Live

„Jedna polityczna głowa już spadła, pewnie spadną następne”. Kierwiński o aferze z KPO

– Jeżeli te pieniądze są niewłaściwie wydatkowane, to od tego jest państwo, żeby te procedury naprawić, żeby pociągnąć winnych do odpowiedzialności, ukarać tych, którzy do tego dopuścili, jedna głowa już tak, przepraszam za określenia, polityczna, już spadła i pewnie spadną następne – powiedział Marcin Kierwiński w Polsat News.

– To są decyzje pana premiera Donalda Tuska, tylko ja też chcę powiedzieć bardzo jasno […] zawsze minister odpowiada za to, co dzieje się w jego resorcie, ale proszę pamiętać, że żeby ocenić, kto w tej sprawie zawinił, potrzeba chwilę, wszystkie osoby bezpośrednio zaangażowane w ten proces, które dopuściły do tego, powinny ponieść konsekwencje – kontynuował, pytany o „głowę Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz”.

Kierwiński: Zatrzymanie policjantów jest absolutną ostatecznością. Prokuratura ma prawo ich przesłuchać, ale powinna ich wezwać, oni się stawią

– My już wstępnie rozmawialiśmy z panem ministrem Żurkiem, ale na dłuższą rozmowę jesteśmy umówieni. […] Ja osobiście uważam, że w takich sprawach zatrzymanie funkcjonariuszy jest jakąś absolutną ostatecznością. To są ludzie, którzy bronią naszego bezpieczeństwa. Oni, jeżeli prokuratura chce ich przesłuchać, ma do tego prawo, nawet obowiązek, ale powinna ich wezwać, oni się stawią – stwierdził Marcin Kierwiński w Polsat News, pytany o sprawę zatrzymania policjantów i doprowadzenia ich do prokuratury.

– I będę o tym rozmawiał z panem ministrem Żurkiem. I żeby było jasne, pan minister Żurek będzie patrzył w sposób naturalny, będzie patrzył z perspektywy podległych mu funkcjonariuszy publicznych, czyli prokuratorów, a moim obowiązkiem jako szefa MSWiA jest dbać o tych policjantów, o tych strażników granicznych, o strażaków, żeby w tego typu sprawach, które są bardzo wątpliwe i niszczą morale służb, żeby była właściwa reakcja państwa i będzie reakcja państwa. I zawsze będę stawał w ochronie funkcjonariuszy w tym zakresie – mówił dalej.

Kierwiński: Warto by było, żeby prezydent Nawrocki rozmawiał o sytuacji na granicy w sposób cywilizowany, a nie populistyczny

– Ostatnio w niedzielę mieliśmy odprawę ze służbami i będę przedstawiał dokładne dane szczegółowe i o szczelności polskiej granicy, i o tym jak działają służby, i o tym co przynoszą kontrole na naszej zachodniej granicy, i o tym jakie są perspektywy także jeżeli chodzi o przesuwanie się szlaków migracyjnych. Nie ma tu najmniejszego problemu – stwierdził Marcin Kierwiński w Polsat News, pytany o zapowiedzi prezydenta Nawrockiego, który chce zwołać Radę Gabinetową celem omówienia sytuacji na granicach Polski.

– Ja bym chciał tylko, żebyśmy właściwie nakreślali akcenty tej sprawy, bo ja cały czas słyszę od polityków PiS-u i siłą rzeczy też od pana Nawrockiego, że największym problemem jest nasza zachodnia granica. A to jest kompletna nieprawda. […] To jest kompletna bzdura, bo walka o szczelność naszej granicy odbywa się na wschodzie. To tam jest największy napór nielegalnej migracji, to tam służby białoruskie i służby rosyjskie podrzucają, przerzucają na siłę migrantów, więc jeżeli mamy o tym poważnie rozmawiać, to warto by było, żeby pan prezydent Nawrocki o tym też rozmawiał w sposób cywilizowany, a nie populistyczny – kontynuował.

Kierwiński: Znakomita większość spośród 100 konkretów będzie zrealizowana w tej kadencji

– Wszystkie projekty, które obiecywaliśmy, zostaną w tej kadencji dowiezione i żeby było jasne, jak mnie pan zaprosi, mam nadzieję, że tak, na koniec tej kadencji parlamentu, będziemy mogli usiąść z tymi 100 konkretami i będziemy odznaczać – powiedział Marcin Kierwiński w Polsat News.

– Zakładam, że nigdy w życiu nie jest tak, że udaje się 100%, ale mogę panu zadeklarować, że znakomita, bardzo duża większość tych projektów będzie zrealizowana – kontynuował.

„Warto byłoby, żeby zajęła się swoją partią, na razie wydaje się, że to ona ma problemy w swojej partii, a nie KO”. Kierwiński odpowiada na słowa Muchy

– Bardzo proszę mnie zwolnić z komentowania jakichś przemyśleń jednak polityków, którzy, rozumiem, odeszli z tego rządu, bo albo byliby wyrzuceni z tego rządu. Ja rozumiem, że pani minister Mucha na siłę chce powiedzieć coś oryginalnego, chce zainteresować media swoimi przemyśleniami – powiedział Marcin Kierwiński w Polsat News pytany o słowa Joanny Muchy o tym, że Donald Tusk „nie da rady”.

– Ja mam wrażenie, że w tej sprawie wszystko jest jasne, a mianowicie pani Joanna Mucha chce, żeby o niej media mówiły, więc mówi rzeczy kontrowersyjne […] dobrym zwyczajem w każdej partii jest zajmować się swoją organizacją, swoją partią, a nie koalicjantami – kontynuował.

– Warto by było, żeby pani Mucha zajęła się swoją partią polityczną, a nie Koalicją Obywatelską, bo na razie to wydaje się, że pani Mucha ma problemy w swojej partii, a nie Koalicja Obywatelska – mówił dalej.

„Niech się zachowuje w tej sprawie poważnie”. Kierwiński o prezydencie Nawrockim i sprawie kwoty wolnej od podatku

– Ja chętnie podyskutuję z panem Nawrockim o tym, bo on mówi, że będzie prezydentem, znaczy, przynajmniej tak chce się pozycjonować, dla Polski i dla Polaków, tak? No to okej, no to jeżeli jest racjonalnym politykiem, może nie lubić rządu, może mieć inne poglądy, ale chyba powinien zastanowić się, w jakim otoczeniu geopolitycznym jesteśmy. Mamy za naszą wschodnią granicą wojnę, wydajemy rekordowe pieniądze na nasze bezpieczeństwo, na zbrojenie, na armię – stwierdził Marcin Kierwiński w Polsat News, pytany o kwotę wolną od podatku i stanowisko prezydenta Nawrockiego wobec tej obietnicy.

– Przecież wiadomo, każdy z nas prowadzi budżet domowy, wiemy, że jak chcemy kupić, nie wiem, nowy samochód, to czasami inne inwestycje musimy odłożyć w czasie. To niech się pan prezydent Nawrocki zachowuje w tej sprawie poważnie – kontynuował.

Kierwiński: Na pewno sobie poradzimy z prezydentem Nawrockim. Pierwotna wersja CPK? Do czego wracamy, do pilnowania łąki?

– Na pewno sobie poradzimy [z prezydentem Nawrockim], bo w polskiej Konstytucji jasno jest określane, kto rządzi, w tym sensie, kto sprawuje władzę wykonawczą – stwierdził Marcin Kierwiński w Polsat News, pytany o działalność prezydenta Nawrockiego w pierwszych dniach pełnienia urzędu Prezydenta RP.

– Kogo widzę w panu prezydencie Nawrockim? Na razie osobę, która bardzo głośno pokrzykuje, podpisuje publicznie dokumenty, ale tak naprawdę nie widzę żadnej konstruktywnej rozmowy o tym, jaka ma być Polska – kontynuował.

– Mnie się ten CPK [z propozycji prezydenta] najbardziej podoba. […] Pan prezydent Nawrocki używa takiej formuły, że wracamy do pierwotnej wersji CPK. Znaczy, do czego wracamy? Do łąki? […] Jeżeli pan Nawrocki, pan prezydent Nawrocki mówi, że do czegoś wraca, to znaczy, warto by było powiedzieć, co się działo za rządów PiS-u. Znaczy, do czego wraca? Do gigantycznych pieniędzy, które były wydawane na nieistniejące lotnisko, na pilnowanie łąki? Do tego chce pan Nawrocki wracać? Taka jest różnica pomiędzy rządem PiS-u a rządem Platformy – mówił dalej.

– My daliśmy racjonalność temu projektowi i go realizujemy. Tam są realne decyzje, które będą prowadziły do tego, że to lotnisko powstanie. A pan Nawrocki mówi: a nie, to my się cofniemy do tego, co proponował PiS. To co PiS zrobił w ramach tego CPK? Jaka jest chociaż ta jedna rzecz inwestycyjna, którą zrobił ws. CPK? – dodał.

„Pożar będzie ugaszony”, ale „minister Pełczyńska-Nałęcz będzie się musiała wytłumaczyć”. Kierwiński o sprawie KPO

– Ten pożar będzie ugaszony. Mówił o tym pan premier Donald Tusk. Będą przede wszystkim kontrole i jeżeli jakakolwiek złotówka, a sam pan redaktor przeczytał, to to w ogóle nie są cele, którym powinien służyć grosz publiczny. Jeżeli jakakolwiek złotówka byłaby, mogłaby być zmarnotrawiona, to będą zwroty, będzie mocna reakcja. Cieszę się z tych zapowiedzi pani minister Pełczyńskiej-Nałęcz, że już uruchomiła kontrolę. Cieszę się, że szefowa PARP-u już została odwołana, bo to znaczy, że jest reakcja polityczna. A teraz czekam na kolejne kroki, bo one muszą być bardzo twarde i bardzo zdecydowane i takie będą – stwierdził Marcin Kierwiński w programie „Gość wydarzeń” w Polsat News.

– Przy tego typu programach zawsze zdarzają się wpadki. Ja ich w ogóle nie chcę tłumaczyć, żeby było jasne, tylko wiem, że wpadki się zdarzają. I chodzi o to, żeby we właściwy sposób zareagować. Ja będę oczekiwał, w sensie jako wyborca, będę oczekiwał, że te kontrole przyniosą konkretną odpowiedź: kto dostał pieniądze niesłusznie, jakie są konsekwencje wobec tych osób, czy te pieniądze wróciły do budżetu państwa i jeżeli były jakiekolwiek niejasne, niezgodne z prawem procedury, to będę oczekiwał też od prokuratury, to też naturalne, że będą konsekwencje i będzie kara dla winnych – kontynuował.

– O tym mówił pan premier Donald Tusk, mówiąc, że to wyjaśnienia nie są wystarczające. To znaczy, że dopiero pełne wyjaśnienia pani minister o skali ewentualnych nieprawidłowości, o decyzjach personalnych, które zostaną podjęte, będą mogły powiedzieć, czy ta sprawa jest zamknięta, czy nie. Zawsze w każdym resorcie, tak już jest, odpowiedzialność polityczną ponosi kierownictwo, minister i wiceministrowie. I pewnie pani minister Pełczyńska-Nałęcz za tę sprawę będzie się musiała premierowi wytłumaczyć – mówił dalej.

„Wierzę, że dojdziemy do porozumienia”, ale „o dwóch nazwiskach nie powinniśmy rozmawiać”. Nawrocki o spotkaniu z Sikorskim dot. ambasadorów

– Oczywiście zaproszę pana ministra spraw zagranicznych na rozmowę o tym, jak wygląda stan naszej dyplomacji. Będę wypełniał jako najważniejszy przedstawiciel Polski poza granicami kraju swoje obowiązki i te obowiązki zacznę wykonywać w sensie wewnętrznym od spotkania z ministrem spraw zagranicznych – powiedział prezydent Karol Nawrocki w TV Republika, pytany o rozwiązanie sporu o ambasadorów i chęć spotkania z szefem MSZ.

– Wierzę, że dojdziemy do pewnego porozumienia, na pewno tego porozumienia nie znajdziemy wokół dwóch ambasadorów, wokół ambasadora Schnepfa […] oczywiście nie ustąpię, bo ci panowie nie służą Polsce tak, jak powinni, szczególnie że w Waszyngtonie nasz obecny kierownik placówki, ja już to wiem, bo mam też wiele kontaktów w Stanach Zjednoczonych, nie jest w stanie stworzyć dla Polski takich warunków w związku z tym, co sam publicznie mówił, jak się zachowywał, z jakiego środowiska pochodzi, politycznego środowiska, nie jest w stanie zabezpieczyć interesów Polski w Waszyngtonie – kontynuował.

– O tych dwóch nazwiskach oczywiście nie powinniśmy rozmawiać, ale jest wielu innych ambasadorów […] na liście pana ministra spraw zagranicznych, których ja poznałem jako urzędnik państwa polskiego, których cenię, wokół których nie miałbym najmniejszych wątpliwości – mówił dalej.

„Nieeleganckie, prezydent powinien cieszyć się większym szacunkiem”. Nawrocki o słowach Nowackiej na swój temat

– Ja myślę, że to nieeleganckie, powinna pani poseł przemyśleć swoją narrację, ja osobiście tego nie przyjmuję, ale chyba prezydent Polski powinien cieszyć się nieco większym uznaniem czy szacunkiem pani minister, którą chcę zapewnić, że tak, będę głosem polskich nauczycieli i rodziców, którzy oddają dzieci do swoich szkół i gdy słyszę, że eksperci pani minister wyrzucają polskie lektury z lekcji w szkołach, to jestem oburzony i będę o tym głośno mówił – powiedział prezydent Karol Nawrocki w TV Republika, pytany o słowa Barbary Nowackiej o tym, aby „nie gwiazdorzył, tylko podpisywał ustawy”.

– Przykre też, że pani minister nie chciała się spotkać ze mną, gdy byłem prezesem Instytutu Pamięci Narodowej, bo już wówczas miałem wiele swoich uwag do podstawy programowej, do nowego nauczania w polskich szkołach, może bylibyśmy bliżej pewnego kompromisu – kontynuował.

Nawrocki: Niebawem będziemy mogli powiedzieć więcej na temat wizyty w Waszyngtonie

– Na samym początku chcę odwiedzić Waszyngton i Stany Zjednoczone, myślę, że niebawem będziemy mogli nieco więcej powiedzieć na temat tej wizyty i tego spotkania – powiedział prezydent Karol Nawrocki w TV Republika.

Nawrocki: Głęboko wierzę, że Polska stanie się liderem UE w relacjach z USA

– Współpraca ze Stanami Zjednoczonymi jest kluczowa dla Polski w zakresie naszego bezpieczeństwa […] i w zakresie ekonomicznym, gospodarczym, w zakresie nowych technologii, które są dla mnie bardzo ważne – powiedział prezydent Karol Nawrocki w TV Republika.

– Ta współpraca jest kluczowa nie tylko dla Polski, to mnie najbardziej interesuje, ale także dla całej Unii Europejskiej – kontynuował.

– Zgodzę się z panią redaktor, że te sygnały, które dostajemy ze Stanów Zjednoczonych od pana prezydenta Donalda Trumpa, są sygnałami, które pokazują, że nasze relacje z całą pewnością będą na najwyższym poziomie. Ja głęboko wierzę, że Polska stanie się liderem Unii Europejskiej w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi – mówił dalej.