19 grudnia kończy się kadencja Andrzeja Rzeplińskiego. Oznacza to nie tylko zmianę na stanowisku prezesa Trybunału – o czym pisaliśmy na 300POLITYCE – ale także konieczność wyboru nowego sędziego TK. Nastąpi to, biorąc pod uwagę sejmowy kalendarz, albo w drugiej połowie listopada, albo w grudniu. Nowy sędzia TK może mieć istotny wpływ na rozwiązanie ewentualnego pata przy wyborze nowego prezesa sądu konstytucyjnego.
Kandydatów na stanowisko sędziego Trybunału przedstawia co najmniej 50 posłów lub prezydium Sejmu. Wniosek składa się marszałkowi Sejmu w terminie 30 dni przed upływem kadencji – w tym wypadku, skoro kadencja Rzeplińskiego kończy się 19 grudnia, termin upływa 19 listopada. Z terminarza posiedzeń wynika, że wybór mógłby nastąpić na posiedzeniu 30 listopada-2 grudnia bądź 13-16 grudnia.
Patrząc z krótkoterminowej perspektywy, w parlamencie dojdzie prawdopodobnie, obok nowej ustawy o TK, do kolejnej awantury o Trybunał, tak, jak przy kandydaturze prof. Jędrzejewskiego, który wiosną zastąpił w TK sędziego Granata. Ważniejsze jest jednak to, że PiS po 19 grudnia będzie miał w Trybunale już 4 przychylnych sędziów, co ma istotne znaczenie w razie pata przy wyborze następcy Rzeplińskiego.
W obecnym stanie prawnym, przy 12 sędziach, nie ma możliwości zablokowania kandydata 3 sędziów, wybranych w tej kadencji. Można co najwyżej doprowadzić do pata – 3 głosy na każdą osobę da w sumie 4 kandydatów, co będzie niezgodne z ustawą. Wszystko to przy założeniu, że TK nie zakwestionuje na wniosek opozycji art. 16, ale to wydaje się coraz mniej realne. Gdyby do wyboru nie doszło, obowiązki prezesa przejmie wiceprezes TK Stanisław Biernat.
W takim wypadku po 19 grudnia musi zostać zwołane kolejne Zgromadzenie Ogólne w sprawie wyboru nowego prezesa. Ostatnia, obowiązująca ustawa mówi, że „w przypadku opróżnienia stanowiska prezesa lub wiceprezesa Trybunału wyboru kandydatów dokonuje się w terminie 30 dni”. Wtedy 4 sędziów zgłosi jednego kandydata, a doprowadzenie do pata nie będzie możliwe. Wychodzi więc na to, że do stycznia PiS powinno mieć przychylnego prezesa TK.
Nawet gdyby nowy prezes TK nie został wybrany w ciągu 30 dni, to i tak w czerwcu przyszłego roku kończy się kadencja wiceprezesa Biernata. Niewykluczone, że parlament musiałby wtedy uchwalić przepisy przejściowe dot. wyboru nowego prezesa. Niewybranie nowego prezesa Trybunału w ciągu 30 dni od opróżnienia stanowiska będzie jednak złamaniem ustawy.
Fot. Adam Jankiewicz/TK