Live

Jabłoński: W sprawie KPO powinna być powołana sejmowa komisja śledcza. Prokuratura sobie z tym nie poradzi

– To jest system, który ma charakter korupcjogenny, być może w ogóle wprost korupcyjny, to trzeba będzie zbadać. Proszę zwrócić uwagę, już pod koniec ’23 roku ruszył rynek kupowania spółek, które tak naprawdę już nie funkcjonują, ale miały kilka lat wcześniej stratę. Ruszył rynek firm dotacyjnych […] zarabiali na tym też przecież dostawcy tego sprzętu i te organizacje, ci operatorzy regionalni […] to tam dokonywano tej oceny – powiedział Paweł Jabłoński w Polsat News.

– To nie jest jedna czy druga zła dotacja, to nie, że tam ktoś raz dostał na coś, ktoś nie dostał. To jest system i to musi być wyjaśnione, uważam, że powinna być powołana w tej sprawie sejmowa komisja śledcza, jeszcze w tej kadencji Sejmu, dlatego, że ta sprawa wymaga pilnego wyjaśnienia – kontynuował.

– Prokuratura moim zdaniem sobie z tym nie poradzi, dlatego, że ta sprawa jest zbyt duża, zbyt szeroko się rozciąga, mamy do czynienia też z takim systemowym mechanizmem […] że niektórzy po prostu wiedzieli, że mogą złożyć te wnioski – mówił dalej.

– Ta sprawa musi być wyjaśniona publicznie, musi być wyjaśniona z udziałem przedstawicieli wszystkich środowisk politycznych bez jakichkolwiek ograniczeń – dodał.

„To wtedy było trochę rzucanie grochem o ścianę”. Tusk: W 2014 albo 2015 roku mówiłem partnerom, żeby przestali łudzić się, że Rosja będzie strategicznym partnerem

Ciągle pamiętam moje słowa, to wtedy było trochę rzucanie grochem o ścianę, to był 2014 albo 2015 rok, kiedy do naszych partnerów europejskich, NATO-owskich powiedziałem, żeby przestali łudzić się, że Rosja będzie naszym strategicznym partnerem, bo taka wtedy obowiązywała teoria w niektórych stolicach europejskich. Powiedziałem wtedy – pamiętajcie, Rosja będzie zawsze strategicznym problemem, a nie partnerem dla Europy i z gorzką satysfakcją muszę powiedzieć, że to Polska miała, także inne państwa regionu, rację z tymi ostrzeżeniami – stwierdził premier Donald Tusk w zakładach Nitro-Chem.

Tusk: Niezależnie od scenariusza ukraińskiego, musimy być wspólnie gotowi na ewentualne zagrożenia czy akty agresji ze wschodniej strony

Niezależnie od scenariusza ukraińskiego, Polska, NATO i UE, musimy być wspólnie gotowi na ewentualne zagrożenia czy akty agresji ze wschodniej strony i akurat Polska tutaj jest państwem, które i w Europie i w NATO było jednym z tych, które od wielu, wielu lat ostrzegało przed Rosją – stwierdził premier Donald Tusk w zakładach Nitro-Chem.

„Pieniądze muszą trafiać do polskich przedsiębiorstw”. Tusk w zakładach Nitro-Chem

Chcielibyśmy, aby maksimum produkcji było w Polsce, abyśmy byli właścicielami licencji i technologii, od których zależy bezpośrednio bezpieczeństwo Polski, bo od tego zależy, czy polska armia będzie otrzymywała tu, w Polsce, nie decyzją innego rządu czy państwa, ale wyłącznie naszą decyzją, to czego potrzebuje, w tym przede wszystkim, tutaj w Nitro-Chemie mówimy o pociskach, w tym kalibru 155 – stwierdził premier Donald Tusk w zakładach Nitro-Chem.

Chcemy ulokować produkcję wielu rzeczy, które do tej pory kupowaliśmy, właśnie w Polsce. To też też jest ten wymiar suwerenności, to my musimy decydować, co produkujemy, gdzie idą polskie pieniądze i one muszą trafiać nie w takiej skali, jak do tej pory, do Ameryki czy do Azji, ale do polskich przedsiębiorstw, zarówno państwowych, jak i prywatnych – mówił dalej.

My chcemy nie tylko odzyskać pełną suwerenność, jeżeli chodzi o zbrojenia, zakupy, produkcję, kontrolę nad licencjami, ale będziemy chcieli także dominować przynajmniej niektóre elementy rynku w tej dziedzinie i jesteśmy na dobrej drodze – zaznaczył.

Tusk: Dla bezpieczeństwa Polski jest też ważne, aby respektować zasadę „nic o Ukrainie bez Ukrainy”

Stoimy też na stanowisku, że decyzje na temat ewentualnej wymiany terytoriów, bo o tym się głośno spekuluje w tej chwili i inne warunki pokoju, że to wszystko musi być uzgadniane także z udziałem Ukrainy. Z historii wiemy i Polska też była tego często ofiarą, kiedy największe mocarstwa decydowały o innych państwach bez udziału tych państw w negocjacjach, a więc dla bezpieczeństwa Polski jest też ważne, aby respektować zasadę „nic o Ukrainie bez Ukrainy” – stwierdził premier Donald Tusk w zakładach Nitro-Chem.

„Dla nas jest rzeczą absolutnie kluczową, aby władze Rosji miały świadomość”. Tusk zabiera głos przed piątkowym szczytem

Wypracowane przez nas w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin pokazuje tutaj wyraźnie, że Europa pozostaje zjednoczona w jej stosunku do tych przyszłych negocjacji i pożądanych efektów negocjacji. Mówiąc tak po ludzku i wprost, dla Polski i dla naszych europejskich partnerów i mam nadzieję, że dla całego NATO musi być oczywiste, że granic państwowych nie można zmieniać przy pomocy siły, a więc wojna rosyjsko-ukraińska nie może przynieść Rosji tylko dlatego, że jest agresorem – stwierdził premier Donald Tusk w zakładach Nitro-Chem.

W związku z tym stanowisko państw europejskich, pracowaliśmy nad tym w ostatnich dniach wspólnie z prezydentem Francji, kanclerzem Niemiec, premier Włoch, prezydentem Finlandii, który bardzo zaangażował się jako osoba koordynująca te prace i premierem Starmerem, a więc to grupa państw wiodących w kwestii ukraińskiej w Europie, nad wspólnym stanowiskiem – mówił dalej.

Zostało ono opublikowane i dla nas jest rzeczą absolutnie kluczową, aby Rosja miała świadomość i władze Rosji miały świadomość, że Zachód, w tym państwa europejskie, nie zaakceptują warunków rosyjskich, które miałyby polegać na po prostu zajęciu terytoriów Ukrainy – zaznaczył.

Jabłoński: Żurek jest napędzany chęcią zemsty za jakieś swoje wyimaginowane krzywdy

– Pan Żurek jest napędzany z pewnością chęcią zemsty za jakieś swoje wyimaginowane krzywdy, zwłaszcza w środowisku sędziowskim, to jest ciekawe, że on skupił się najpierw na atakowaniu sędziów, którzy mu nie odpowiadają, ogłosił, że odwołuje chyba 46 prezesów, wiceprezesów, już kolegia sędziów blokują mu to – powiedział Paweł Jabłoński w Polsat News.

– Problemem w polskich sądach dzisiaj nie jest to, czy jest sędzia powołany wtedy, czy wtedy, sędziowie są generalnie w zasadzie tacy sami […] zdecydowana większość sędziów chce po prostu orzekać. Problemem jest to, że w sądach sprawy trwają latami, że jest gigantyczna przewlekłość, a rząd od ponad 1,5 roku nic z tym nie zrobił – kontynuował.

Kaczyński nazywa ludzi „śmieciami”. Jabłoński: Nie użyję tego słowa, uważam, że to bydło

– Słowa, które padają z ust tych ludzi miesiąc w miesiąc, w zasadzie to nawet dzień w dzień […] to jest coś, co budzi głębokie oburzenie. To, że w centrum Warszawy pod okiem policji, pod okiem służb, rządu Tuska, który tak naprawdę cieszy się z tego, że ta grupa tam jest, oni miesiąc w miesiąc obrażają ofiary katastrofy smoleńskiej, obrażają ludzi, którzy przychodzą tam się pomodlić […] nikt z tymi ludźmi nie jest w stanie nic zrobić i teraz nagle to oni są ofiarami? Stanowczo przeciwko takiemu podejściu protestuję, nie zgadzam się z tym – powiedział Paweł Jabłoński w Polsat News, pytany o wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, w której ten nazwał protestujących w trakcie miesięcznicy smoleńskiej „śmieciami”.

– Ja nie użyję słowa „śmieci”, użyję słowa „bydło”, uważam, że ci ludzie, to, co oni tam robią […] to jest bydło, takie jest moje określenie tych ludzi – kontynuował.

„Tylko 110 milionów złotych do tej pory zostało podpisane”. Szyszko o skali problemu z KPO

Mówimy o tylko jednej inwestycji w ramach KPO, co do której są wątpliwości, w której mamy podejrzenie nieprawidłowości. Ta inwestycja ma budżet miliarda dwustu milionów złotych, ale tylko 110 milionów złotych do tej pory zostało podpisane. Znaczy tylko, […] to nie jest dobre słowo, ale 110 milionów złotych zostało do tej pory zainwestowanych i to jest ta część, która musi podlegać bardzo dokładnemu i rzetelnemu sprawdzeniu, ile by to nie zajęło. A ja od prezesa, pełniącego, pełniącego obowiązki prezesa PARP-u, pana Krzysztofa Guldy, mam zapewnienie, że ta kontrola zakończy się we wrześniu. Będzie to najszybsza tego typu kontrola – stwierdził Jan Szyszko w programie „Poranek TOK FM”.

Uważam, że odpowiedź na realną emocję społeczną, ale też na realne podejrzenie nieprawidłowości, które, z którym mamy do czynienia, jest obowiązkiem i z tego obowiązku się wywiązujemy. To, na co też zwracamy uwagę i co wymaga, wymaga podkreślenia, że mówimy tutaj o malutkim promilu Krajowego Planu Odbudowy. […] – mówił dalej.

[…] Krajowy Plan Odbudowy jest ogromną szansą rozwoju dla Polski. Nieprawidłowości dotyczą promila z 268 miliardów, które, które inwestujemy w rozwój Polski, w inwestycje, w kolej, w energetykę. Ja panu mogę opowiedzieć o jednej inwestycji, którą uważam za szczególnie, szczególnie istotną z punktu widzenia rozwoju Polski… – podsumował Jan Szyszko.

„Wtedy taka inwestycja będzie poddana bezwzględnej kontroli”. Szyszko o specyfice nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z KPO

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego 65% przedsiębiorstw w tym sektorze [„HoReCa”] ucierpiało w trakcie pandemii. I jeżeli mówimy o inwestycjach, które rzeczywiście miały na celu pomóc w dywersyfikacji przedsiębiorstw, które działają w tym zakresie. Taka modelowa inwestycja z mojej perspektywy to jest na przykład hotel, który chciałby wbudować restaurację w swoim, w tej samej lokalizacji bądź w innej, żeby zdywersyfikować. Albo podwyższyć jakość wymieniając meble na przykład – stwierdził Jan Szyszko w programie „Poranek TOK FM”.

Natomiast jeżeli mamy do czynienia z inwestycjami, które polegały na zakupie łódek, żaglówek, które nie są dostępne pod wynajem. […] To wtedy, to wtedy taka inwestycja będzie będzie poddana bezwzględnej kontroli. I, panie redaktorze, minister nie zajmuje się weryfikacją każdej inwestycji jedna po drugiej. Natomiast minister zajmuje się dopilnowaniem tego, żeby ani jedna złotówka z publicznych pieniędzy została wydana nieprawidłowo – mówił dalej.

Banderowska flaga na koncercie w Warszawie? Jabłoński: Człowiek, który ją wniósł, powinien usłyszeć zarzuty i zostać odesłany na Ukrainę

– Też jestem wściekły, kiedy coś takiego widzę. Ten człowiek, który tę flagę tam wniósł, który się tym wręcz chwalił w mediach społecznościowych, powinien usłyszeć zarzuty, bo to jest tak naprawdę promowanie nienawiści, to jest gloryfikacja zbrodni banderowskich, używanie takich barw, tej flagi na terytorium Polski, to budzi głębokie oburzenie – powiedział Paweł Jabłoński w Polsat News, pytany o czerwono-czarną flagę nawiązującą do banderyzmu na koncercie białoruskiego wykonawcy na Stadionie Narodowym w Warszawie.

– Ten człowiek powinien zostać po prostu odesłany na Ukrainę i wykazać się patriotyzmem, broniąc swojej ojczyzny – kontynuował.

Jabłoński: Mamy w Polsce masę obywateli Ukrainy, którzy mogliby służyć w wojsku. Może trzeba pomóc rządowi ukraińskiemu w ich mobilizacji

– Rzeczywiście jest tak, że Ukraina ma poważny problem wewnętrzny, zwłaszcza jeśli chodzi o niedobory w armii, to jest potężny problem, bo nawet w tej chwili nie jest tak, że brakuje sprzętu, tylko brakuje po prostu żołnierzy i widzimy to także zresztą na ulicach naszych miast, że mamy masę obywateli Ukrainy, którzy mogliby służyć w wojsku, mogliby bronić swojej ojczyzny, nie robią tego z jakichś powodów i Ukraina nie jest w stanie sobie z tym poradzić – powiedział Paweł Jabłoński w Polsat News.

– Być może tutaj trzeba skupić się na udzieleniu rządowi ukraińskiemu pomocy, żeby obywateli Ukrainy w jakiś skuteczniejszy sposób mobilizował, także obywateli Ukrainy, którzy są w Polsce – kontynuował.