby wstrząsające wspomnienia Calela Perechodnika pokazują, że w sytuacji granicznej zdarzali się Żydzi odprowadzający własnych sąsiadów i rodziny na miejsce, skąd odchodziły pociągi do obozów śmierci. Perechodnik zadedykował swoje wspomnienia „sadyzmowi niemieckiemu, podłości polskiej i tchórzostwu żydowskiemu”. Albo też w przypadku filozofów, jak Hannah Arendt, która krytykowała bierność Żydów podczas Holocaustu. Warto przypomnieć, że książki Arendt, takie jak „Eichmann w Jerozolimie”, dziś uznawane za klasykę, w chwili wydania sprowadziły na autorkę gromy. (…) Wspomniane głosy, od świadectw po publicystykę i prace naukowe, nie podważają w żadnej mierze tego, że Żydzi byli celem i ofiarą Holocaustu. A jednak wzbudzają do dziś olbrzymie emocje. Jednak trudno sobie wyobrazić zakazywanie ich. Albowiem oznaczałoby to zamknięcie dyskusji, która dotyczy nie tyle charakteru narodowego jakiejkolwiek grupy ludzi, ile natury ludzkiej w obliczu radykalnego zła”. https://kulturaliberalna.pl/2018/02/06/wigura-stosunki-polsko-zydowskie/

— KATARZYNA KOLENDA ZALESKA O TYM, ŻE PRZEKONAMY SIĘ CO ZNACZY IZOLACJA – pisze w GW: “Jednak tak naprawdę władzy nie chodzi o to, by karać nieuków, ale by przekonać własnych wyborców, że oto walczy się o ich godność i wielkość. To dlatego nie wspomina się o ponurych kartach relacji polsko-żydowskich w czasie Zagłady, a nacisk kładzie wyłącznie – tak jak w czasie edukacyjnej pogadanki premiera w Muzeum Ulmów w Markowej – na heroiczne postawy Polaków podczas wojny. Tymczasem byliśmy i tacy, i tacy. Nie da się zmierzyć proporcji. A ci obojętni wobec Zagłady? Jak ich oceniać? Przez pryzmat jakich wartości? W 2018 r. PiS na nowo pisze historię. To się pewnie spodoba, a po awanturze poparcie jeszcze wzrośnie. Kiedyś wyborcy na własnej skórze przekonają się, co znaczy izolacja, i dostrzegą skutki pseudomocarstwowej polityki. Ale będzie już za późno”. http://wyborcza.pl/7,75968,22987257,pis-chce-napisac-historie-od-nowa-gdy-odczujemy-skutki-izolacji.html

— RADOSŁAW SIKORSKI MÓWI ŁUKASZOWI PAWŁOWSKIEMU W KL, CO ODPOWIEDZIAŁ WS AMERYKAŃSKICH ROSZCZEŃ: “W Polsce komunalna własność żydowska – jak synagogi czy cmentarze – została już oddana. A Stany Zjednoczone mają wyjątkowo słabą podstawę do upominania się o mienie w Polsce. Roszczenia obywateli amerykańskich zostały spłacone jeszcze w latach 60. Umowa, którą wówczas podpisano mówi wyraźnie, że od tej pory wszystkie roszczenia obywateli amerykańskich powinny być kierowane pod adresem Departamentu Stanu. Kiedy dyplomaci amerykańscy zaczęli ponownie tę sprawę podnosić powiedziałem publicznie, że jeśli Stany Zjednoczone chciały zrobić coś dla polskich Żydów, to właściwym momentem były lata 1943-44, kiedy znaczna ich część wciąż jeszcze żyła i gdy Polska ustami Jana Karskiego o to błagała. Dziś te interwencje są cokolwiek spóźnione”.

— SIKORSKI MÓWI, ŻE TO NOWY INTEGRATOR ELEKTORATU: “Przecież ta sprawa nie jest kwestią akademicką, ale czysto polityczną! To próba mobilizacji części elektoratu. Wypaliły się emocje smoleńskie, więc Jarosław Kaczyński potrzebuje nowego paliwa do budowania psychozy oblężonej twierdzy. I właśnie znalazł. Bo chyba nie ma pan wątpliwości, że to Kaczyński wydał politykom PiS polecenie „Ani kroku wstecz!”. https://kulturaliberalna.pl/2018/02/06/sikorski-wywiad-ustawa-ipn-dyplomacja-pis/

— MICHAŁ SUTOWSKI UWAŻA, ŻE TO GRUNT POD MIĘDZYNARODOWĄ IZOLACJĘ POLSKI: “Coraz trudniej mi się oprzeć wrażeniu, że prezes Kaczyński – tak jak przy sprawie reparacji od Niemiec – przygotowuje grunt pod społeczną akceptację międzynarodowej izolacji Polski. Obudzona duma peryferii napędza społeczne aspiracje, które rządowi trudno będzie zaspokoić, zaś ostatni konflikt o pamięć historyczną to nie źródło, lecz tylko kolejny etap marginalizacji naszego kraju w Europie. Dlatego narracja moralnej wyższości wobec coraz bardziej niechętnych nam sojuszników to jest jakiś pomysł na spacyfikowanie krytyków obecnej polityki zagranicznej. A gdyby postępował pełzający Polexit – rząd będzie się za nią chował przed gniewem proeuropejskiej części Polaków”. http://krytykapolityczna.pl/kraj/polskie-obozy-pis-opozycja/

— ŁUKASZ ADAMSKI O ELIMINACJI NARODOWCÓW – pisze na wPolityce: “Jeżeli nie potrafią wyeliminować ze swoich szeregów haseł o jarmułce prezydenta ( czy oni wiedzą, że żona Andrzeja Dudy ma żydowskie korzenie?), to znaczy, że są skrajnie nieudolni. Jeżeli je akceptują, to świadomie wzmacniają wrogów Polski jak Władimir Putin, który zaciera ręce z powodu naszego konfliktu z Izraelem i prawdopodobnego konfliktu z jego protektorem zza oceanu. W obu przypadkach można ich nazwać szkodnikami. Na szczęście nie trzeba specjalnie się starać by ich wyeliminować ze sceny politycznej. Już dziś są marginesem politycznym. Należy jedynie pielęgnować ten stan. Każdymi możliwymi metodami”. https://wpolityce.pl/polityka/380109-zdejmij-jarmulke-oto-poziom-intelektualny-polskich-narodowcow-nawet-na-jobbik-sie-nie-nadaja

— GIERTYCH WYSTARTUJE DO SEJMU Z LIST PO – jedynka Faktu:
“Giertych zamierza wystartować w wyborach parlamentarnych, i to właśnie z list Platformy! – Grzegorz rozmawia z Romanem, są już umówieni. To ma być jego nowe „skrzydło konserwatywne” Platformy – mówi nam ważny polityk PO. – To, że wraca do polityki, jest pewne. I że z nami. Pytanie tylko, jak to rozegra – mówi kolejny polityk tej partii. Jeszcze inny dodaje, że słyszał, iż przesądzony jest start Giertycha z list PO i to, że cała akcja z wyrzucaniem „konserwatystów” była na rękę Schetynie”.

— MIKOŁAJ WÓJCIK: SKORO W PIS MOŻE BYĆ PRL-OWSKI PROKURATOR TO CZEMU W PO NIE MOŻE KTOŚ, KTO REAKTYWOWAŁ MŁODZIEŻ WSZECHPOLSKĄ – pisze w Fakcie: “Wtedy hasło „Giertych w PO” brzmiało tak, że tylko Palikot mógł je wypowiedzieć na głos. A i to tylko w kolejce w restauracji. Dzisiaj już tak nie jest. Co więcej – trudno będzie o lepszy dowód utrzymywania poglądowej kotwicy konserwatywnej przez PO niż start kogoś takiego jak Giertych. Skoro w PiS może być prokurator z PRL, to dlaczego w PO nie może być człowiek, który reaktywował Młodzież Wszechpolską?” http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/roman-giertych-wroci-do-polityki/hxkx6c2

— PLATFORMĘ BĘDZIE CZEKAŁ NAPRAWDĘ CIĘŻKI BÓJ O WARSZAWĘ – Michał Szułdrzyński w RZ: “Ale na razie myślenie o wygranej w stolicy to dzielenie skóry na niedźwiedziu. Trzy kwartały, które pozostały do wyborów samorządowych, to w polityce cała epoka. Ale na razie wciąż wieje w żagle Zjednoczonej Prawicy. I jeśli partia Kaczyńskiego nie popełni jakiegoś spektakularnego błędu, Platformę czekać będzie jesienią naprawdę ciężki bój o Warszawę. Dalsze prace komisji reprywatyzacyjnej z pewnością nie będą jej tego boju ułatwiać”. http://www.rp.pl/Komentarze/302059894-Szuldrzynski-Kluczowy-boj-o-warszawski-ratusz.html&template=restricted

— GRZEGORZ SROCZYŃSKI O ZDJĘCIU RADYKAŁOM W EUROPIE POWAŻNEGO CIĘŻARU: “Rozkręcając aferę z Izraelem Kaczyński zdejmuje europejskim politykom z barków naprawdę ogromny ciężar. Oto Austriacy nie będą się już musieli wstydzić za swoją Partię Wolnościową, która fetuje NSDAP, Węgrzy nie będą się czerwienić z powodu antyromskich pogromów organizowanych przez Jobbik, Włosi na dyplomatycznych salonach nie będą się już tłumaczyć za swoich faszystów salutujących do portretów Mussoliniego (i to wcale nie w lasach), Szwajcarzy za antyimigrancką i obskurancką Partię Ludową, a Niemcy za rosnącą w siłę Alternatywę dla Niemiec. Teraz na przyjęciu w dowolnej ambasadzie Austriak powie do Francuza: „No tak, ten nasz Strache to koszmar, a wasza Marine Le Pen to ukryta antysemitka, ale spójrzmy na Polskę. Tam to dopiero!”. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,161770,22984056,cztery-dowcipy-o-polakach-czyli-jak-pis-dba-o-nasze-dobre-imie.html#Z_MT2

— RYSZARD CZARNECKI O TEORII SWOJEGO ODWOŁANIA I DEZINFORMACJI- pisze w GPC: “Od pojutrza europarlament będzie sędzią (prokuratorem zresztą też) w sporach politycznych toczonych w poszczególnych krajach członkowskich Unii Europejskiej. To szczególnie niebezpieczny, choć kolejny krok w kierunku poszerzenia kompetencji instytucji unijnych kosztem państw członkowskich. Fascynująca jest historia kłamstwa, plotki i ordynarnej dezinformacji, która tworzona jest tu, w europarlamencie, w tzw. sprawie Czarneckiego. Jeden z deputowanych z Chorwacji, trochę się krygując i przepraszając, że o tym w ogóle mówi, zadał mi pytanie: „Czy to prawda, że nazwałeś swoją oponentkę… Hitlerem?”. Gdybym nie był długo w polityce, to pewnie ze zdziwienia bym osłupiał. Mechanizm był prosty: europosłowie z innych krajów przyjmowali za dobrą monetę to, co usłyszeli od… posłów PE z Polski. Oczywiście, nie tych z Prawa i Sprawiedliwości. Takie sprzedawanie obcym narracji, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, nie jest oczywiście wynikiem niewiedzy czy chwilowych emocji, lecz elementem pewnego planu politycznego. Jego celem jest dezawuowanie władz Rzeczypospolitej poza granicami kraju”. http://gpcodziennie.pl/80682-sprawaczarneckiegouniabankowaiekologia.html

— URODZINY: Paweł Bochniarz, Paweł Orłowski, Marek Michalik.