„Odważne decyzje” – tak zatytułowany jest najnowszy spot Andrzeja Dudy dotyczący górnictwa. Jak dowiaduje się 300POLITYKA, spot będzie emitowany w woj. śląskim i małopolskim, ogólnokrajowo w TV Trwam i TV Republika, a także będzie mocno promowany w internecie. Co więcej, w czwartek ma odbyć się prezentacja sztabu wyborczego Dudy, co ma też przeciąć medialne spekulacje o kłopotach wewnętrznych i opinie, że Duda nie prowadzi kampanii. Jeszcze dziś odbędzie się konferencja Dudy, przed głosowaniami w Sejmie. A wokół spotu ma być zbudowanych wiele inicjatyw partii. Klip to jednocześnie najmocniejsze uderzenie PiS w PO od startu kryzysu, z centralną rolą kandydata na prezydenta.
„Tusk i Kopacz zapewniali, że uratują polskie kopalnie, po raz kolejny oszukali. Zamiast tworzenia miejsc pracy, PO chce je Polakom odebrać”.
Spot łączy niespełnione obietnice Donalda Tuska (jak i jego liczne odwiedziny na Śląsku) dotyczące kopalń z odpowiedzialnością premier Kopacz za całość rządów PO. Dlatego pojawia się w nim zarówno były premier jak i szefowa rządu. PiS koncentruje się na tym, że Kopacz nie odpowiada za ostatnie 100 dni, tylko za całość rządów PO od 2007 roku. Nie zabrakło oczywiście Bronisława Komorowskiego, który jest eksponowany w jednym z kadrów klipu. To ma w oczach wyborców „skleić” wszystkie te trzy kluczowe postacie PO z informację o oszustwie wobec górników.
Kontrastem dla oszukującej górników PO ma być PiS i Andrzej Duda. Kandydat PiS od początku swojej kampanii mówił o „aktywnej prezydenturze” i to jest podkreślane także teraz, w kontekście górnictwa „To da się zrobić” – mówi o odbudowie przemysłu i górnictwa. Jak podkreśla: „Potrzebne są tylko odważne decyzje i władza, która dba o obywateli”.
To drugi spot kampanii Dudy i jednocześnie pierwszy z negatywnym przekazem. Przed Bożym Narodzeniem pojawił się klip z życzeniami świątecznymi od kandydata, który od początku stycznia prowadzi też intensywną kampanię terenową. Podobnie jak w grudniu, wykonanie i przygotowanie spotu koordynował Marcin Mastalerek, rzecznik PiS.