Nowe pomysły dla przedsiębiorców, liczne spotkania lokalne – to plan Adama Jarubasa na najbliższe dni i tygodnie. Kandydat PSL ma częściej mówić o potrzebie wprowadzenia prawa przyjaznego dla przedsiębiorców, obniżce podatków, zniesienia barier dla ludzi zakładających firmy itd. Jak dowiadujemy się w otoczeniu Jarubasa, głównym sposobem budowania tego przekazu ma być planowana na 11 kwietnia „Konwencja przedsiębiorczości”, która odbędzie się na Stadionie Narodowym. Do tego czasu Jarubas będzie prowadzić intensywną kampanię w terenie. W przyszłym tygodniu planowane są dziesiątki spotkań, te większe – m.in. w Płocku, Olsztynie czy Radomiu. Bardzo istotny na tym etapie kampanii jest kontakt kandydatów z mediami lokalnymi – tłumaczy nam jeden ze sztabowców. Dlatego na tym skupiać ma się w najbliższym czasie Jarubas.
Weekendowa wizyta na Podlasiu stanowi bardzo dobrą ilustrację początkowych założeń strategicznych jego sztabu: kandydat PSL skupia się w szczególności na spotkaniach „w terenie”, z różnymi grupami zawodowymi, a także z lokalnymi działaczami i – przede wszystkim – samorządowcami, których liczba na spotkaniach z politykiem ludowców przekracza kilkadziesiąt. Na wystąpieniach żadnego innego z kandydatów nie pojawia się tylu polityków lokalnych. Jak przekonują nas sztabowcy Jarubasa, nic tak nie mobilizuje lokalnych struktur, jak bezpośrednie spotkania z ich reprezentantem. A na tym etapie jest to dla kandydata kluczowe: wsparcie ze strony partyjnych „dołów”.
Kampania Jarubasa – jak się wydawało – straciła nieco impet, po tym, jak polityk PSL przestał budzić tak duże zainteresowanie mediów ogólnopolskich. Rzadziej pojawia się w programach najważniejszych stacji informacyjnych, częściej za to – i jest to świadoma strategia – uczestniczy w audycjach w mediach lokalnych. Nastawienie się na „Polskę lokalną” widać nawet po wyborze miejsca konwencji programowej kandydata PSL, która odbyła się w sobotę w Opocznie.
W niedzielę Jarubas odwiedził Podlasie. Marszałek woj. świętokrzyskiego był w Tykocinie, gdzie wziął udział w obchodach związanych z Niedzielą Palmową, później udał się do Kiermus. Tam też – jak informuje jego współpracownik – doszło do „uroczystego nadania imion dwóm żubrzycom”. – To prawda, odbyły się takie „chrzciny” – ze śmiechem przyznaje w rozmowie z nami Jarubas. Polityk pojawił się także na lokalnym jarmarku.
Można z przymrużeniem oka traktować tego rodzaju „eventy”, ale to m.in. w oparciu o nie zbudowana jest kampania kandydata ludowców. Sztabowcy tłumaczą nam, że takie – jak to ujmuje jeden z nich – „wydarzenia medialne”, są bardzo ważne. Równie oryginalne, co wzięcie udziału w „chrzcinach dwóch żubrzyc”, były okoliczności, w których odbył się krótki briefing prasowy Jarubasa w niedzielę: na zamku w ośrodku Dworek nad Łąkami. Jak mówi 300POLITYCE Jarubas, za wyborem tego miejsca (nikt z kandydatów w zamku spotkań z dziennikarzami jeszcze nie organizował) nie stały żadne „monarsze pobudki”. – Zaproponował mi to pewien gospodarz przy okazji jednego ze spotkań, pomysł uznałem za ciekawy – słyszymy. Właśnie m.in. takimi eventami Jarubas ma przyciągać uwagę mediów.
Pytamy Jarubasa o sobotnią konwencję programową w Opocznie. Od ludzi z jego sztabu słyszymy, iż konwencja odbiła się w mediach ogólnopolskich mniejszym echem, niż się spodziewano. Ale kandydat PSL nie wydaje się być tym zniechęcony.
– Muszę panu powiedzieć, że największy aplauz na konwencji dostałem w momencie, gdy stanowczo powiedziałem o euro – przyznaje nam z uśmiechem na ustach Jarubas. Sam nazywa swój przekaz „radykalnym”, choć po chwili poprawia się i mówi o stanowisku „zdecydowanym”. W sobotę kandydat ludowców stwierdził: „Dopóki PSL jest w koalicji rządowej, Polacy mogą spać spokojnie, bo rano za bułki i mleko będą płacić w złotówkach”. Jarubas tym samym – jako kolejny z kandydatów – odniósł się do głównego przekazu PiS i Andrzeja Dudy w ostatnich tygodniach: dotyczącym możliwości wprowadzenia do Polski europejskiej waluty.
Jak twierdzi w rozmowie z 300POLITYKA marszałek woj. świętokrzyskiego, inni kontrkandydaci tworzą w tej kampanii „sztuczne linie podziału”, a on sam – jak zapewnia – w ten spór nie chce się wpisywać. I tu ma na myśli właśnie m.in. euro. Na nasze pytanie, czy będzie starał się w najbliższych tygodniach narzucić własny jeden, główny przekaz – tak jak Duda o euro czy Ogórek o zmianie prawa – Jarubas odpowiada: – Hiperważnymi kwestiami są w tej chwili bezpieczeństwo Polski i demografia. I o tym zamierzam mówić przede wszystkim.
Kandydat PSL cały czas wyraża nadzieję, iż inni kontrkandydaci staną z nim do debaty. – O panią Ogórek i jej występ pytali mnie nawet lokalni dziennikarze na dzisiejszej konferencji – mówi nam Jarubas. Jak dodaje, liczy, iż otwarcie się Ogórek na ogólnopolskie media okaże się zwiastunem gotowości do rozmowy z innymi pretendentami do urzędu prezydenta.
Fot. Michał Wójtowicz