Kilkadziesiąt minut spaceru po Nowym Kleparzu – jednym z największych targowisk w Krakowie było pierwszym punktem kampanii Dudy w nowym tygodniu. Wcześniej kandydat PiS na krótkiej konferencji prasowej mówił o euro i konsekwencjach jego wprowadzenia. Przypominał swój wyjazd na Słowację, a także dodał, że złotówka umożliwia prowadzenie suwerennej polityki monetarnej. Sztabowcy Dudy przygotowali na ten event nowy gadżet – torby na zakupy. Tak jak pisaliśmy w niedzielę, torby z hasłem wymierzonym w prezydenta Komorowskiego będą rozdawane na wszystkich kampanijnych spotkaniach kandydata, których w tym tygodniu będzie jeszcze kilkanaście – aż do środy.

torby1

Przekaz kampanii Dudy od wielu dni składa się z podobnych elementów. Euro oznacza drożyznę, prezydent Komorowski mówił o jego szybkim wprowadzeniu, hasło „dyskusja po wyborach” oznacza to samo, co wprowadzenie reformy 67. Duda podkreślił, że nie ma teraz żadnego merytorycznego uzasadnienia wprowadzenia euro. W poniedziałek przekaz został wzbogacony o historię dotyczącą zakupów na Słowacji. Duda był na konferencji pytany o SKOKi i wniosek do TK – wspomniał w odpowiedzi, że Lech Kaczyński miał konstytucyjny obowiązek skierowania ustawy o SKOKach do TK, powołał się też na opinię dr Piotrowskiego, który w sobotę na antenie TVP Info jednoznacznie wypowiedział się o tym, że taki wniosek był konieczny z konstytucyjnego punktu widzenia. Duda zadał też pytanie: „Dlaczego prezydent Komorowski wycofał wniosek w sprawie tej ustawy? Jak to się stało”. Kandydat PiS jednoznacznie odniósł się do pomysłu PO, aby zawiesił kampanię: „Oni chcą, żebym się wycofał, bo stanowię zagrożenie”. O euro Duda rozmawiał też – ze sprzedawcami i mieszkańcami Krakowa – w trakcie spaceru po Nowym Kleparzu.

Sztab Dudy planuje bardzo intensywny początek tygodnia. Po nagraniu w Radiu Kraków – jednej największych lokalnych rozgłośni – Duda jedzie do województwa lubelskiego, gdzie spędzi kolejne kampanijne dni. W planach na wtorek jest 9 spotkań. Euro będzie oczywiście głównym tematem kampanii, która przed Wielkanocą skończy się dopiero w środę.

fot. 300POLITYKA