No powiedzmy wprost, to jest budżet z największym deficytem, najprawdopodobniej, bo nie wierzę w wykonanie tego, co on pokazał. W tym roku mamy największy deficyt w historii, w przyszłym roku moim zdaniem będzie jeszcze większy, około 300 miliardów złotych, tam oni pokazali trochę mniej. No nie podoba mi się, ponieważ pokazuje ten budżet też, że mamy problem ze szczelnością systemu podatkowego. A to jest zła informacja, to oznacza, że Krajowa Administracja Skarbowa zajmuje się, nie wiem, kontrolą stowarzyszeń jakichś, które otrzymywały dotacje patriotyczne, zamiast tym, żeby ścigać osoby, które po prostu nie płacą podatków – stwierdził Piotr Müller w programie „Graffiti” Polsat News, pytany o stan finansów publicznych.

Oczywiście, i dlatego częściowo ja rozumiem część tego deficytu, ale no nie na poziomie 300 miliardów złotych. A poza tym, to jakby ważne jest też od strony przychodowej. Czy po stronie przychodów budżetu państwa nie przecieka coś znowu tak jak za osiem, za siedem lat rządów Donalda Tuska, gdy był premierem? Wtedy mafie VAT-owskie wyciskały bardzo mocno budżet i pod tym, z tej strony patrzę, bo przychodowej i po wydatkowej. W kilku miejscach oczywiście też miałbym uwagi, natomiast oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, że potrzebne są wydatki na zbrojenia, ale zdaję sobie z tego też sprawę, że trzeba ciągle pilnować tego, aby budżet nie był po prostu okradany – mówił dalej.