Panie redaktorze, Ministerstwo Funduszy i moja odpowiedzialność polega na tym, że ja pilnuję zasad, że fundusze europejskie i KPO są realizowane zgodnie z zasadami. To także oznacza, że organizuję i nadzoruję kontrolę. Tam, gdzie jest źle, identyfikuję błędy i te błędy są rozliczane. Pode mną, jeżeli tak na to spojrzeć, jest na ten moment około półtora miliona zawartych umów. Nie jest rolą ministra czytać, to jest po prostu w ogóle niemożliwe, czytać każdą z tych umów. Za to odpowiedzialność, za poszczególne umowy, mają operatorzy, agencje realizujące. Natomiast moją rolą jest pilnować, żeby było zasadami, a jak nie jest z zasadami, to wtedy rozliczać, wzywać do zwrotu środków i to się dzieje w tym przypadku bezwzględnie i skutecznie – stwierdziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w programie „Fakty po faktach” w TVN24, pytana ponownie czy była rozważna jej dymisja.

Temat jest. On jest w dwóch wymiarach. Po pierwsze, ludzie są oburzeni, nawet jeżeli tych umów jest niewiele, gdzie są nieprawidłowości, one są oburzające. Więc zostały wskazane, zostaną zbadane, gdzie jest źle, zostanie to rozliczone. I to jest to, co panu premierowi powiedziałam: póki nie będzie rozliczone, póki nie będzie jasna sprawiedliwość i też poinformowanie ludzi o tym, co się zdarzyło, to trudno uznać temat za zamknięty. Natomiast drugi wymiar, o którym też rozmawialiśmy dzisiaj na Radzie Ministrów, to jest realizacja całego KPO, realizacja HoReCa, żeby wszyscy uczciwi beneficjenci dostali te środki i żeby KPO szło jak najszybciej do przodu – mówiła dalej.

Za całą sprawę, jeżeli spojrzeć wyłącznie na HoRekę, odpowiada Prawo i Sprawiedliwość. Ten projekt został wprowadzony do KPO przez Prawo i Sprawiedliwość. Następnie on został zmieniony, tak zwana rewizja tego projektu miała miejsce, i po rewizji nie można już programu wycofać z KPO – podsumowała Pełczyńska-Nałęcz.