Dokładnie za miesiąc Sejm zbierze się po wakacyjnej przerwie. W porządku obrad pierwszego wrześniowego posiedzenia trudno doszukiwać się – poza komisją śledczą ds. Amber Gold – politycznych fajerwerków. Nie oznacza to wcale, że polityczna jesień będzie nudna. W najbliższych miesiącach Sejm będzie musiał zająć się kilkoma projektami ustaw, które mogą być problemem dla obozu rządowego.
Wycofanie się z obniżki VAT. Poprzedni rząd, najpierw podwyższając podatki, poprzez stosowny zapis w ustawie, zapewnił Polakom obniżkę od 2017 roku podstawowej stawki podatku VAT z 23 do 22%. Ministerstwo Finansów sygnalizuje jednak, że rząd wycofa się z powrotu do niższej stawki, bo nie ma na to pieniędzy. Paweł Szałamacha już w kwietniu wprost to przyznał, a ostatnio powtórzył wiceminister finansów: – Stanowisko MF jest takie, żeby w 2017 r. stawka VAT pozostała na poziomie 23%.
W praktyce oznacza to, że Sejm jesienią – kiedy rozpoczną się prace parlamentarne nad budżetem – będzie musiał przyjąć ustawę, która pozostawia stawkę 23% na niezmienionym poziomie. Brak obniżki to dla opozycji pole do ataku, wszak PiS w kampanii obiecywało obniżenie VAT-u. Zresztą, podatki to bardziej „ludzki” temat niż np. Trybunał Konstytucyjny, więc PiS istotnie na braku obniżki może stracić.
Aborcja. W mijającym tygodniu do Sejmu wpłynął obywatelski projekt liberalizujący prawo dot. aborcji, firmowany przez komitet „Ratujmy Kobiety”. Jest to odpowiedź na inny obywatelski projekt który do Sejmu trafił na początku lipca – całkowicie zakazujący aborcji. W ten sposób jesienią przez parlament przetoczy się dyskusja o zmianie prawa aborcyjnego. Kluczowe będzie stanowisko klubu PiS. Na razie od prominentnych polityków tej partii wychodzą sprzeczne sygnały.
Z pewnością jednak padną wnioski o odrzucenie projektów już w pierwszym czytaniu, więc PiS będzie musiało się opowiedzieć. Panuje powszechna opinia, że temat aborcji jest dla ugrupowania rządzącego kłopotliwy – w kwietniu pisaliśmy, że debata aborcyjna przesłania efekt 500+, a politycy tej partii niechętnie mówią o zaostrzeniu prawa. Inną tezę postawiła Renata Grochal w piątkowej GW: projekt liberalizacji aborcji może pomóc PiS, bo partia będzie mogła powiedzieć radykałom po prawej stronie, że nie dopuści do liberalizacji aborcji, ale ceną jest utrzymanie obecnych regulacji.
Trybunał Konstytucyjny. PiS nie jest w stanie uchwalić ustawy o TK „po cichu” – co dobitnie pokazało ostatnie kilka miesięcy – nawet jeżeli dysponuje samodzielną większością. Prace nad tak kontrowersyjną ustawą to nocne i przedłużające się obrady, nadzwyczajne bloki głosowań oraz przede wszystkim awantura czy nawet obstrukcja sejmowej mównicy.
Parlamentarne prace nad nowymi przepisami dot. Trybunału Konstytucyjnego mają rozpocząć się po wakacjach. Nawet jeżeli tzw. kryzys konstytucyjny nie szkodzi PiS-owi w sondażach, to z pewnością przykrywa wszystkie inne tematy, o czym rząd premier Szydło w ostatnim czasie przekonał się kilkukrotnie. Co więcej, uchwalenie ustawy przed grudniem oznacza dodatkowo awanturę ws. braku ewentualnej publikacji wyroku TK.
Fot. Sejm