– Ja byłem w drodze […] tylko że zostałem cofnięty, dlatego, że okazało się, że nie było tego wejścia, było tylko testowanie, ale […] Adam Borowski […] który przecież bronił KRS-u przy pierwszej próbie wejścia, nawet z pielgrzymki zawrócił po to, żeby zbierać sztab na Marszałkowskiej, rzeczywiście ten sztab się miał zebrać, a ludzie w całej Polsce byli poinformowani o konieczności przyjazdu do Warszawy – powiedział Przemysław Czarnek w TV Republika.

– Możemy wysłać tutaj z telewizji Republika sygnał do pana Waldemara Żurka i do pana Donalda Tuska: nie kombinujcie chłopcy, bo to wam na dobre nie wyjdzie. Jesteśmy w stanie zebrać naprawdę tłumy ludzi pod KRS-em w ciągu zaledwie kilkudziesięciu minut i kilku godzin w perspektywie już większych tłumów – kontynuował.