Gdyby prezydent zdecydował się na skierowanie ustawy budżetowej na 2017 rok do TK – czego jeszcze niedawno nie wykluczał – sędziowie mieliby, zgodnie z Konstytucją, dwa miesiące na zbadanie jej konstytucyjności. W obecnej sytuacji w Trybunale wydanie wyroku mogłoby jednak okazać się niemożliwe.
Obowiązująca ustawa mówi, że Trybunał w sprawach zgodności ustawy z Konstytucją przed jej podpisaniem orzeka w pełnym składzie, tj. minimum 11 sędziów. „Starsi” sędziowie – wybrani jeszcze w poprzedniej kadencjach – najpewniej nie uznaliby jednak składu z 3 sędziami TK, tzw. dublerami i zablokowaliby rozprawę.
„Starszych” sędziów w Trybunale jest obecnie 8, choć lada moment – jak informowały media – ma odejść sędzia Wróbel. To jednak w dalszym ciągu większość, która jest w stanie doprowadzić do blokady. Teoretycznie prezes TK Julia Przyłębska mogłaby wyłączyć tzw. dublerów z tej sprawy, ale w ten sposób niejako przyznałaby, że ich status jest inny, niż pozostałych sędziów.
W sumie więc, choć PAD w rozmowie z 300POLITYKĄ nie wykluczał skierowania budżetu do TK, to taka decyzja oznaczałaby prawdopodobną blokadę i kolejny kryzys w Trybunale. Są natomiast dwa inne sposoby na zbadanie konstytucyjności. Skierowanie przez prezydenta budżetu do TK, ale po wcześniejszym podpisaniu, albo skarga z inicjatywy np. posłów – co zresztą opozycja już zapowiedziała. Wtedy wystarczy 5-osobowy skład.
Fot. Andrzej Hrechorowicz/KPRP