SLD w tej chwili więcej niż 60 tys. podpisów – taka informacja pojawiła się na środowym posiedzeniu Zarządu SLD, na którym omawiano kampanię prezydencką i jej następne etapy – dowiaduje się 300POLITYKA. To informacje zebrane ze wszystkich struktur terenowych, SLD szacuje, że podpisów jest teraz w granicach 60-80 tysięcy. Magdalena Ogórek ma w niedzielę odwiedzić m.in. Zieloną Górę, gdzie wesprze kandydatkę SLD w tamtejszych wyborach.
Jak słyszymy, spotkanie przebiegło w dobrej atmosferze, sztabowcy dokładnie wytłumaczyli swoją ideę na jej prowadzenie, która została zaakceptowana. II etap ma polegać przede wszystkim na serii spotkań we wszystkich 16 województwach, dużo większych niż do tej pory. SLD będzie stopniowo zwiększać intensywność całej kampanii aż do 10 maja.
W tym momencie najważniejszym testem dla Sojuszu jest właśnie liczba zebranych podpisów i wsparcie dla kandydatki w strukturach – to element szerszej rozgrywki na lewicy. Grzegorz Napieralski sugerował, że Sojusz powinien mieć co najmniej 500 tysięcy podpisów.
A celem krótkoterminowym SLD w ten weekend jest skierowanie przekazu do kobiet – zarówno w trakcie Sejmiku Kobiet Lewicy, jak i w niedzielę. Wykorzystana zostanie też sprawa konwencji antyprzemocowej, która jutro ma być głosowana w Senacie. W weekend konwencję ma Platforma, a Andrzej Duda jest w Londynie. Trzy główne partie planują bardzo intensywne dni, każda ma odrębny cel do zrealizowania. Sojusz chce wyraźnie zaapelować do kobiet, PO – zrestartować kampanię, a PiS – zbudować kontrę dla Platformy opartą o problemy Polaków na emigracji.
Fot. Twitter Joanny Senyszyn