– Politycy powinni trzymać się od KOD z daleka. Jeśli KOD chce mieć oblicze prawdziwego obywatelskiego ruchu, to tam polityków nie powinno być. Jeśli widzę na demonstracjach pana Petru, pana Schetynę i innych posłów PO, szefa PSL, Barbarę Nowacką, to myślę sobie: przecież to jest tak sztuczne… Ludzie, którzy idą na demonstracje, myślą sobie: „co jest, do cholery”? Politycy zabijają autentyczność KOD-u – mówił dziś w audycji 300POLITYKI „Polityka w samo południe” w Polskim Radiu RDC Leszek Miller.
„Mówienie o zamachu stanu, niszczeniu demokracji, kryzysie państwa, nie ma pokrycia w faktach”
Były premier pytany, czy zgadza się z KOD-em oraz opozycją mówiącą, iż mamy dziś do czynienia z kryzysem państwa, stwierdził:
„Wiele z tych opinii jest za daleko idących. Ja tego poglądu nie podzielam. Po 8 latach następuje proces wymiany elit, elity spychane dziś na drugi plan, mają skłonności obronne. Ale mówienie o zamachu stanu, o zabijaniu polskiej demokracji, to słowa, które nie mają pokrycia w faktach”
Jak dodawał:
„Niezbywalnym wyrazem mechanizmów demokracji jest możliwość cyrkulacji władzy, a więc demokratyczne wybory, w których można wymienić rządzących. Dopóki ten mechanizm funkcjonuje, to jest to atrybut demokracji”
„Miller do środowiska „Wyborczej”: Dziś płaczecie. Zasłużyliście sobie na to, drodzy przyjaciele”
Były szef SLD skrytykował także – w kpiący sposób – środowisko „GW”:
„Krąg intelektualny wokół 'Gazety Wyborczej’, uważał zawsze nas, SLD, za ugrupowanie niebezpieczne dla demokracji. Że nam wolno mniej, że nie możemy zachowywać się normalnie w państwie demokratycznym, że trzeba „zatrzymać SLD”. Wymyślano rozmaite chwyty, podbierano ludzi, którzy mieli tworzyć konkurencję wobec SLD… Mają co chcieli, nie ma w Sejmie SLD. Ale czy ten Sejm jest lepszy? Teraz ci ludzie płaczą, najbardziej boją się PiS. Więc, drodzy przyjaciele, zasłużyliście sobie na to. Mam powody do złośliwej satysfakcji”
„Liderzy europejscy pozwalają sobie na zbyt dużo. Merkel zachowuje się jak właścicielka Unii”
W kontekście polityki europejskiej Miller mówił:
„W UE mamy dziś równych i równiejszych. „Równiejszą” oczywiście jest kanclerz Niemiec. Pani Merkel zachowuje się tak, jak by była właścicielką Unii. To, co zrobiła, zawieszając procedury azylowe, otwierając szeroko ramiona wobec uchodźców, nie pytając się nikogo o zdanie, to sytuacja, która nie powinna mieć miejsca. Żadna instytucja europejska nie zareagowała na to. Liderzy nie pełniący żadnych funkcji w instytucjach UE pozwalają sobie na zbyt dużo”
„Lewica płaci dziś za multi-kulti, za kwestie dotyczące ruchów homoseksualnych, równości płci…”
Były przewodniczący SLD stwierdził też, iż kryzys lewicy wynika ze zbytniego skupienia się na sprawach obyczajowych: – Lewica w Europie zaczęła się kojarzyć z lewicowością kulturową, niż socjalną. Za to dziś lewica płaci. Płaci za kwestie typu multi-kulti, kwestie dotyczące ruchów homoseksualnych, równości płci, a dla większości obywateli ważniejsze są sprawy bytowe. A prawica właśnie skupia się na tych kwestiach.