Sprawozdanie komisji do projektów ustaw o in vitro może znaleźć się w porządku następnego posiedzenia Sejmu 8-10 czerwca. W praktyce oznacza to, że już za 2 tygodnie mogłoby odbyć się głosowanie nad przyjęciem ustawy.
Aby tak się stało, sejmowe komisje muszą wcześniej zakończyć prace nad sprawozdaniem. To możliwe tym bardziej, że marszałek Sejmu dał Komisji Zdrowia czas na jego przygotowanie do 9 czerwca.
Akurat dzisiaj zebrała się wspomniana komisja, by rozpatrzyć sprawozdanie o dwóch projektach ustaw: rządowym – czyli głównym – i autorstwa SLD. Posłowie zdecydowali jednak, że projekty wrócą do podkomisji, a ta ma zakończyć prace do poniedziałku.
Jeżeli tak się stanie, to Komisja Zdrowia ponownie w przyszłym tygodniu zajmie się sprawozdaniem. Wtedy, przy woli politycznej, ustawa mogłaby zostać uchwalona na najbliższym posiedzeniu. Jeżeli nie, to Sejm kolejny raz zbierze się 23-25 czerwca.
Z drugiej strony, po przegranej Bronisława Komorowskiego można wyobrazić sobie scenariusz, w którym projekt zostaje przegłosowany dopiero po przejęciu urzędu przez Andrzeja Dudę. Nowy prezydent prawie na pewno zawetowałby ustawę, dzięki czemu PO mogłaby przedstawiać go jako radykała.
W takim wariancie jednak kwestia in vitro nie zostania uregulowana, a Ewa Kopacz i cała Platforma w kampanii nie będą mogły mówić o załatwieniu tej sprawy. Istotnie, wtedy kwestia sztucznego zapłodnienia zostanie na wiele lat odłożona na półkę.
Fot. Sejm