– Bardzo mało niestety rozmawiamy o tym, jak łatwo Polskę można destabilizować gospodarczo albo społecznie. My dzisiaj nie produkujemy w Polsce olbrzymiej części leków, których używają na co dzień miliony Polaków. One czasem są w Polsce tabletkowane, ale te substancje czynne […] sprowadzamy je w olbrzymiej części z dwóch krajów, tzn. z Chin i z Indii – powiedział Adrian Zandberg w Polsat News.

– To takie zacieśnienie współpracy w ramach Szanghajskiej Organizacji Współpracy pomiędzy Indiami, Chinami, także Rosją, to powinien być dla nas naprawdę czerwony sygnał alarmowy. Powinniśmy natychmiast uruchomić duży program inwestycyjny, jeżeli chodzi o fabryki leków, a konkretnie fabryki substancji czynnych – kontynuował.