W najnowszym „Wprost” ukaże się pierwszy prasowy wywiad z kandydatką SLD. Rozmowę przeprowadziła Eliza Olczyk, która debiutuje w tygodniku. Oto 5 wybranych fragmentów z wywiadu. Całość do przeczytania w jutrzejszym „Wprost”.
NA PYTANIE, DLACZEGO NAJPIERW UNIKAŁA DZIENNIKARZY, A POTEM MIAŁA RAJD PO MEDIACH: „Taka była moja strategia. Jeden z kandydatów postanowił mieć 16 autobusów, mimo że jednym też można wszędzie dojechać. Ja zdecydowałam, że w pierwszej kolejności będę się kontaktować z wyborcami. Chciałam się przekonać, czy mój program trafia do ludzi. Dziś wiem, że tak”.
NA PYTANIE, CZY PODPISAŁABY USTAWĘ O IN VITRO: „W sprawach światopoglądowych nigdy nie wetowałabym decyzji narodu, czyli Sejmu, bo posłowie są przedstawicielami narodu. Polacy doskonale wiedzą, kogo wybierają”.
O POPARCIU SLD: „Ja jestem niezależną kandydatką na urząd prezydenta. Sojusz mnie wspiera, bo socjalna część mojego programu jest zbieżna z programem tej partii. To wszystko”.
OGÓREK: MOŻE CZASAMI JESTEM ZA GRZECZNA: „Sugeruje się, że nie jestem zdolna do samodzielnej decyzji.
Na pierwszej konferencji Leszek Miller nie dopuścił pani do głosu. Nie powiedziała pani wówczas: – Leszku, to jest moja chwila.
Może czasami jestem za grzeczna i nie chcę drugiej osobie przerywać. Ale wiem, że wielu kandydatów chciałoby mieć taką niezależną pozycję jak ja. Dlatego próbują mnie zdyskredytować. Obecny prezydent może tylko tyle, na ile pozwoli mu PO. Nikt nie ma wątpliwości, dlaczego jedne ustawy wetuje, a inne podpisuje”.
JAROSŁAW KACZYŃSKI PRZYSZEDŁBY DO MNIE NA RBN: „Czy gdyby SLD nie wszedł do następnego Sejmu, scena polityczna straciłaby na tym?
Polska potrzebuje zarówno lewicy, jaki prawicy. Jako kandydatka na prezydenta nie mogę opowiadać się po stronie żadnej partii, bo przestanę być wiarygodna dla Polaków. Ale za to jestem pewna, że do mnie na Radę Bezpieczeństwa Narodowego przyszliby liderzy wszystkich ugrupowań, również Jarosław Kaczyński”.
Fot. Wprost