Odbudowa zaufania i przywrócenie sprawiedliwości w Polsce – to główne motywy przemówienia Andrzeja Dudy w sankturium św. Andrzej Boboli w Strachocinie. W deszczu kandydata PiS słuchali pielgrzymi i okoliczni mieszkańcy. Ale też czołówka polityków PiS i obozu zjednoczonej prawicy. Był tu Jarosław Kaczyński, Beata Szydło, Jarosław Gowin, Paweł Kowal, Arkadiusz Mularczyk, Zbigniew Ziobro, Tomasz Poręba i kilkuanstu innych polityków, jak i sztabowcy kandydata PiS, którzy dopinają ostatnie szczególy finałowego tygodnia przed I turą.
Wizyta w sanktuarium to jeden z dwóch punktów kampanii Dudy na dziś. Drugim jest wiec w Tarnowie. Nastroje w sztabie dopisują. Duda natychmiast po powrocie ze Strasburga wrócił na kampanijny szlak, jego wiece przyciągają coraz więcej ludzi – przewyższając teraz frekwencją spotkania prezydenta Komorowskiego na rynkach w trakcie jego objazdu po południowej i zachodniej Polsce. To wszystko – oraz korzystne sondaże – powduje, że kampania Dudy z impetem wchodzi na ostatnią prostą.
Duda w swoim przemówieniu w Dzień Flagi – wygłoszonym tuż po mszy – podkreślił znaczenie katolickiego dziedzictwa Polski w budowaniu tożsamości kraju. Nie zabrało też odniesień do tematów bieżących – Duda wspomniał o tym, że Polska nie może być krajem, w którym zatrzymuje się śledztwa wobec polityków rządzącego ugrupowania. To było bezpośrednie nawiązanie do sprawy Grabarczyka i tekstu tvn24.pl.
Dużo miejsca w kampanijnych przemówieniach Dudy zabiera kwestia zaufania, kapitału społecznego w Polsce i jego odbudowy. W sobotę było tak samo. “Bez wspólnoty nie istniejmy”.
Kandydat PiS po mszy św. w sanktuarium św. Boboli pod Sanokiem podkreślił nierozerwalny związek religii katolickiej z polskością. – Jakże to piękne, że właśnie tak Polskość była postrzegania. Przez pryzmat naszej 1000-letniej religii. Jeśli dziś mowimy o tradycji, kulturze, fundamentach narodu polskiego, to trzeba powiedziec jedno: to wlaśnie ta nasza wiara katolicka jest tym fundamentem, ktory ukształtował nasze pokolenia, naszą tradycję, naszą kulturę. Jeśli polskie społeczeństwo przetrwało najtrudniejsze lata, kiedy nie było Polski – przez ponad 120 lat – to właśnie dlatego, że naród był kształtowany tą siłą, że były te wartości, które dziś składają się na polski patriotyzm: miłosć naszej kultury, naszej tradycji. To są elemety, które nas spajają, dzięki którym czujemy jedność kulturową. Których powinniśmy strzec. To przesłanie także do władz państwowych – mówił kandydat PiS.
Stwierdził, iż nie może być zgody na „wykorzenienie polskiej tradycji” i przyznał, że jest to także zadanie dla władz państwowych.
Duda skrytykował polski wymiar sprawiedliwości. Jak mówił, „Polacy mają prawo oczekiwać sprawiedliwości: prawnej, socjalnej, ale także regionalnej”. Powołał się na dziedzictwo Lecha Kaczyńskiego. Jak stwierdził, zmarły tragicznie prezydent „czynił wszystko, aby obywatele naszego kraju byli traktowani równo: przez prawo, przez wymiar sprawiedliwości, przez władzę”.
Jak mówił polityk PiS: – Polskie władze nie potrafią skazać powszechnie znanych gangsterów, a potrafi skazać człowieka, który walczył z korupcją. Prominentnego polityka partii opozycjnej [mowa o Mariuszu Kamińskim – red.]. Czy takie państwo można nazwać sprawiedliwym? Takim działaniom trzeba powiedzieć „nie”. Takim działaniom powiedzieć „nie” powinien także prezydent RP.
Europoseł – jak często przy tego typu okazjach – mówił o „zwijaniu Polski reginalnej”, za co odpowiedzialność ma ponosić rząd Platformy. Podkreślał także znaczenie patriotyzmu gospodarczego – m.in w kontekście ostatnich przetargów na zbrojenia, w których wygrały firmy z Francji i USA – kosztem firm ze Świdnika i Mielca.
Tu padło zdanie wymierzone przeciwko europejskim strukturom kreującym niekorzystne dla nas przepisy – ograniczające – zdaniem kandydata PiS – naszą suwerenność.
– To polskie firmy powinny wygrywać największe przetargi. To polskie firmy powinny być wspierane, nawet jeśli oznacza to niedozwoloną pomoc publiczną kwestionowaną przez Komisję Europejską. A wiecie państwo dlaczego? Bo każde państwo ma prawo do suwerenności. Dlatego trzeba było bronić polskie stocznie, polskie kopalnie, a nie zgadzać się na dekarbonizacje naszego przemysłu – mówił Duda.
Było czuć, że kandydat PiS – wraz z politykami zjednoczonej prawicy – jest „u siebie”. Podkarpacie to region, w którym partia Kaczyńskiego od lat regularnie wygrywa wybory. Nastroje wśród lokalnej społeczności są jednoznaczne: ludzie są przekonani, że Duda w prezydenckiej elekcji odniesie sukces. Okrzyki aplazu, hasła: „zyciężymy!” – to wszystko wyraźnie niesie kandydata PiS na kolejnych wiecach i spotkaniach z wyborcami.
Fot. 300POLITYKA, Twitter: @AndrzejDuda2015