W Szamotułach mała grupka korwinowców – przedstawicieli, jak sami mówili „środowisk libertariańskich” – próbowała zakłócić spotkanie z prezydentem. Jak mówi nam Patryk, to krzesło na miarę prezydentury PBK, a nie miał czasu przygotować lepszego. Twierdzi, że to jego autorski pomysł i nikt go do tego nie zmuszał.
„Don’t tread on me” to libertariańskie hasło z USA.
Nie udało im się zakłócić wiecu. Prezydent dalej rozdaje autografy i pozuje do selfie. Jest ok. 600-700 osób, wśród nich senator Jan Filip Libicki. Event prowadzi poseł PO Jakub Rutnicki, urodzony właśnie w Szamotułach.
Następny przystanek – Czarnków.
Fot. 300POLITYKA