“Mocne końcowe przemówienie B. Szydło. Wygrała, a tchórzliwa PO na łopatkach” – tej opinii po debacie w PE nie wyraził polityk PiS czy nawet zwolennik rządu. To zdanie jednego z najostrzejszych krytyków PiS, Waldemara Kuczyńskiego. To ono właśnie charakteryzuje nastroje panujące wśród kluczowych komentatorów.
W komentarzach panuje zgoda, że debata, do której – wg taśm Schetyny PO przygotowywała się tygodniami – okazała się dla niej kolejną katastrofą. Pojawia się nawet porównanie do konferencji prasowej na schodach, powszechnie uznanej za początek zjazdu Platformy w kierunku sondażowych 10%.
Verhofstadt lepiej polemizował z PBS niż dumnie milczące PO.
— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) January 19, 2016
Dzisiejszą rejteradę PO w PE można porównać tylko z wyjściem klubu tej partii z sali sejmowej. Opozycja bezobjawowo-fantomowa.
— Marek Migalski (@mmigalski) January 19, 2016
Coś nie tak to poszło pic.twitter.com/xqdHyvcvDV
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) January 19, 2016
Miał być najgorszy dzień,wstyd,żena itd a mam wrażenie,że dzień wyraźnie wzmocnił PBS. Pytanie kto bardziej zaskoczony:PiS,czy PO, N i KOD?
— Leśkiewicz (@leskiewicz) January 19, 2016
Jeżeli to prawda (za #GW), że europosłowie #PO znowu wyszli z sali (tym razem #PE) to już nic nie otworzy ich trumny https://t.co/ZbzW0Sgk4J
— Jarosław Kuźniar (@JaroslawKuzniar) January 19, 2016
Siła Szydło brała się dziś przede wszystkim ze słabości Platformy, wewnętrznie podzielonej w sprawie strategii. Jak pisaliśmy wcześniej, podziały w Platformie były widoczne nawet na spotkaniu z premier Szydło kilka godzin przed debatą. Platforma nie była też na nim – jak mówią nam jego uczestnicy – gotowa do odpowiedzi na pytanie, jak zagłosuje w sprawie ewentualnej rezolucji wobec Polski.