Platforma kontratakuje. „Kolej na Ewę” – jak dowiaduje się 300POLITYKA – to hasło nowego planu podróży premier Ewy Kopacz po kraju. W sobotę o 7 rano szefowa PO wsiądzie do Pendolino i na dwa weekendowe dni uda się na serię spotkań z wyborcami na Pomorzu. PEK ma się także pokazać w prywatnym otoczeniu.
Trudno nie odnieść wrażenia, że to odpowiedź Platformy na Szydłobus. Zamysłem Platformy jest to, żeby nadzwyczajna, już kampanijna aktywność szefowej rządu zdominowała politykę w weekend, w którym odbywać się będą: kongres Kukiza, dalsza aktywność Beaty Szydło, czy działaczek Twojego Ruchu wokół dronów dostarczających z Niemiec pigułki „dzień po”.
Już we wtorek, także pociągiem PEK z ministrami uda się na Śląsk na specjalne posiedzenie rządu. Śląsk znów stanie się główną areną kampanii, bo to tam w nadchodzącym tygodniu odbędzie się – jak pisze w GW Agata Kondzińska- w stylu brytyjskich konferencji partyjnych – kongres programowy zjednoczonej prawicy.
Zdaniem rozmówców 300POLITYKI z czołówki PO, akcja „Kolej na Ewę” ma być polemiką z hasłem: „Polska w ruinie”. Zdaniem polityków PO, z najnowszych badań przeprowadzonych przez sztabowców Platformy, wynika, że dużej części wyborców, którzy odwrócili się od Platformy nie podoba się malowanie sytuacji Polski „w czarnych barwach, jako pasma niepowodzeń”. Kopacz chce, żeby inwestycje strukturalne stały się ilustracją rządów PO. Między innymi dlatego w takim tempie parlament przyjął część „pakietu Pawła Olszewskiego”. – Nie chcemy się chwalić inwestycjami, ale chcemy je po prostu pokazywać – mówi 300POLITYCE jeden z czołowych polityków PO.
Fot. KPRM