DO RZECZY

— GURSZTYN I GOCIEK O STANIE ZDROWIA PBK: “Źli ludzie próbujący znaleźć jakieś racjonalne wytłumaczenie seryjnych wpadek i gaf Bronisława I Bezwąsego coraz głośniej przebąkują, że warto by zacząć dyskusję o stanie zdrowia głowy państwa, miażdżycy, otępieniu i innych takich. Wychodzi na to, że Kura przydałby się jednak w sztabie Dudy. Choćby tylko w jednym celu: zapytać o to głośno w studiu resortowej bejbi Olejnik”.

— O SIWCU W SENACIE: “Marek Siwiec jest już dogadany z SLD. Idzie do Senatu. Będzie reprezentował wycałowaną na klęczkach ziemię kaliską. Słabo? Wcale nie, nasi czerwoni bracia opowiadają, że Siwiec w Kaliskiem ma wszystko poukładane. Każdy go zna, on każdego zna. Pełen postkomunistyczny profesjonalizm, a nie jakaś amatorszczyzna ą la Twój Ruch i Europa Plus”.

— DUDA I OGÓREK DRUGIM WYBOREM – pisze Marcin Palade: “Maksymalizacja zysku przełożyłaby się na poparcie dla Komorowskiego na poziomie 55–56 proc., a dla Dudy na 30–31 proc. Magdaleny Ogórek na 11-12 proc., Adama Jarubasa na 6-7 proc., a Janusza Korwin-Mikkego na 5-6 proc. To oznacza, że druga tura jest możliwa, choć nie tak pewna, jak sugerują to oponenci obecnego prezydenta”.

— NOWA AFERA TAŚMOWA – pisze Cezary Gmyz: “11 nowych nagrań związanych z aferą podsłuchową przekazał Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga szef CBA Paweł Wojtunik. Z informacji, które uzyskaliśmy, wynika, że mogą one pochodzić z wrocławskiej delegatury biura, z którym współpracował biznesmen Marek Falenta”.

— DALEJ GMYZ: “Kolejny meldunek powstał już na podstawie informacji od samego Falenty i dotyczył nieznanego nagrania, które miało zawierać domniemaną propozycję korupcyjną, jaka miała paść w czasie rozmowy lobbysty Piotra Wawrzynowicza z wiceministrem skarbu Rafałem Baniakiem. Ten ostatni nadzorował proces zbycia pakietu akcji Ciechu SA, który dawał kontrolę nad spółką firmie Jana Kluczyka KI Chemistry. Po ujawnieniu tych meldunków posłowie opozycji zażądali zwołania posiedzenia sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Wojtunik złożył zaś zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa ujawnienia informacji niejawnych, co w jasny sposób dowodziło, że meldunki są autentyczne”.

— GMYZ O KULISACH SPECKOMISJI: “Wojtunik zażądał zwiększenia tajności obrad, choć poprzednie posiedzenie miało już największą klauzulę ‘ściśle tajne’. Szef CBA zażądał, by posiedzenie opuścili eksperci komisji, mimo że posiadają oni certyfikaty dostępu do najtajniejszych informacji. Jak podała ‘Rzeczpospolita’, Wojtunikowi chodziło o eksperta PO Piotra Niemczyka. Jest on blisko zaprzyjaźniony z Bartłomiejem Sienkiewiczem. Eksperci mają jednak pełny dostęp do dokumentacji komisji i samo ich usunięcie nic by nie dało. Wojtunik dodatkowo zażądał więc, żeby posiedzenie nie było ani nagrywane, ani protokołowane. Chociaż było to wbrew zasadom, szef komisji Marek Biernacki przystał na żądania Wojtunika. Szef CBA po raz kolejny mówił o zagrożeniu życia funkcjonariuszy i zapewniał posłów, że biuro nie miało nic wspólnego z nagraniami”.

— PIOTR GURSZTYN O MICHALE KAMIŃSKIM I PEK: “Czuć rękę Kamińskiego, gdy wspomniała o carskim gen. Paskiewiczu tłumiącym powstania w Polsce i na Węgrzech. W PO złośliwcy mówią, że trudno podejrzewać ‘skromną lekarkę z Szydłowca’ o używanie takich erudycyjnych wtrętów. Faktycznie, ona przedtem tak nie brylowała, a dzień wcześniej Kamiński był w ‘Kropce nad i’ i tam wspomniał o Paskiewiczu. Podobnie jest odbierane oświadczenie Kopacz w sprawie zabójstwaBorysa Niemcowa z odwołaniem do słów Mickiewicza. Kamiński też wciela się w rolę osobistego ‘coucha’ pani premier. Jako jedyny z jej otoczenia powtarza jej, że dobrze sobie radzi. Z pewnością uśmiechną się osoby, które pamiętają opowieści o ‘Misiu’ z czasów, gdy urzędował u boku prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wtedy również wcielał się w personalnego „coucha” powtarzającego, że każdy występ głowy państwa był doskonały”.

— ADAM JARUBAS NA PYTANIE MARIUSZA STANISZEWSKIEGO O EFEKT KSIĄŻECZKI: “Efekt książeczki to mit rozpowszechniany przez środowiska, które liczyły na więcej. To jest publicystyka. Książeczka była również w wyborach samorządowych w 2010 r. i Platforma miała wówczas numer czwarty oraz wygrała. Jeżeli ktoś chce, to swoją partię znajdzie. Z książeczką czy bez ja wybory w swoim regionie wygrałem. W 2010 r. w wyborach do sejmiku uzyskaliśmy 33 proc., teraz 46 proc. Nasi oponenci robili dużo, żebyśmy mogli taki wynik osiągnąć. Oni się kłócili, a PSL pokazało jedność i wystawiło dobrą listę”.

— MISTRZ LAWIROWANIA – Kamila Baranowska o Tomaszu Nałęczu: “Tomasz Nałęcz swoją medialną aktywnością szkodzi nie tylko Bronisławowi Komorowskiemu i jego kampanii, ale także sobie. Coraz trudniej traktować go poważnie”.

*****

NEWSWEEK

— DUDA NA PREZYDENTA, A POTEM NA PREMIERA – o planie PiS pisze Michał Krzymowski: “Scenariusz jest następujący. Andrzej Duda wchodzi do drugiej tury. Prezydentem zostaje Bronisław Komorowski, ale kandydat PiS przegrywa nieznacznie. A Prawo i Sprawiedliwość dzięki jego kampanii przegania w sondażach Platformę. Na cztery miesiące przed wyborami parlamentarnymi perspektywa przejęcia władzy przez PiS staje się realna. W dniu ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich na konferencję prasową wychodzą Jarosław Kaczyński i Andrzej Duda. – Wybory prezydenckie pokazały, że szklany sufit nad nami nie istnieje – mówi prezes. – Jesteśmy u progi wielkiej zmiany. Okoliczności są wyjątkowe i wymagają wyjątkowych decyzji. Dlatego rezygnuję z osobistych ambicji. Naszym kandydatem na premiera zostaje Andrzej Duda, rozpoczynamy marsz po zwycięstwo”.

— KACZYŃSKI MÓGŁBY ZOSTAĆ MARSZAŁKIEM SEJMU – pisze Krzymowski: “Plan jest charakterystyczny dla politycznej metody prezesa. Jeżeli dzięki tej wolcie PiS rozbije bank i przejmie władzę, i tak wszystkie lejce zostaną w jego ręku. Prezes będzie mógł sterować wszystkim z tylnego siedzenia: z gabinetu przy Nowogrodzkiej lub z funkcji Marszałka Sejmu, którą mógłby objąć. A jeśli się nie uda – odpowiedzialność spadnie na tego, kto da twarz kampanii, czyli na Dudę. W obu przypadkach przywództwo Kaczyńskiego w partii pozostanie niezagrożone”.

— WAŻNY POLITYK PO ZBLIŻONY DO EWY KOPACZ: “Nie mam pojęcia, czy Kaczyński byłby zdolny do takiego ruchu. Ale wiem, że dla Platformy to bardzo groźny scenariusz. To oczywiste, że łatwiej byłoby nam straszyć wyborców premierem Kaczyńskim niż premierem Dudą”.

— KRZYMOWSKI O FINANSACH PIS: “Kaczyński docenił efekt konwencji, po której wzrosło sondażowe poparcie dla Dudy. Był tak zadowolony, że kazał podwoić budżet jego kampanii. Dziś wynosi on grubo powyżej 10 mln zł, co oznacza, że PiS zaczęło podbierać pieniądze z kupki przeznaczonej na wybory parlamentarne. Z naszych informacji wynika, że sztab wydał na razie jedną trzecią kwoty, ale liczy, że jeśli Duda wejdzie do drugiej tury, to Kaczyński ponownie każe dosypać pieniędzy”.

— CZY JA WYGLĄDAM NA AGENTA KREMLA? – tytuł wywiadu z Leszkiem Millerem.

— LESZEK MILLER O MAGDALENIE OGÓREK: “Proszę pamiętać, że Magdalena Ogórek nie jest członkinią SLD. Bylibyśmy naiwni, zakładając, że ona będzie posługiwać się wyłącznie partyjnym programem, językiem, hasłami. To by oznaczało, że nasza kandydatka nie zamierza poszerzać elektoratu”.

— MILLER DALEJ O OGÓREK: “Pani Ogórek w krótkim czasie zbudowała wysoką, ponad 70-procentową rozpoznawalność. To tyle co Duda. Wielu ludzi latami na to pracuje. Kandydatka zwraca się przede wszystkim do średniego i młodego pokolenia Polaków, ukształtowanych już w Unii Europejskiej. Daje sygnał, że niekoniecznie trzeba wyjeżdżać z Polski, że tutaj też można odnieść sukces. Trzeba tylko znieść bariery prawne i gospodarcze”.

— MILLER O UKRAINIE: “Nie wiem, jakie powinny być szczegóły planu pokojowego. Nie uczestniczę w konsultacjach i negocjacjach. Ale gdyby Donald Tusk opracował stosowny plan i znalazł dla niego poparcie, przeszedłby do historii. Na razie tak nie jest. Polska została zmarginalizowana”.

— MILLER: ŻADEN KRAJ NALEŻĄCY DO NATO NIE JEST ZAGROŻONY: “Twierdzenie, że rosyjskie czołgi wjadą do Warszawy, to bzdury. Groźne, bo podważające trwałość NATO, wiarę w jego potencjał i zdolności odstraszające”.

— ANIOŁKI PREZESÓW – pisze Cezary Michalski: “Nie ma żadnego Dudy, żadnej Ogórek ani żadnego Jarubasa. Są wciąż ci sami, od lat – Piechociński, Miller, Kaczyński. Nie ma żadnego buntu młodych. Są partyjni liderzy, którzy chowają się za plecami swych politycznych kukiełek”.