„Potrzebny jest nowy traktat europejski. Potrzebna jest reforma UE” – te słowa Jarosława Kaczyńskiego określają przekaz PiS po wynikach czwartkowego referendum w Wielkiej Brytanii. Petru apeluje do PiS o zakończenie sporów z UE, a Grzegorz Schetyna zapewnia, że Platforma będzie bronić miejsca Polski w Europie. Oto pięć kluczowych przekazów, które pokazują, jak opozycja i obóz władzy pozycjonują się w nowej sytuacji.
Kaczyński o reformie i kryzysie UE. Dla PiS wynik referendum stał się okazją do przypomnienia tez o konieczności przeprowadzenia głębokich reform UE dotyczących m.in. jej odbiurokratyzowania, doprecyzowania zasady pomocniczości. „Ta reforma jest potrzebna. Doprecyzowanie – radykalne – przepisów Unii, tak, by działała w oparciu o prawo, a nie arbitralnie. Działań arbitralnych dziś jest ofiarą Polska”. To był jeden z głównych elementów przesłania Jarosława Kaczyńskiego, który wielokrotnie podkreślał, że potrzebna jest „pozytywna reakcja na kryzys”. Kaczyński wspomniał też, że koncepcje federalistyczne będą prowadzić do „nieszczęścia”, co bardzo przypomina przekaz Donalda Tuska np. z wystąpienia w Luksemburgu, gdzie przewodniczący Rady Europejskiej krytykował utopijne koncepcje federalistyczne.
W podobnym tonie o Brexit mówił np. Jan Maria Jackowski na antenie RDC. Senator PiS mówił w audycji „POLITYKA W SAMO POŁUDNIE” na antenie RDC, że „głos narodu brytyjskiego nie powinien być powodem do krytyki, tylko musi służyć jako sygnał ostrzegawczy i mobilizujący do dalszego działania”.
Prezydent Duda o efekcie domina i arbitralności w UE. Prezydent Andrzej Duda w swoim oświadczeniu mówił m.in. o tym, że trzeba uniknąć „efektu domina” w Europie, zapewnił też, że Wielka Brytania nadal pozostanie przyjacielem i sojusznikiem Polski, a współpraca militarna i gospodarcza będzie kontynuowana. Takie zapewniania będziemy słyszeć wielokrotnie w najbliższych dniach, zwłaszcza w kontekście deklaracji o Wielkiej Brytanii jako najważniejszym sojuszniku Polski na forum UE.
Duda również wspomniał o arbitralności UE i deficycie demokracji. „Czy nie jest tak, że UE zbyt wiele narzuca krajom, które do niej należą? Czy nie jest tak, że obywatele mają poczucie, że nie działa w sposób niedemokratyczny, że obywatele nie mają prawa wypowiadania się w ważnych sprawach? Czy nie jest tak, że obywatele uważają, że zbyt wiele decyzji jest podejmowanych arbitralnie w Brukseli, a za mało rozmawia się ze społeczeństwem?”
Szydło ostrzega opozycję. To premier Szydło zwróciła się dziś z bezpośrednim apelem i przestrogą do opozycji. Jak powiedziała: „Mam nadzieję, że polscy politycy wszystkich opcji zjednoczą się wokół myślenia o UE. Politycy opozycji nie mogą wykorzystywać referendum w UK do budowania własnych interesów. Politycy muszą się wykazać się zdrowym rozsądkiem i odpowiedzialnością”. Szydło mówiła też o konieczności m.in. „budowanie silnej Europy zjednoczonych narodów” i reformie przechodzącej kryzys Unii, ale najbardziej charakterystycznym elementem całego oświadczenia był właśnie apel do opozycji.
Petru o „Polexit” i nowej presji na PiS. Ryszard Petru i Nowoczesna od wielu tygodni budują konsekwentnie przekaz dotyczący eurosceptycznych tendencji PiS i tego, że Prawo i Sprawiedliwość „zabiera Polskę z Europy”. Lider Nowoczesnej na konferencji prasowej w Sejmie komentował efekt Brexitu w podobny sposób, zwracając uwagę, ze teraz wzrośnie presja na PiS ze strony środowisk eurosceptyczych, by zorganizować referendum dot. „Polexit”. Jak przekonywał, PiS musi się jasno określić, po której jest stronie. Petru kilka dni temu w Poznaniu mówił, że „na świecie pytają, czy Polska będzie następna [po Wielkiej Brytanii], bo przekaz naszego kraju jest antyeuropejski” i jego przesłanie w piątek to rozwinięcie wcześniejszych deklaracji. Petru wspomniał też o polityce PiS wiodącej Polskę na „do trzeciej prędkości” w ramach UE.
Platforma o obronie miejsca Polski w Unii. Lider PO podkreślił w piątek: „Dzisiaj rano najważniejszy i strategiczny partner polityki Jarosława Kaczyńskiego opuszcza UE i to dla nas wielkie ostrzeżenie. Chcę powiedzieć, że PO będzie bronić pozycji i obecności Polski w UE”. Jak dodał: „Mówiliśmy o tym od miesięcy, że w UE trzeba szukać partnerów, przyjaciół, a nie wrogów i przeciwników. Polityka rządu PiS prowadziła naszą dyplomację i politykę zagraniczną w konflikcie i w pokazywaniu swoich przewag, swoich wyjątkowości”.
fot. PiS