Sztab Adama Jarubasa zebrał ponad 300 tysięcy podpisów, i jeszcze w tym tygodniu złoży je do PKW – dowiaduje się 300POLITYKA. To dużo więcej niż 190 tysięcy podpisów Pawlaka w 2010 roku. Złożenie podpisów w PKW może być dla kampanii kandydata PSL restartem i jednocześnie demonstracją siły.
Kampania Jarubasa od wielu dni nie ma impetu. Kandydat PSL od czasu dyskusji wokół polityki zagranicznej nie przyciąga uwagi mediów, a jego spotkania w terenie są zauważane niemal wyłącznie przez media lokalne. Nawet poparcie przez Jarubasa in vitro – które nie było takie oczywiste ze względu na jego konserwatywne poglądy – nie zmieniło tej sytuacji.
Dlatego dla jego sztabu te 300 tysięcy podpisów może być tak cennym argumentem, zwłaszcza, że sztab prezydenta Komorowskiego złożył do PKW tylko 250 tysięcy. Aż do momentu rejestracji Dudy – i być może Ogórek – Jarubas będzie się mógł chwalić, że jest kandydatem z najsilniejszym poparciem „w terenie” i najmocniejszymi strukturami. Ale kandydat ludowców potrzebuje szerszego planu na restart, by mieć szansę na odzyskanie inicjatywy w tej kampanii.
fot. Jarubas na FB