Kandydat na szefa PO odpowiadał dziś na pytania wyborców – sympatyków Platformy – w sieci w ramach Q&A, sposobu komunikacji wykorzystywanym już wcześniej przez młodych i znanych polityków Platformy, takich jak choćby Agnieszka Pomaska. Tomasz Siemoniak pytany był przede wszystkim o Platformę i o to, jak chciałby kierować partią i jaką ma wizję ugrupowania w przyszłości. Odnosił się do Grzegorza Schetyny, chwalił Rafała Trzaskowskiego („chciałbym, by w Nowej Platformie odgrywał jak największą rolę”) i pisał o przyszłości Donalda Tuska. Pochwalił też – podobnie jak jego rywal w wyborach wewnętrznych – inicjatywę Komitetu Obrony Demokracji.
Były szef MON pytany o to, czy usunie się w cień Grzegorza Schetyny w przypadku porażki w wyborach wewnętrznych, stwierdził: – Nie przewiduję cienia, lubię słońce. Siemoniak zadeklarował, że jako szef PO zwróci się do młodych wyborców „z zupełnie nową ofertą”. Zdaniem polityka młodych w Platformie jest za mało i bez nich partia nie zwycięży za 4 lata.
Siemoniak przekonywał, że jego wygrana w wyborach wewnętrznych jest gwarancją „współpracy i jedności”.
Polityk podkreślał, że jest całkowicie niezależny. A to ten właśnie zarzut – dotyczący rzekomego uzależnienia od Ewy Kopacz – podnosił w ostatnich wypowiedziach Grzegorz Schetyna.
Siemoniak zapowiedział też, że jako szef PO będzie spotykał się co najmniej raz w tygodniu z kołami Platformy w różnych miejscach w Polsce. „Nowa Platforma musi się zacząć od kół” – stwierdził polityk.
Były wicepremier przyznał, iż w „Nowej Platformie” widzi dla Rafała Trzaskowskiego – który towarzyszył mu podczas dyskusji z wyborcami w sieci – „jak największą rolę”.
Siemoniak zasugerował, że być może będzie chciał zmienić statut Platformy.
Kandydat na szefa PO przyznał też, iż wróży Donaldowi Tuskowi długą karierę międzynarodową.
Siemoniak ciepło wyraził się także o Komitecie Obrony Demokracji – nie w takim stopniu, jak wcześniej robił to Grzegorz Schetyna, ale jednak.
Dzisiejszy Q&A zapewne nie jest ostatnią tego typu akcją Siemoniaka. Były wicepremier podkreślał ostatnio, iż to on – w przeciwieństwie do Grzegorza Schetyny – jest aktywny w sieci i stawia na komunikację bezpośrednią z wyborcami. Dwutorowość w dotarciu ze swoim przekazem do członków Platformy, którzy zdecydują o nowym przewodniczącym partii, może okazać się skuteczna – Siemoniak, wzorem Schetyny, zapowiedział w zeszłym tygodniu podróż po Polsce i spotkania z szeregowymi działaczami, ale jednocześnie nie odpuszcza sobie mniej oczywistych sposobów komunikowania się – zwłaszcza z młodymi sympatykami i politykami PO.