Mentzen: „To nie nasza wojna”? Ciężko mi komentować jakieś wpisy z Twittera. Wynik tej wojny jest kluczowy dla przyszłości Polski
– Czy ta nocna akcja nie jest takim ostatecznym potwierdzeniem i dowodem, że te wszystkie hasła o tym, że „to nie nasza wojna”, że możemy na to patrzeć przez palce, że głównym problemem są Ukraińcy w Polsce, trochę jednak zmieniają hierarchię priorytetów w tej sprawie? – spytał Marcin Fijołek w „Graffiti” Polsat News.
– A kto te hasła głosi? – odparł Sławomir Mentzen.
– Jak pan zerknie w sieć, to widzi pan mnóstwo także zwolenników Konfederacji, którzy tak po prostu widzą to, co się dzieje w ostatnich tygodniach czy miesiącach – skomentował prowadzący.
– Ja od dawna mówię, że mamy trzy priorytety w tej wojnie. Pierwszy – żeby ona wreszcie się zakończyła, bo wtedy takie rzeczy nie będą się działy, jak dzisiaj. Drugi – żeby Ukraina pozostała suwerennym państwem. I trzeci – żeby się w tą wojnę nie mieszać, w sensie żeby nie wysyłać naszych wojsk na Ukrainę. Te trzy rzeczy są dla nas oczywiście ważne – wskazał lider Konfederacji.
– Tak, wynik tej wojny jest kluczowy dla przyszłości Polski. Mamy w tym olbrzymi interes, żeby Ukraina się obroniła. Ale mamy też interes, żeby nie wejść do tej wojny. To są ważne rzeczy – mówił dalej.
Jak stwierdził: – Ciężko mi komentować jakieś wpisy z Twittera, o których pan w tym momencie mówi. Ja nigdy nie twierdziłem, że nie powinniśmy się interesować tym, co się dzieje za naszą wschodnią granicą. Od samego początku mówiłem, że powinnismy być na tyle silni, żeby nikt nas nie zaatakował i sami również Rosji nie powinniśmy atakować.
Więcej z: Live
„Wróg jest jeden, na zewnątrz”. Morawiecki deklaruje chęć współpracy z rządzącymi
