„Tylko wspólnie naprawimy polskie sprawy” – mówił Andrzej Duda na ostatnim wiecu przed głosowaniem 10 maja. „Naprawa kraju” to hasło, które w ostatnich dniach i tygodniach jest mocno akcentowane przez Dudę w przemówieniach na wiecach. Duda wspomina o odbudowie kraju po II WŚ, ale podkreśla, że teraz potrzebna jest tylko jego naprawa. W piątek zyskało to dodatkowy kontekst, kandydat PiS powitał kilku korwinistów, którzy pojawili się na wiecu w Tomaszowie Mazowieckim. „Cieszę się, że przyszliście. Cieszę się, że jesteście. Nie możemy być narodem, który daje się podzielić” – mówił do nich Duda.
Wcześniej przywitał się z jednym z młodych ludzi w koszulce Korwina, gdy przed wiecem szedł przez plac Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim. W spotkaniu wzięło udział ponad tysiąc osób. Wiec był starannie przygotowany. To miasto, którym od 2014 rządzi PiS -prezydentem został poseł Marcin Witko. Duda o prezydencie Komorowskim mówił, że to była kadencja słuchania nie Polaków, a realizacji interesów partii politycznej z której Komorowski się wywodzi. Kandydat PiS podkreślił, że jego 250 spotkań w 241 powiatach traktuje jako „wielką debatę z Narodem”. Wiec w Tomaszowie był jednym z rekordowych, jeśli chodzi o frekwencję. I miał być kontrastem z typowym dla PO spotkaniem w Warszawie, które rozpoczęło się tuż po wiecu.
Sztabowcy Dudy podkreślają w rozmowach z 300POLITYKA, że entuzjazm jest po ich stronie w końcówce kampanii. To przekonanie wzmocnił piątkowy TNS, który pokazał już tylko 8 pp różnicy między głównymi kandydatami. Wiec w Tomaszowie miał pokazać, że nie ma wątpliwości, po której stronie jest impet w ostatnich dniach kampanii. Wcześniej w Otrębusach Duda spotkał się z rodziną, która wzięła udział w konkursie sztabu na zdjęcie. Duda na konferencji prasowej mówił, że niesie go fala, która rozpoczęła się na lutowej konwencji w Warszawie. „To był breaking point” – przekonywał Duda.
Apel o wspólną naprawę Polski był wzmocnieniem słów z czwartkowej konwencji, gdy Duda mówił o wspólnym sztandarze, który powinien zjednoczyć Polaków, i który jednoczył w przeszłości. Nie ma wątpliwości, że piątek w kampanii Dudy zapowiadał jej kształt przed II turą – apel o jedność, też do wyborców antysystemowych i przekaz o „wspólnej naprawie RP” . Bo bez wyborców antysystemowych Duda tych wyborów nie wygra, z czego jego sztab doskonale sobie zdaję sprawę.
Fot. @AndrzejDuda2015