– Dzięki temu, że mam bardzo kompetentnych współpracowników, z jednej strony Polska twardo mówi „nie” [umowie UE-Mercosur], ze względu na ochronę naszych interesów. Na wypadek gdyby jednak reszta Europy zdecydowała się na sfinalizowanie Mercosuru, to będziemy pracowali i jesteśmy już blisko finału, żeby uzyskać możliwie skuteczne mechanizmy obronne – powiedział premier Donald Tusk na briefingu prasowym po spotkaniu „Koalicji Chętnych”.

– Jeśli by się okazało, że za dużo taniej wołowiny, dla przykładu, miałoby płynąć z Ameryki Południowej, z państw Mercosuru, to Europa będzie miała w zapasie mechanizmy obronne, czyli możliwość wprowadzenia cła czy zawieszenia takiego importu – wskazał.

– Wolelibyśmy, żeby Mercosur nie wchodził w życie, ale działamy także na rzecz zniwelowania ewentualnie negatywnych konsekwencji Mercosur – dodał.