Muszę się przyznać, że zajmowanie się tym, co deklaruje w danym momencie Donald Tusk, jest przedsięwzięciem troszkę jałowym, bo tyle było w ciągu tych lat różnego rodzaju zapowiedzi, że sądzę, że studia nad relacją między 100 konkretami a 58 celami i badanie tego na ile to jest realne, to czas stracony, bo wiadomo, że i tak nic z tego nie zrobią albo prawie nic, a jeżeli zrobią, to też nie tak, jak zapowiadają. Ten rząd nie jest rządem demokratycznym także w tym sensie, że demokracja opiera się na pewnym założeniu, że ci, którzy prezentują swoje cele w kampaniach wyborczych, mają wolę ich zrealizowania. Tutaj trudno wierzyć, że Donald Tusk wierzył, że w 100 dni te 100 celów zrealizuje, a przecież to mówił, i co naiwniejsi w to uwierzyli – stwierdził Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej.